« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-12-17 00:48:34
Temat: jak to jest naprawdę?jestem tu nowy
do tej pory o narkotykach jakichkolwiek miałem jak najgorsze zdanie,
<widoki uzależnionych żebrzących ludzi, przestępcza infrastruktura>
ale teraz patrzę na siebie i innych
widzę że na palcach ręki mogę policzyć dni w miesiącu kiedy usypiam
trzeźwy, nie mam przyjaciół ani ich nie szukam, ide do pracy, wracam
piję i śpię
a w pracy mam starszych kolegów, którzy czasem coś zapalą, czy cos
połkną <zielony jestem> i nie przeszkadza im to być dobrymi <tak sądzę>
mężami,ojcami,kolegami
no i zacząłem się zastanawiać, co jest naprawdę gorsze, już mi się to
wszystko miesza, parę osób poradziło mi żebym coś wziął, że to im
pomogło w życiu
co wy o tym myslicie
ja sie już całkiem gubię :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-12-19 13:49:01
Temat: Re: jak to jest naprawdę?On Sat, 17 Dec 2005 01:48:34 +0100, uuk77 wrote:
> co wy o tym myslicie
> ja sie już całkiem gubię :(
Skoro się gubisz to proponuje Ci nie próbować.
Ja uważam, ze wszystko jest dla ludzi, jednak niektórzy
mają skłonność do uzależnień a inni nie.
Sam próbowałem (nie skończyło sie na razie) w zasadzie
wszystkiego i nigdy nie miałem sytuacji, że miałem problem z zaprzestaniem,
jednak mam znajomych, którzy mają problem z odstawieniem chociażby palenia,
nie wspominająć o mocniejszych używkach.
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-12-19 14:56:06
Temat: Re: jak to jest naprawdę?Słynny grzebolog *uuk77* podał dziwną wiadomość datowaną na 17 grudzień (
sobota) o godz. 1:48, o treści :
[...]
>
> ale teraz patrzę na siebie i innych
> widzę że na palcach ręki mogę policzyć dni w miesiącu kiedy usypiam
> trzeźwy, nie mam przyjaciół ani ich nie szukam, ide do pracy, wracam
> piję i śpię
Początki uzaleznienia od alkoholu?
>
> a w pracy mam starszych kolegów, którzy czasem coś zapalą, czy cos
> połkną <zielony jestem> i nie przeszkadza im to być dobrymi <tak sądzę>
> mężami,ojcami,kolegami
Dobrze że tak sądziesz. Nie dowiesz się czy są dobrymi
ojcami/mężami/kochankami póki nie poznasz całej rodziny dokładnie i
dogłębnie. Nie wiesz co się dzieje z nimi po powrocie z pracy. W ciągu
godzin pracy moga grać przykładnych rodziców/mężów/kochanków, po pracy
natomiast tyrania itd. Nie musi tak być, ale...
>
> no i zacząłem się zastanawiać, co jest naprawdę gorsze, już mi się to
> wszystko miesza, parę osób poradziło mi żebym coś wziął, że to im
> pomogło w życiu
Ciekawe w czym im to pomogło? Rozwiązać problem na nudę? Czy może problem
natury rodzinno-psychologiczny? Bo z nudą to zapewne poradizło, natomiast
inne problemy są przestawiane na inne tory, w zapomnienie. Njłatwiej się
napić/naćpać i wtedy żaden problem nie jest przeszkadzający. Wszystko wtedy
takie ładne i różowe :)
Potem to się komasuje, bo nie załatwione problemy wracają w dwójnasób i są
strasznie wtedy upierdliwe.
>
> co wy o tym myslicie
> ja sie już całkiem gubię :(
Jeszcze myślisz i się zastanawiasz, to dobry znak. Nie poprzestawaj na tym.
Znajdź sobie inne zajęcie niż tylko chlanie i sen. Jakieś zainteresowania
pozazawodowe, hobby, nie wiem, coś co Cię interesuje. A słuchanie
podpowiedzi innych (tego typu jak wyżej) do niczego dobrego nie doprowadzi.
--
..::WISKOLER::..
- Nie leż jak głaz Maryśka!!
- To wyjmij Janeczku chociaż piętnaście centymetrów abym mogła głową
ruszyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-12-20 10:02:19
Temat: Re: jak to jest naprawdę?> <widoki uzależnionych żebrzących ludzi, przestępcza infrastruktura>
Tak to jest naprawdę. Gdy jednak poznasz tych ludzi blizej, mozesz sie
zdziwić - część z nich nie urodziła sie żebrakami i przestępcami, prowadzili
normalne życie, w którym od pewnego momentu zaczęła im towarzyszyć chemia.
> widzę że na palcach ręki mogę policzyć dni w miesiącu kiedy usypiam
> trzeźwy, nie mam przyjaciół ani ich nie szukam, ide do pracy, wracam
> piję i śpię
To bardzo ważny fragment twojej wypowiedzi - moze się myle, ale wydaje mi
się, że skoro masz skłonności do uzaleznień - a najprawdopodobniej masz - to
twoja droga przypuszczalnie skończyłaby się w sposób, jaki opisałeś powyżej,
a nie poniżej.
> a w pracy mam starszych kolegów, którzy czasem coś zapalą, czy cos
> połkną i nie przeszkadza im to być dobrymi
> mężami,ojcami,kolegami
> no i zacząłem się zastanawiać, co jest naprawdę gorsze, już mi się to
> wszystko miesza, parę osób poradziło mi żebym coś wziął, że to im
> pomogło w życiu
A tak bez porad - jak TOBIE się wydaje?
Pozdrawiam
ECO
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-12-21 20:46:43
Temat: Re: jak to jest naprawdę?> A tak bez porad - jak TOBIE się wydaje?
>
> Pozdrawiam
> ECO
dzięki waszym wypowiedziom jeszcze raz to przemyślałem
wydaje mi się że dużą głupotą jest demonizowanie - ja np. należę do osób
które wiedzę o życiu czerpię z seriali telewizyjnych... myślę schematem:
narkotyki są złe, zawsze uzależniają, prędzej czy później powodują
nieszczęścia i aids - któregoś dnia jednak wychodzę z domu i widzę, że
życie nie jest czarno-białe. Gdybym był młodszy mógłbym pomysleć - no
przecież widzę, że nie mają racji starzy (a ty pijesz heroinę i wąchasz
hasz itp) - lepiej, albo po prostu zdrowiej by było,gdyby ludzie mniej
się bali a więcej wiedzieli.
narkotyki nie są dla mnie - ja nie upijam się na wesoło i nie sądzę,
żeby mi w czymkolwiek pomogły inne używki, zgadzam się z opinią, że
raczej bym wsiąkł
do napisania tego postu skłoniła mnie dyskusja ze znajomym, a raczej
pozostałe po niej poczucie wstydu, że sam bedąc słabym charakterem,
osądzam innych, szufladkując ludzi. Poczułem, że jestem po prostu
burakiem, który nie rozumie dzisiejszego świata i broniąc się,
próbowałem znaleźć tu argumenty o wyższości starszych panów spod sklepu
monopolowego nad białymi kołnierzykami z zakatarzonym nosem. Nie
znalazłem i nie szukam dalej.
Zbliżam się do poglądu, że z narkotykami jest trochę jak z wyścigami
motocyklowymi (mocno przeskalowane) - niektórym sprawia frajdę, a
niektórym kłopoty, niektórzy nigdy nie powinni, nie chciałbym żeby
bliska mi osoba ryzykowała w ten sposób.
Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-01-29 19:07:47
Temat: Re: jak to jest naprawdę?Nie ma cpo sie gubić!
Zakasać rękawy i do robot6y,Juz niema manmny z nieba,a w cuda wierzą tylko
fanatycy i psychopaci
Nie ma kolacvz6y bez prachy!Chcesz miec spokoj noce i sloneczne poranki?
To przestan definitywnie pic!
Ani kropli wiecej!! Chcesz życ to prze4stan pic!
Jestes w tej jchwili niebezap8iecvzny dal siebie
Amen.Piszę pamietnik alkoholika 9i odslaniem swoje upodlenie i drogę
krzyzową ku trzezwosci
Chycesz miec ponowni3e usmiech na twarzy i
Użytkownik "Karol Makowski" <s...@B...org> napisał w wiadomości
news:do6dod$3ge$2@sparrow.axelspringer.com.pl...
> On Sat, 17 Dec 2005 01:48:34 +0100, uuk77 wrote:
> > co wy o tym myslicie
> > ja sie już całkiem gubię :(
>
> Skoro się gubisz to proponuje Ci nie próbować.
> Ja uważam, ze wszystko jest dla ludzi, jednak niektórzy
> mają skłonność do uzależnień a inni nie.
> Sam próbowałem (nie skończyło sie na razie) w zasadzie
> wszystkiego i nigdy nie miałem sytuacji, że miałem problem z
zaprzestaniem,
> jednak mam znajomych, którzy mają problem z odstawieniem chociażby
palenia,
> nie wspominająć o mocniejszych używkach.
>
> K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |