| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-28 09:17:29
Temat: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwanyPoszukuję skutecznych sposobow na przebaczanie.
Jakiegos algorytmu, który zadziala.
Co nalezy myslec i w jakiej kolejnosci?
Pozdrawiam
----------------------------------------------------
---------
I've got too much love
Running through my veins
Going to waste
Mar vel Smerf
mailto:f...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-28 10:35:36
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwany
Użytkownik "Smerf" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b15j3g$inh$1@news.onet.pl...
> Poszukuję skutecznych sposobow na przebaczanie.
> Jakiegos algorytmu, który zadziala.
> Co nalezy myslec i w jakiej kolejnosci?
A mnie na to wplywaja 3 czynniki:
1 uswiadomienie sobie, ze to co to osoba zrobila musialo miec jakies
przyczyny
2 czas od zdarzenia
3 intensywnosc zdarzenia
U mnie tak to działa :)
Pozdr
nieKrzys
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-28 10:39:02
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwanySmerf napisał w wiadomości news:b15j3g$inh$1@news.onet.pl...
> Poszukuję skutecznych sposobow na przebaczanie.
> Jakiegos algorytmu, który zadziala.
> Co nalezy myslec i w jakiej kolejnosci?
Nie sądzę aby istniała metoda uniwersalna, bo to nie przepis na kluski.
Dużo zależy od wagi tego, co należałoby wybaczyć, a to jest mocno
subiektywne.
Bywają też zbrodnie, których wybaczyć nie sposób. Co do reszty, to przyjęłam
sobie, że ludzie są, jacy są i należy przyjmować ich z całym dobrodziejstwem
inwentarza. Przede wszystkim staram się ich zrozumieć i wtedy zwykle wyłazi
mi, że nikczemności wynikają z ich słabości. Dlatego, mimo że zmieniam w
stosunku do "obwinionych" sposób postępowania, to staram się nie nosić zbyt
długo urazy, a już na pewno nie roi mi się dotkliwa zemsta. Po prostu "nie
nadstawiam drugiego policzka". Zdarzało mi się nawet pomagać tym, którzy
wyrządzili mi kiedyś jakąś nikczemność.
"Jeśli mamy być razem szczęśliwi, musimy skończyć kurs wybaczania i
zapominania." / John Drescher/.
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-28 11:37:00
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwany
"Smerf" <f...@p...onet.pl> wrote in message
news:b15j3g$inh$1@news.onet.pl...
> Poszukuję skutecznych sposobow na przebaczanie.
> Jakiegos algorytmu, który zadziala.
> Co nalezy myslec i w jakiej kolejnosci?
Mózg i serce to niestety nie komputer, w którym możesz sobie zaimplementować
jakiś algorytm. Nie sądzę, żeby istaniała odpowiednia kolejność, co i jak
myśleć.
U mnie to działa tak, że staram się o czymś, co mnie zabolało w ogóle nie
rozmyślać. Albo inaczej - staram się zająć czymś zupełnie innym, bo kiedy
mówię sobie, że myślenie na dany temat nic nie da, to jeszcze bardziej mnie
to gnębi. Po jakimś czasie zapominam. Przebaczenie przychodzi na samym
końcu. Choć nie zawsze. Wydaje mi się, że przebaczenie to już wyższa szkoła
jazdy. Ale zakładam, że nie dotyczy to żadnego morderstwa, ani niczego
równie drastycznego. Resztę rzeczy chyba można wybaczyć i jedyny problem to
czas. Na pewno nie da się sobie wmówić, że coś się przebacza i to się dzieje
jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To przychodzi samo.
Ali
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-28 11:50:10
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwany> Poszukuję skutecznych sposobow na przebaczanie.
> Jakiegos algorytmu, który zadziala.
> Co nalezy myslec i w jakiej kolejnosci?
zajrzyj do mojego dzisiejszego listu the cure for the pain in your ass
w Twoim przypadku będzie to polegało na pozwoleniu sobie na czucie cokolwiek
złego czujesz względem osoby, tak długo aż zostanie sama akceptacja i
miłość, więcej zrozumiesz z tamtego postu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-28 12:02:25
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwanyhttp://republika.pl/mr_all/Przeba/przeba.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-28 12:55:39
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwany"Ali" w news:b15q42$8u4$1@news.onet.pl napisał(a):
>
> To przychodzi samo.
Przebaczenie spadajace z nieba? Nie przebaczy ten, kto przebaczyc nie
chce.
Trzeba zrozumiec, co jest wazniejsze. Chowajac w sobie uraze powoduje, ze
ta zadra caly czas tkwi w sercu (wiec caly czas boli). Nie dosc, ze ktos
mnie zrani, to jeszcze samemu mialbym sie podtruwac? To nie ma sensu
przeciez.
Gdy wszystko jest zbyt swieze, gdy emocje sa zbyt silne przebaczyc nie
jest latwo. Dlatego ja czekam az emocje opadna (nie staram sie podsycac
pod nimi ognia).
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
P.S. Przebaczenie jednak nie oznacza dla mnie, ze wszysto bedzie po
staremu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-28 14:47:11
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwany
"Greg" <o...@f...sos.com.pl> wrote in message
news:b15usk$3f1$1@news.tpi.pl...
> Przebaczenie spadajace z nieba? Nie przebaczy ten, kto przebaczyc nie
> chce.
Tego nie napisałam. Pisałam o czasie. Że nie da się przebaczyć ot tak. Że to
przyjdzie z czasem.
> Trzeba zrozumiec, co jest wazniejsze. Chowajac w sobie uraze powoduje, ze
> ta zadra caly czas tkwi w sercu (wiec caly czas boli). Nie dosc, ze ktos
> mnie zrani, to jeszcze samemu mialbym sie podtruwac? To nie ma sensu
> przeciez.
Ja podchodzę do tego tak: póki rana otwarta, nie warto w niej grzebać. Jak
trochę przyschnie, to łatwiej przebaczyć.
> Gdy wszystko jest zbyt swieze, gdy emocje sa zbyt silne przebaczyc nie
> jest latwo. Dlatego ja czekam az emocje opadna (nie staram sie podsycac
> pod nimi ognia).
No właśnie. I tutaj się zgadzamy.
> P.S. Przebaczenie jednak nie oznacza dla mnie, ze wszysto bedzie po
> staremu.
Z tym różnie bywa. Ale faktem jest, że po czymś, co nas bardzo uraziło, czai
się w duszy jakaś niepewność, podejrzliwość, czy co tam pasuje - adekwatnie
do sytuacji. Z drugiej strony gdyby tak z góry założyć, że nie wszystko
będzie po staremu, to w ogóle lepiej byłoby tylko zapominać, a nie
zastanawiać się nad przebaczeniem. I to by było dopiero chore.
Ali
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-28 15:35:19
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwany"Ali" w news:b1656i$atp$1@news.onet.pl napisał(a):
>
> > Przebaczenie spadajace z nieba?
> Tego nie napisałam. Pisałam o czasie. Że nie da się
> przebaczyć ot tak. Że to przyjdzie z czasem.
No a ja pisze, ze samo nie przyjdzie. Czlowiek jesli bedzie biernie czekal
to i 1000 lat zbraknie ;-)
> Ja podchodzę do tego tak: póki rana otwarta, nie warto
> w niej grzebać. Jak trochę przyschnie, to łatwiej przebaczyć.
Ludzie lubia grzebac tez jak troche przyschnie, a moze wlasnie dopiero
wtedy zaczynaja tak do porzadku grzebac ;-)
> > Gdy wszystko jest zbyt swieze, gdy emocje sa zbyt silne
> > przebaczyc nie jest latwo. Dlatego ja czekam az emocje
> > opadna (nie staram sie podsycac pod nimi ognia).
> No właśnie. I tutaj się zgadzamy.
Ale u mnie emocje opadaja bardzo szybko. U innych ludzi przypuszczam tez
jesli tylko nie beda owych uczuc dopieszczac i eskalowac. To jest tak od
godziny do tygodnia ;-) Pozniej to juz jest naprawde tylko wlasna upartosc
(dobrze odmienilem? :-))
> > P.S. Przebaczenie jednak nie oznacza dla mnie, ze
> > wszysto bedzie po staremu.
> Z tym różnie bywa.
Fakt - zalezy co trzeba przebaczyc :-) Gdy tamto pisalem myslalem o
konkretnej, swiezej sprawie ;-P
> Z drugiej strony gdyby tak z góry założyć, że nie
> wszystko będzie po staremu, to w ogóle lepiej byłoby
> tylko zapominać, a nie zastanawiać się nad przebaczeniem.
> I to by było dopiero chore.
Dlaczego? :-) Przykladowo wracajac do tej konkretnej sprawy - nie
potrafie ufac komus, kto moje zaufanie zawiodl (i to nie pierwszy raz).
Nie odwracam sie od tej osoby bo nie widze powodu. Nie chowam urazy o te
kanty, ale tez nie mam zamiaru ufac jak kiedys :-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-28 17:23:06
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwany> > > Przebaczenie spadajace z nieba?
> > Tego nie napisałam. Pisałam o czasie. Że nie da się
> > przebaczyć ot tak. Że to przyjdzie z czasem.
>
> No a ja pisze, ze samo nie przyjdzie. Czlowiek jesli bedzie biernie czekal
> to i 1000 lat zbraknie ;-)
i przez te 1000 lat caly czasm bedzie miala w pamieci przykrosc i bol;)
> > Ja podchodzę do tego tak: póki rana otwarta, nie warto
> > w niej grzebać. Jak trochę przyschnie, to łatwiej przebaczyć.
>
> Ludzie lubia grzebac tez jak troche przyschnie, a moze wlasnie dopiero
> wtedy zaczynaja tak do porzadku grzebac ;-)
i rozgrzebuja wszystko od nowa.....i moze dochodza do wniosku, ze warto
przebaczyc i zaczac do nowa?
>
> > > Gdy wszystko jest zbyt swieze, gdy emocje sa zbyt silne
> > > przebaczyc nie jest latwo. Dlatego ja czekam az emocje
> > > opadna (nie staram sie podsycac pod nimi ognia).
> > No właśnie. I tutaj się zgadzamy.
>
> Ale u mnie emocje opadaja bardzo szybko. U innych ludzi przypuszczam tez
> jesli tylko nie beda owych uczuc dopieszczac i eskalowac. To jest tak od
> godziny do tygodnia ;-) Pozniej to juz jest naprawde tylko wlasna upartosc
> (dobrze odmienilem? :-))
a tak zdarza sie;)...popeiram:)
>
> > > P.S. Przebaczenie jednak nie oznacza dla mnie, ze
> > > wszysto bedzie po staremu.
> > Z tym różnie bywa.
mysle ze nigdy nie bedzie po staremu....zawsze zostanie pamiec krzywdy.....w
kazdym razie moze sie szybko przypomniec, kiedy pojawia sie stosowane
okolicznosci, wywolujace skojarzenie,
> Fakt - zalezy co trzeba przebaczyc :-) Gdy tamto pisalem myslalem o
> konkretnej, swiezej sprawie ;-P
>
> > Z drugiej strony gdyby tak z góry założyć, że nie
> > wszystko będzie po staremu, to w ogóle lepiej byłoby
> > tylko zapominać, a nie zastanawiać się nad przebaczeniem.
> > I to by było dopiero chore.
>
> Dlaczego? :-) Przykladowo wracajac do tej konkretnej sprawy - nie
> potrafie ufac komus, kto moje zaufanie zawiodl (i to nie pierwszy raz).
> Nie odwracam sie od tej osoby bo nie widze powodu. Nie chowam urazy o te
> kanty, ale tez nie mam zamiaru ufac jak kiedys :-)
i po co dawac sie oszukiwac?
albo robic z siebie idiote na oczach innych...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |