« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-11 15:40:47
Temat: gdy utkniemy przy problemie...Mam pytanie - dziękuję uprzejmie za pomoc.
Co robicie, gdy podczas rozwiązywania jakiegoś problemy utkwicie w jakimś
punkcie i nie możecie ruszyć dalej.
Narzuca się np. zwrócenie o pomoc. Jakie inne strategie można zastosować?
Dziękuję.
J.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-11 17:35:38
Temat: Re: gdy utkniemy przy problemie...Janek w news:1781.00000377.40f15f7e@newsgate.onet.pl:
> Mam pytanie - dziękuję uprzejmie za pomoc.
> Co robicie, gdy podczas rozwiązywania jakiegoś problemy utkwicie w
> jakimś punkcie i nie możecie ruszyć dalej.
> Narzuca się np. zwrócenie o pomoc. Jakie inne strategie można
> zastosować?
To zależy od konkretnego problemu, takie mniej 'strategiczne'
ja na przykład dość często biorę 'na przeczekanie' - nic nie robię,
bo sprawdziłam po wielekroć, że najczęściej rozwiązują się same
lub dezaktualizują (ew. tracą znaczenie).
Wybierając taką postawę, ryzykujesz jednak, że czasem
(ale bardzo rzadko) problem może brzydko eksplodować,
ale wtedy "poboli i przestanie" i żyje się dalej ;)
Czy warto zaryzykować, zależy od gatunku i skali problemu
- często warto, żeby się niepotrzebnie nie szarpać.
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-11 18:29:45
Temat: Re: gdy utkniemy przy problemie...
> Co robicie, gdy podczas rozwiązywania jakiegoś problemy utkwicie w jakimś
> punkcie i nie możecie ruszyć dalej.
> Narzuca się np. zwrócenie o pomoc. Jakie inne strategie można zastosować?
Utkwienie w martwym punkcie można i trzeba potraktować jak najbardziej
dosłownie. Brak rozwiązania problemu jest spowodowany skupieniem się umysłu
na jednej rzeczy, czyli staniem w miejscu, i brakiem "krążenia" wokół
problemu. Nie ma tutaj ruchu, który jest konieczny aby myśl mogła się
swobodnie poruszać, jest natomiast napięcie spowodowane przez skupienie.
Jedynym wyjściem jest wejście w stan relaksacji umysłu, a można to uczynić
np. przez zabawę z myślą tzn. przez komiczne ujęcie problemu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-12 18:45:53
Temat: Re: gdy utkniemy przy problemie...> Mam pytanie - dziękuję uprzejmie za pomoc.
> Co robicie, gdy podczas rozwiązywania jakiegoś problemy utkwicie w jakimś
> punkcie i nie możecie ruszyć dalej.
ja raz mialam problem z kompem, probowalam go naprawic na rozne sposoby i nic,
myslalam juz ze wezme kija i go rozwale w drobny mak:). przyszla noc, poszlam
spac i w nocy przysnila mi sie odpowiedz, nieprawdopodobne? ale mozliwe. moze
tak intensywnie przed snem myslalam co z nim (kompem) jest nie tak ze
rozwiazanie samo mi sie ukazalo we snie.
pozdr
kasia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-12 20:42:11
Temat: Re: gdy utkniemy przy problemie...
"Janek" <d...@p...onet.pl> wrote in message
news:1781.00000377.40f15f7e@newsgate.onet.pl...
> Mam pytanie - dziękuję uprzejmie za pomoc.
Nie dziekuj - luuz
> Co robicie, gdy podczas rozwiązywania jakiegoś problemy utkwicie w jakimś
> punkcie i nie możecie ruszyć dalej.
Wyrzucam wtedy kobiete z domu i juz nie mam problemow
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |