Strona główna Grupy pl.sci.psychologia (greate me)

Grupy

Szukaj w grupach

 

(greate me)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-10-30 21:13:45

Temat: (greate me)
Od: "nawrocki" <private@(cut)nawrocki.art.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam! Jak widzicie, poczyniłem pewne kroki w celu zaśmiecenia grupy
moimi postami. Na szczęście, nie jest to chyba dla nikogo
krzywdzące...
Tym razem chcę wam zaprezentować fragmenty moich listów do pewnej
znajomej; ich wartość oceniam na podstawie zawartej w nich prawdy o
nas samych... a może tylko o mnie, i o owej znajomej...?

--
Moja odpowiedź na jej pierwszy list:

'Nieumiejętnie dobrałaś słowa, nazywając mnie głupkiem. Czymże jest
głupek? Czy głupek jest głupcem? Jeśli tak, to powinienem być Ci
wdzięczny ze twe słowa, gdyż nazywając mnie głupcem, oddałaś mi
przysługę, wykazując to, że mnie nie rozumiesz, gdyż zawsze tak jest,
że jak ktoś kogoś nie rozumie, to nazywa go głupcem (jeśli nie
werbalnie, to choćby w myślach). Jeśli więc jestem dla Ciebie głupcem,
to oznacza to, że poczyniłem pewne kroki do przodu, pozostawiając Cię
w tyle, wraz z twoim sposobem interpretowania świata.
Jeśli jednak jestem tylko głupkiem, a więc kimś ograniczonym w
zakresie myślenia (a także, co zresztą jest wynikiem ograniczenia
myśli, mam ograniczone możliwości poznawania), to oznacza to, że mnie
obraziłaś, gdyż ja sam nie postrzegam siebie jako głupka, czego
dowodem jest sam fakt, że nazwanie mnie głupkiem nie pozostawiło mej
reakcji obojętną, lecz ripostującą na tak swobodne określanie przez
Ciebie stanu mojej świadomości.
Być może, nazwanie mnie głupkiem, miało z twojej strony charakter
droczącego przerywnika, który miał mnie sprowadzić na ziemię,
względnie do twojego poziomu (uszczypnięcie interlokutora). Chyba nie
muszę Ci wyjaśniać, że stosowanie określeń takich jak 'głupek' jest
wielce nie wskazane w dyskusjach tego typu, jaki teraz stosujemy.
Byłbym Ci wielce zobowiązany, gdybyś rozwinęła swoją myśl, której
dźwiękowym przejawem było właśnie owe nazwanie mnie głupkiem.'


Moja odpowiedź na jej drugi list:

'Nie rozumiem, dlaczego upierasz się przy określaniu mnie głupkiem.
Jest wiele innych sposobów wyrażenia negatywnego stosunku do
wypowiedzi rozmówcy. Mogłabyś nazwać mnie szaleńcem, ekscentrykiem,
lub choćby naiwniakiem, czy przerośniętym intelektualistą. Ty jednak
upierasz się przy 'głupku', tak jak byś myślała, że to słowo ma
wyjątkowe znaczenie. Tak, nie wykluczone, że ma wyjątkowe znaczenie,
ale jego prawdopodobna wyjątkowość w żaden sposób nie dodaje chwały
osobie, która go używa.
Wiesz dobrze, że nie obrażam się, ani nie odczuwam żalu, czy zawiści,
ani nawet nie jestem mściwy. Wiesz, że wszystko traktuję z czysto
psychologicznym rozmachem, i że z wszystkiego staram się zrobić
atrakcyjny temat do wywodu filozoficznego, nie po to, by sobie
powywodzić, ale po to, by mieć zajęcie. Tak jest i tym razem. Zdaje
sobie sprawę, że mocno Cię poirytowałem moim dogłębnym przebadaniem
owego zjawiska, którym jest nazwanie mnie głupkiem.
Zdajesz sobie doskonale sprawę z tego, że ja sobie sprawę zdaje
doskonale z tego, że nie wypowiadamy słów od tak sobie, i że za każdym
naszym wypowiedzianym słowem idzie wiele innych słów, które już nie
zostają wypowiedziane. Dlatego chciałbym, abyś wyjaśniła mi, co tak
naprawdę kryje się dla Ciebie za określeniem głupek.'


Moja odpowiedź na jej trzeci list:

'Nie podzielam twej opinii, że głupkiem jest ten, kto myśli jak
głupek, albo się tak zachowuje, albo takiego udaje. Głupek to czysto
teoretyczne określenie, którego nie da się zdefiniować w sposób
zamknięty, czyli taki, aby nie pozostało żadnych wątpliwości, co do
trafności owej definicji.
W naszym języku jest bodajże najwięcej słów na określenie głupka;
począwszy od entuzjastycznego 'ten, co postradał zmysły', przez
imbecyli, idiotów i kretynów, do czubów i szajbusów dochodząc, mamy
cały zakres różnych przejawów i stadiów głupoty. Ty jednak nie
skorzystałaś z tej mnogości określeń (którą tak łaskawie daje nam nasz
język) i nazwałaś mnie głupkiem, a więc użyłaś określenia (na ten stan
umysłu) w czystej postaci. To mnie zaciekawiło, gdyż sklasyfikowałaś
mnie jako typ pierwotnego przedstawiciela tej grupy społecznej, którą
nazywamy właśnie głupkami.
To wszystko oznacza, że jestem dla Ciebie głupkiem pod każdą postacią,
co zresztą jest logicznym aktem niewiary wobec moich możliwości (czy
raczej wyciągniętym wnioskiem), zważywszy na to, że ja sam jestem
rozwinięty we wszystkich kierunkach, z czego dalej wynika, że kierunki
te rozwinąłem wszystkie na równi (w jednakowym stopniu), gdyż we
wszystkich tych kierunkach jawię Ci się jako głupek.
Mnie jednak, bardziej od filozoficznego rozwikłania tej sprawy,
interesuje sam fakt nazwania mnie głupkiem. Oboje jesteśmy ludźmi, i
oboje znamy się na ludziach. Wiesz zatem, że podejrzewam Cię o to, iż
swoimi słowami chciałaś wywołać we mnie określoną reakcję (reakcje w
jakim celu, to już mniej istotne). Istotne jest jednak to, że powód
twego wyrażenia się o mnie w taki sposób, w jaki to uczyniłaś, mógł
być zupełnie inny. Mogłaś bowiem zupełnie nieświadomie nazwać mnie
głupkiem; być może chciałaś się ze mną podroczyć, lub wskazać moją
wyjątkowość. Jakiż był ten cel?'


Moja odpowiedź na jej czwarty list:

'Spodziewałem się takiej reakcji. Obracanie wszystkiego w żart jest
nieadekwatne do rozmiarów zagadnienia, do jakich to rozmiarów rozrosła
się to zagadnienie dzięki naszej korespondencji. Teraz już nie
rozmawiamy o tym, jak na nasze relacje wpłynęło nazwanie mnie
głupkiem, lecz staramy się wyjaśnić mechanizmy, jakie temu towarzyszą.
Zrozum, że jestem jak biolog, który wdepnął w krowie łajno; nie czuję
odrazy do zapachu, ani nie brzydzę się brudną podeszwą - chcę
wiedzieć, jaka krowa zostawiła te odchody, dlaczego tutaj, i co
zjadła, że to tak śmierdzi. Mój stosunek, mój zwykły ludzki stosunek
do fekaliów odkładam na bok, gdyż wiem, że przeszkadzałby mi on w
obiektywnym zbadaniu ekskrementu.
Rozumiem to, że chcesz się wycofać z tej dyskusji. Ja jednak nie
uważam, że poszła ona zbyt głęboko w jedno tylko zagadnienie; jedno
zagadnienie prowadzi do następnego, a niesynchroniczne przeskakiwanie
z jednego na drugie byłoby nierozsądne, i nie metodyczne. W życiu
nauczyłem się wielu rzeczy, ale nie nauczyłbym się ich, gdybym
wcześniej nie wpoił sobie cierpliwości. Rozumiem też to, że jest dla
Ciebie nudzące ciągłe rozprawianie o tym samym, jednak przyjmij do
wiadomości to, że te kroki, które poczyniliśmy w kierunku rozgryzienia
mechanizmów stojących za nazwaniem mnie głupkiem, to zaledwie początek
długiego marszobiegu w kierunku prawdy. Jeśli już na starcie czujesz
zmęczenie, powinnaś zrezygnować, i dlatego godzę się z tym, aby temat
'głupka' pozostawić zamkniętym; zamkniętym oczywiście dla Ciebie - dla
mnie będzie to zawsze inspirujący przejaw ludzkiej nieumiejętności
wyjaśnienia słów, które się wypowiada.'

pozdrawiam
Łukasz

--
[Chemical Brothers - Star Guitar.mp3
...You should feel what I feel...
(Chemical Four / Come With Us)]
--
www.nawrocki.art.pl - psycho circus project

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-10-30 21:21:31

Temat: Re: (greate me)
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

->nawrocki<- news:bnrtog$23m$1@news.onet.pl wrote:

> Witam! Jak widzicie, poczyniłem pewne kroki w celu zaśmiecenia grupy
> moimi postami. Na szczęście, nie jest to chyba dla nikogo
> krzywdzące...
> Tym razem chcę wam zaprezentować fragmenty moich listów do pewnej
> znajomej; ich wartość oceniam na podstawie zawartej w nich prawdy o
> nas samych... a może tylko o mnie, i o owej znajomej...?

No jesteś tym chol.. introwertykiem.. ale fakt faktem, że robisz się w tym
coraz lepszy :)
Tak trzymaj. Post jest /jak dla mnie/ świetny. Imo zasługuje na umieszczenie
w wybranych.

--
tomek /murarz, tynkarz, akrobata - laik, nie Psycholog/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-30 21:28:11

Temat: Re: (greate me)
Od: KOMINEK <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"nawrocki" <private@(cut)nawrocki.art.pl> wrote in
news:bnrtog$23m$1@news.onet.pl:

> oddałaś mi
> przysługę, wykazując to, że mnie nie rozumiesz,

I to w niczym nie zmienia faktu, ze mozesz byc glupkiem.
--
KOMINEK [uowca uosi]
Skargi, wnioski, propozycje: k...@o...pl
G-Gadu-1209534 [czynne cala dobe]

Gdyby ludzie mysleli o tym, co mowia, to nie mowiliby tego, co mysla

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-30 22:00:43

Temat: Re: (greate me)
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

cut napisał:

> Witam! Jak widzicie, poczyniłem pewne kroki w celu zaśmiecenia grupy
> moimi postami. Na szczęście, nie jest to chyba dla nikogo
> krzywdzące...
> Tym razem chcę wam zaprezentować fragmenty moich listów do pewnej
> znajomej; ich wartość oceniam na podstawie zawartej w nich prawdy o
> nas samych... a może tylko o mnie, i o owej znajomej...?

Jakby Ci to powiedzieć - jeżeli ktoś Ci cztery razy pisze, że jesteś
głupkiem, to albo powinieneś przymyśleć problem dogłębnie, albo zerwać z
tą osobą znajomość. ;)

Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-30 22:19:06

Temat: Re: (greate me)
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

->KOMINEK<- news:Xns9424E4A139755KOMINEK@127.0.0.1 wrote:

> "nawrocki" <private@(cut)nawrocki.art.pl> wrote in
> news:bnrtog$23m$1@news.onet.pl:
>
>> oddałaś mi
>> przysługę, wykazując to, że mnie nie rozumiesz,
>
> I to w niczym nie zmienia faktu, ze mozesz byc glupkiem.

I całe szczęście...
'Bycie' głupkiem w tym przypadku, to nie 'bycie' samo w sobie - to
błogosławieństwo pojmowania otoczenia w sposób wiedzo-genny... to jak
sterydy lub te sztuczne mięśnie napędzane wysokim napięciem... Niby
elektrody + dielektryk... a działa.. Do elektrod przykładasz napięcie a te
ściskają materiał w środku. Materiał pod wpływem nacisku rozszerza się.
Rozrzeszając się wypycha _coś_. A tylko głupiec będąc głupcem - posiadając
wyjątkową umiejętność zdystansowania ludzkich 'flaków' - dąży do sensownego
/cóż za paradoks!/ wykorzystania 'kondensatora'.
I wreszcie: bycie głupcem w tej wysublimowanej i deczko ostentacyjnej,
Łukaszowej postaci, to dowód na to, że magnes się odpycha lub przyciąga - a
wszystko za sprawą znajomości biegunów.
Łukasz długo mielił w móżdżku - ale dało to pozytywny rezultat. Nie zmienił
co prawda /i na szczęście/ tego, co mnie początkowo raziło - "introwersja" -
ale robi coś o wiele bardziej sensownego... Będąc sobą staje się w tym coraz
lepszy... Konsekwencje tego mogą być różne... ale nikt jeszcze nie wywiózł
cukiernika na taczce dlatego, że robi pyszne pączki, tak samo jak murarza,
za to, że stawia proste ściany, czy Psychologa za to, że przeprowadził
rewelacujną terapię.
Wierzę zatem, że i Łukasz znajdzie tu swoją niszę... a będąc mistrzem
własnego 'ja', czyli będąc mistrzem introwersji skupi na sobie innych -
rzecz jasna skupionych na nim - dwa razy "intro" to ten sam biegun a takie
się odpychają.

--
tomek /murarz, tynkarz, akrobata - laik, nie Psycholog/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-31 18:36:28

Temat: Re: (greate me)
Od: "kukikoko" <b...@j...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > oddałaś mi
> > przysługę, wykazując to, że mnie nie rozumiesz,
>
> I to w niczym nie zmienia faktu, ze mozesz byc glupkiem.

nie wiem czy masz mnie w plonkownicy kominie czy nie,
ale to i tak nie zmienia faktu, ze idealnie wlasnie to samo
mialem napisac hehehe....



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Taka mysl po wizycie na cmentarzu...
Re: Taka mysl po wizycie na cmentarzu...
Re: Ciekawostki :-)
Dotyk
co tej osobie dolega? Jakis rodzaj nerwicy?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »