| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2003-12-18 09:56:00
Temat: Re: jak wy zyjecie???/gra w goZajrzyj na go.art.pl
Mozna tam znalezc samouczek.
Sorki ze troche OT
Pozdrowienia
DD
d...@g...art.pl
"Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2003-12-18 14:13:38
Temat: Re: jak wy zyjecie???Sylwi@ wrote:
> Lech wrote:
>> Sylwi@ wrote:
>>> Lech wrote:
>>>> Sylwi@ wrote:
>>>>> Lech wrote:
>>>>
>>>>>> Ufff.... też się nie zmieniło tak bardzo. Nadal można spotkać w
>>>>>> tężniach urokliwe kobiety ;-)
>>>>>
>>>>> i ...... wysokie krawężniki :-)
>>>>
>>>> To drugie mogłoby się zmienić ;-)
>>>
>>> Q dobrym towarzystwie to niczemu wysoki krawężnik nie jest w stanie
>>> przeszkodzić:-)
>>
>> Pewnie, nawet przysiąść na nim można ;-)
>
> Też :-)
> ale są i ławeczki ...... wygodniejsze jakby na to nie patrzeć :-)
Jak patrzeć, to też widać, że wygodne ;-). Ciekawe, czy te same, na których
sam kiedyś siedziałem?
>>>> Zaryzykuję....
>>>
>>> Kto nie ryzykuje ....... :-)
>>
>> Prawda? To, co najpiękniejsze często zaczyna się z przypadku,
>> niepozornie.
>
> Zgadzam się tylko jeszcze jeżeli Mikołaj zbiera zamówienia
> to ja poproszę o ........... więcej przypadków.
> Tak wiem, zachłanna jestem :-)
To jest niezwykła rzecz, o którą można poprosić Mikołaja - oby się spełniła.
Niech Ci sprawi dobry przypadek życiowy.
Pozdrawiam
Lech
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2003-12-18 14:13:41
Temat: Re: jak wy zyjecie???Sylwi@ wrote:
>
> Ale sobie kadzicie :-P
> Macie coś przeciwko ...... czterdziestkom ? :-))))
> Toż to taka ładna okrągła liczba :-P
Skądże znowu! A i w pięćdziesiątce ile uroku... ;-)
Lech
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2003-12-18 14:13:45
Temat: Re: jak wy zyjecie???Jacek Kruszniewski wrote:
> Użytkownik "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl> napisał w wiadomości
>> Jacek Kruszniewski wrote:
>>> Ciccho- do czterdziestki jeszcze kilka ładnych lat :)
>>
>> Bardzo ładnych? Bo trzy lata to niby ładnie, ale jak do czterdziestki
>> brakuje ośmiu lat to jest jeszcze ładniej ;-)
>
> a jak sześciu ??
> To tak w środku :)
To samo ładniutko ;-)
Lech
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2003-12-18 14:13:48
Temat: Re: jak wy zyjecie???Ahoj Arek!
> - to tez byla osobowosc :-) ja kiedys kupilem od niego obraczke
> wycieta z rurki miedzialej i oszlifowanej na tokarce w warsztatach -
> bo tam byla szkola zegarmistrzowska. Kiedy ja zalozylem to pozniej
> dwie siostry nie mogly mi jej zdjac i palec mi spuchl, za ktoryms
> razem po umyciu woda z mydlem wkoncu zeszla :-) no i skonczyl sie
> handel nimi na oddziale :-) siostry go opierniczyly.
Coś mi się majaczy z obrączką, tylko nie wiem, czy akurat z tą. Bo szły tam
różne handle, przecież zegarkami i różnymi innymi rzeczami. Ten ochrzan to
musiał być jednak jakiś łagodny, bo w końcu jeden ulubieniec siostrzyczek
został wpuszczony w kanał przez innego ich ulubieńca - miały dylemat ;-)
>> Jest coś takiego, że dziewczynom przytrafiają się skoliozy częściej
>> niż chłopakom - dlatego oddział skolioz był sfeminizowany.
>> Zamyśliłem się nad nim... ;-)
>
> - to byl oddzial wylacznie dla dziewczat.
Nie, nie, kiedyś były też sale dla chłopaków, ale nigdy nie więcej niż dwie.
Po prostu tak jest, że ok. 90% skolioz dotyka dziewczęta w wieku
pokwitania...
> - ahhhhhhhhhhh......... SIOSTRO!!! NA 209 !!! a ja mialem tak glosik
> wyrobiony ze jak sie smialem na 209 to siostry w dyzurce slyszaly :-)
Wiem, wiem, bardzo dobrze niosło się też na drugą stronę korytarza, w której
mieszkałem ;-)))))))))))))))
> - a widzisz! to dla tego ze zle gotowali my mielismy super wieczory.
> nie zapomne jak cieszylismy sie z przyjazdu mamy kolegi z sali, ktora
> robila pyszne kurczaki w miodzie - mama wyjezdzala a my juz jak sepy
> zesmy czekali :-) w ogole kazdy mial swoja specalnosc - np. ja
> dawalem pyszne puszki ze szprotkami w sosie pomidorowym, ktore mozna
> bylo dostac jedynie w Lodzi :-) i tak kazdy cos dawal na stol.
Piszę to przed obiadem, zaraz padnę chyba ;-) Choć miód z kurczakami kojarzy
mi się średnio.
Myśmy też mieli super wieczory, tylko inne. Kiedyś w Skolimowie wykupiliśmy
wszystkie pudełka z grą w pchełki i przez kilka tygodni graliśmy podczas
ciszy nocnej (to było kilka lat wcześniej). Robiliśmy armie po przeszło 100
pchełek w każdej, a grało się na kocu. Pstry - i pchełki skakały do przodu;
małymi skokami, pojedynczo, całymi oddziałami - jaką kto chciał stosować
taktykę ;-) Przeciwnika zabijało się w ten sposób, że zabierało jego
pchełkę, kiedy nakryła ją nasza. Sama gra była naprawdę świetna. Mieliśmy
lampki nocne, oczywiście kanapki też, grało się w karty na pieniądze (to już
ryzykowne) i w ogole życie kwitło ;-). Tylko zasadniczo udawało nam się
najeść na stołówce ;-)))
Aha, mieszkałem wtedy na 201, więc w samiuuuutkim rogu i z dyżurki siostra
musiała się fatygować naprawdę kawał drogi.
Hehe, przypomina mi się to sępienie ;-) Byłeś bardziej sępem, czy od Ciebie
sępili?
>> Pamiętasz siotrę Bożenkę Skrzyńską? Ogromnie ją lubiłem, chociaż
>> uchodziła za ostrą i pierwsze spotkanie mieliśmy mało
>> przyjacielskie, choć śmieszne.
>
> - Pamietam, pamietam.... ona taka grala ostra... ale nie przed
> pupilkiem Arusiem :-) Siostra Bozenka przyszla do Chylic z centrum
> zdrowia dziecka tak jak ja, i miala podobne zle zdanie o tym
> szpitalu. Jak by nie przedawnienie to bym tych skurczysynow z CZD
> zakarzyl... za szkody ktore mi wyzadzili.
Strasznie fajna osoba, lae o niej, jak i o rehabilitantkach już po obiedzie
napiszę, jeśli mam coś jeszcze posłać z dawnych czasów. Straszny obciach
paść z głodu przy wspomnieniach z dawnych lat.
Pozdrówka
Lech
PS. A propos rehabilitantek, to jakieś imiona kojarzysz szczególnie? Przez
prawie cały pobyt byłem wierny pani Janeczce Jagiełło i naprawdę niewiele
miałem skoków w bok, jak chodzi o indywidualne ćwiczenia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2003-12-18 15:17:38
Temat: Re: jak wy zyjecie???Lech wrote:
> Sylwi@ wrote:
>>
>> Ale sobie kadzicie :-P
>> Macie coś przeciwko ...... czterdziestkom ? :-))))
>> Toż to taka ładna okrągła liczba :-P
>
> Skądże znowu! A i w pięćdziesiątce ile uroku... ;-)
Co Ty powiesz, wiesz coś o tym ? :-)
--
Do usłyszenia
Sylwi@ e...@i...org.pl
_______________________________________________
Gdy uda Ci się swoją rzeczywistość potraktować jak marzenia,
To wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2003-12-18 15:30:54
Temat: Re: jak wy zyjecie???Sylwi@ wrote:
> Lech wrote:
>> Sylwi@ wrote:
>>>
>>> Ale sobie kadzicie :-P
>>> Macie coś przeciwko ...... czterdziestkom ? :-))))
>>> Toż to taka ładna okrągła liczba :-P
>>
>> Skądże znowu! A i w pięćdziesiątce ile uroku... ;-)
>
> Co Ty powiesz, wiesz coś o tym ? :-)
Coś niecoś, mam nadzieję, że dość, by osoby wybierające się w stronę
półwiecza mogły mieć dobre samopoczucie :-)))
Lech
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2003-12-18 15:32:31
Temat: Re: jak wy zyjecie???Lech wrote:
> Sylwi@ wrote:
>>>>>
>>
>> Też :-)
>> ale są i ławeczki ...... wygodniejsze jakby na to nie patrzeć :-)
>
> Jak patrzeć, to też widać, że wygodne ;-). Ciekawe, czy te same, na
> których sam kiedyś siedziałem?
Nie wiem czy te same ..... wyryłeś coś na nich scyzorykiem ? :-)
>> Zgadzam się tylko jeszcze jeżeli Mikołaj zbiera zamówienia
>> to ja poproszę o ........... więcej przypadków.
>> Tak wiem, zachłanna jestem :-)
>
> To jest niezwykła rzecz, o którą można poprosić Mikołaja - oby się
> spełniła. Niech Ci sprawi dobry przypadek życiowy.
Dziękuje bardzo, :-)
--
Do usłyszenia
Sylwi@ e...@i...org.pl
_______________________________________________
Gdy uda Ci się swoją rzeczywistość potraktować jak marzenia,
To wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2003-12-18 15:46:53
Temat: Re: jak wy zyjecie???Lech wrote:
> Sylwi@ wrote:
>> Lech wrote:
>>> Sylwi@ wrote:
>>>>
>>>> Ale sobie kadzicie :-P
>>>> Macie coś przeciwko ...... czterdziestkom ? :-))))
>>>> Toż to taka ładna okrągła liczba :-P
>>>
>>> Skądże znowu! A i w pięćdziesiątce ile uroku... ;-)
>>
>> Co Ty powiesz, wiesz coś o tym ? :-)
>
> Coś niecoś, mam nadzieję, że dość, by osoby wybierające się w stronę
> półwiecza mogły mieć dobre samopoczucie :-)))
To ja o czymś nie wiedziałam,
są tu takie ? :-)))))
--
Do usłyszenia
Sylwi@ e...@i...org.pl
_______________________________________________
Gdy uda Ci się swoją rzeczywistość potraktować jak marzenia,
To wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2003-12-18 19:35:41
Temat: Re: jak wy zyjecie???Witaj Leszku !
>Coś mi się majaczy z obrączką, tylko nie wiem, czy akurat z tą. Bo szły tam
>różne handle, przecież zegarkami i różnymi innymi rzeczami. Ten ochrzan to
>musiał być jednak jakiś łagodny, bo w końcu jeden ulubieniec siostrzyczek
>został wpuszczony w kanał przez innego ich ulubieńca - miały dylemat ;-)
- ja to bylem handlarz :-) siostra przywiozla mi plakat z Buce Lee i kilka
razy koles przyjezdzal na sale i pytal czy mu go nie sprzedam. W koncu mnie
zlamal i sprzedalem mu go za 800zl !!! (srednia pensja wtedy to 2.600zl)
tydzien pozniej jade i patrze na 1 p moj plakat wisi - zagladam i juz inny
koles mi mowi ze kupil go za 1.400 zl. Ale najlepszy biznes to zrobilem na
katalogach BMW, ktore mi wojek przywiozl. Nie moglem ich dobrze sprzedac to
wymienilem je na bryloczki (kolegi tata je wytwarzal) 5 brylokow za katalog.
Pozniej sprzedawalem je chyba po 120 zl/szt i te dwadziescia to odpalalem
kolesiowi ktory mi je rozprowadzal po szpitalu :-) a wiec rozwinelem nawet
siec dilerska :-) No a caly szpital handlowal gumami, dropsami - ktore
dostalismy z darow od Papierza. Ludzie jezdzili do kioskow w Skolimowie i
Konstancinie i je sprzdawali.
>Wiem, wiem, bardzo dobrze niosło się też na drugą stronę korytarza, w
>której mieszkałem ;-)))))))))))))))
- nie raz ktos krzyczal: Aluk ciszej!!!
>Piszę to przed obiadem, zaraz padnę chyba ;-) Choć miód z kurczakami
>kojarzy mi się średnio.
- o nie probowales to nie wiesz co dobre, palce lizac :-) teraz to zajadam
sie kurczakami na piwie - tez palce lizac.
>Hehe, przypomina mi się to sępienie ;-) Byłeś bardziej sępem, czy od
>Ciebie sępili?
- ale co sepiliscie? - bo ja jakos nie przypominam sobie.
>Strasznie fajna osoba, lae o niej, jak i o rehabilitantkach już po obiedzie
>napiszę, jeśli mam coś jeszcze posłać z dawnych czasów. Straszny
>obciach paść z głodu przy wspomnieniach z dawnych lat.
- co do siostr - to ja najbardzej lubilem Basie Kolodziej (to dziwne ale
jeszcze ja pamietam) - byla jak moja mamusia :-) pozniej polubilem jeszcze
dwie nowe laski - siostry Kasie (jadna bladi, druga czarnulka), w tych
miniowkach zawrocily nie jednemu w glowie. Lubilem z nimi jezdzic do
Konstancina na badania - jak z nimi jechalem to wszyscy byli jakos dla mnie
milsi.
>PS. A propos rehabilitantek, to jakieś imiona kojarzysz szczególnie? Przez
>prawie cały pobyt byłem wierny pani Janeczce Jagiełło i naprawdę niewiele
>miałem skoków w bok, jak chodzi o indywidualne ćwiczenia.
- Pania Janeczke tez pamietam - akurat przy mnie przechodzila rozwod z mezem
to sie nasluchalem o mezczyznach i jej mezu, bo kiedy mnie pionizowala w
luskach - to zawsze sobie lubila pogadac z inna rehabilitantka. Ja cieplo
wspominam te mlode ktore przychodzily na nas cwiczyc. oooooooojjjjjjjj
dostawalem zawsze te lepsze kaski :-) i kiedy mi prostawala taka przykurcz w
lokciu na swojej pieknej nozce to znacznie mi wtedy spastycznosc rosla.
Pozniej na oddziale pojawila sie na stale Malgorzata Galka - bardzo lubiana
przeze mnie... oj szkoda ze to juz byl koniec mojej rehabilitacji i musialem
niedlugo wyjechac :-( ale ona to miala do mnie podejscie :-)
no... to na tyle bo katalogu do swiat nie skoncze :-)
pozdrawiam
Arek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |