mieszkam w domu w ktorym mieszka rowniez jeden portugalczyk Nuno. pedalek
uwielbia sluchac 'nobody is perfect', obstawiam ze dodaje mu to otuchy. tyle
wstepem.
jest niedziela juz prawie noc a tu zjezdzaja sie chmara roznorodnego
buractwa i zasiada w biesiadnych nastrojach w ogrodzie za domem. rozparzylem
sie strasznie ale nie bede go opierdalal bo zrobilem to przedwczoraj to
dzisiaj pewnie jeszcze cierpi.
najgorsze jest to ze ja zaczynalem sie wlasnie zastanawiac ktora strona
przylozyc glowe do poduszki a tu to wlasnie buractwo przyjechalo-strasznie
chujowe uczucie jak ci ktos pokrzyzuje plany. no i gdzie tu
sprawiedliwosc???

na pocieszenie przyjmuje fotki od dziewczyn na maila ktory znajduje sie w
moje zajebistej co by nie bylo stopce.

--
¨~"°ş. oloix rewolucje .ş°"~¨
----------------------------- ogien w zylach i hell's bitchin'
dzieki pasji i bezkompromisowosci powstaje jakosc
----------------------------- work is worship
gg:3423177
tlen: o...@t...pl
MSN: o...@h...com