« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-02-05 22:02:14
Temat: gotowanie na parzeMój TŻ przez dłuzszy czas przebywał bedzie na diecie. Zastanawiam się nad
zakupem urzadzenia do gotowania na parze. Ogladałm juz kilka w sklepie ale
zupelnie nie wiem czym sie kierować przy wyborze. Może ktoś z doświadczonych
"gotowaczy na parze" podpowie kilka słów? góry serdecznie dziękuję
Jola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-02-07 22:09:11
Temat: Re: gotowanie na parzeDnia Sun, 5 Feb 2006 23:02:14 +0100, Waćpanna lub waćpan Jola, w wiadomości
<news:dsb5k0$k24$1@atlantis.news.tpi.pl> zawarł, co następuje:
> Mój TŻ przez dłuzszy czas przebywał bedzie na diecie. Zastanawiam się nad
> zakupem urzadzenia do gotowania na parze. Ogladałm juz kilka w sklepie ale
> zupelnie nie wiem czym sie kierować przy wyborze. Może ktoś z doświadczonych
> "gotowaczy na parze" podpowie kilka słów? góry serdecznie dziękuję
> Jola
Ja trochę odbiegnę od tematu, bo nie mam takiego gotowacza.
Ale w ramach diety polecano mi pieczenie mięsa z warzywami w folii
aluminiowej i całkiem niexle się to sprawdziło. To tak, zanim kupisz, albo
jak zechcesz odmiany.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"The girl loaded gun, went outside. No one has ever seen her again..."
"Jasna i pieprzona cholera! Zaraza, franca, trąd i mór!" [A.S.]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-02-08 09:41:59
Temat: Re: gotowanie na parze (dluzsze)Jola schrieb:
> Mój TŻ przez dłuzszy czas przebywał bedzie na diecie. Zastanawiam się nad
> zakupem urzadzenia do gotowania na parze. Ogladałm juz kilka w sklepie ale
> zupelnie nie wiem czym sie kierować przy wyborze. Może ktoś z doświadczonych
> "gotowaczy na parze" podpowie kilka słów? góry serdecznie dziękuję
> Jola
>
>
Juz jakis czas gotuje w parowniku i doskonale sie sprawdza. Kupilam
parownik tefala. Podaje link ze zdieciem:
http://www.qvc.de/img/DE/8/74/867274.jpg
Nazwa: TEFAL Ultra Compact VC1002
Da sie w tym praktycznie wszystko gotowac. Wazne jest tylko np. przy
ziemniakach, zeby je pokroic w plasterki i dopiero wtedy parowac. Tak
gotowanie trwa 30min jak normalnie na wodzie. Z marchewka robie tez tak
samo, kroje poprostu w krazki. W necie jest tez troche informacji na ten
temat. No i do parownika dolaczona jest tez instrukcja obslugi i co jak
dlugo trzeba parowac.
Jak robie ryz (w pakiecie byl tez pojemnik na ryz) to wsypuje do
pojemnika okolo niecalej szklanki i zalewam woda (tak dwie albo 1,5
szklanki, zalezy od ryzu). W parowniku jest to w 40min gotowe. Parownik
nadaje sie rowniez do podgrzewania potraw.
Robilam nawet rolady, ale co do czasu to mieso takie potrzebuje troche
dluzej. Tak z 2 godziny musza parowac zeby byly miekkie. Jajka gotowalam
tez na parze i wychodzily super. Ziemniakow i marchewki nie sole nigdy
do gotowania, bo w sumie nie trzeba. Radze poprostu najpierw skosztowac
warzywa bez przypraw. Smak calkowicie inny niz warzyw gotowanych w wodzie.
Co do ryby to wystarczy przyprawic i parowac.
Mrozona juz tez robilam.
Warzywa mrozone tak jak i rybe mrozona trzeba tylko troszke dluzej
zostawic "na odniu". ;-)
Super jest, ze ma to 3 poziomy. Na jednym gotujesz np. marchewke, na
drugim ryz, a na trzecim jakies mieko czy rybe. Nie potrzebujesz wtedy 3
garnkow :-D
Taki parownik kosztuje okolo 200zl. Na google znalazlam nawet strone
gdzie to sprzedaja: http://www.maxaudio.pl/sklep/artykul/id/6317
A tu pare info na temat wlasnie parowania i gotowania:
http://www.poradnikzdrowie.pl/19_295.htm
Parownik sie u mnie wiec sprawdzil i jestem zadowolona.
Do diety pasuje super.
Jesli masz jeszcze pytania, to chetnie sluze pomoca.
Ela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-02-09 12:51:17
Temat: Re: gotowanie na parzeJola napisał(a):
> Mój TŻ przez dłuzszy czas przebywał bedzie na diecie. Zastanawiam się nad
> zakupem urzadzenia do gotowania na parze. Ogladałm juz kilka w sklepie ale
> zupelnie nie wiem czym sie kierować przy wyborze. Może ktoś z doświadczonych
> "gotowaczy na parze" podpowie kilka słów? góry serdecznie dziękuję
Kupiliśmy kiedyś takowe ustrojstwo nawet dobrej firmy [teraz za tę cenę
to bym kupił ze trzy parowniki dobrych firm], małżonka jest podatna na
nowości, jak dla mnie to potrawy wychodzące z tego urządzenia są bez smaku.
Żona też to szybko to zauważyła i po ok. 3-4 miesiącach ustrojstwo
wylądowało najpierw w dalekim kącie szafki a potem na pawlaczu.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |