| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-03-19 08:37:36
Temat: Re: jak żyć dalej>
> > > Użytkownik Qwax napisał:
>
> >Co się stało? Jakie zbrukanie?
> Przecież nie powiedział na forum klasowym że ona pierdzi jak
> się kocha.
> (sorrki)
>
nie zrozumiemy się , to nie tylko kontakt "mięsa" z "mięsem"
jak to określasz.To dużo, dużo więcej :(
pozdrawiam,
K.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-03-19 08:41:06
Temat: Re: jak żyć dalej
"Jacek" <j...@w...pl> wrote in message
news:c3d32u$k2a$1@news.onet.pl...
> Czego brak Ci teraz że planujesz zemstę ?
A z jakiego to powodu zemsta zawsze jest absolutnym złem?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-03-19 08:47:20
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "ona" <o...@a...pl> napisał w wiadomości
news:5a33.00000f9d.405ab14f@newsgate.onet.pl...
> nie zrozumiemy się , to nie tylko kontakt "mięsa" z "mięsem"
> jak to określasz.To dużo, dużo więcej :(
Oczywiscie ze duzo wiece,Qwax ma bardzo "oryginalne"podejscie do
zwiazkow,milosci i wiernosci.
Pozdrawiam.Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-03-19 09:20:56
Temat: Re: jak żyć dalej>
> Użytkownik "ona" <o...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:5a33.00000f9d.405ab14f@newsgate.onet.pl...
>
> > >
> Oczywiscie ze duzo wiece,Qwax ma bardzo "oryginalne"podejscie do
> zwiazkow,milosci i wiernosci.
>
reprezentuje typowo męskie podejście do tych spraw.Chyba ,że się
mylę.
> Pozdrawiam
> K.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-03-19 09:32:25
Temat: Re: jak żyć dalej>
> "ona" <o...@a...pl> wrote in message
news:5a33.00000c9e.405996ee@newsgate.onet.pl...
> | >
> O czym tak naprawdę nie możesz zapomnieć ?
>
> o tym co zrobił, okłamał ,oszukał , a sam mówił ,że w związku
najważniejsze jest zaufanie
>
> |> Czego brak Ci teraz że planujesz zemstę ?
nie planuję zemsty , przez chwilę , bardzo krótką nawiązałam romans
(nie skonsumowany):), ale nie czułam się z tym dobrze , sprawy
zaczęły toczyć się w złym kierunku, gdybym wskoczyła z nim do łóżka
pewnie nie mogłabym dzisiaj na siebie patrzeć.To dziwne w mojej sytuacji
ale miałam wyrzuty sumienia
>
> Pozdrawiam
>
> K.
>
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-03-19 09:37:55
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "ona" <o...@a...pl> napisał w wiadomości
news:5a33.00000fbc.405abb78@newsgate.onet.pl...
> reprezentuje typowo męskie podejście do tych spraw.Chyba ,że się
> mylę.
>
Na szczescie nie wszyscy faceci tak do tego podchodza np moj,ufff....
Pozdrawiam.Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-03-19 09:43:29
Temat: Re: jak żyć dalej>
> >
> Po trzech latach nadal wspomnienia wracają ale mniej intensywne, dają się
> przeżyć. Jeśli naprawdę kochasz - musisz jeszcze czekać - czas to zatrze,
> choć ślad odciśnięty w Tobie i Waszym związku pozostanie (taka nierówna i
> nieładna blizna). Płeć tu nie ma nic do rzeczy. Opamiętanie jest dobrą
> rzeczą i chociaż nie zgadzam się z wypowiedzią Qwaxa to akurat ten fragment
> jest naprawdę dobry - owe "odegranie" się jest działaniem obciążającym
> wyłącznie Twój rachunek który Ty będziesz musiała zapłacić. Życzę
> wytrwałości - ból psychiczny i .... fizyczny tym zdarzeniem spowodowany jest
> nie do opisania ale da się go wytrzymać i żyć dalej.
>
>> Dziękuję ,to straszne uczucie, niszczy mnie , a mysli powracają jak
bumerang.Kocham ale czy będę w stanie to wytrzymać? czasem chciałabym
po prostu spakować walizki i wyjść , ale życie bez niego nie będzie
miało sensu ,dużo nas łączy , dobrze się ze sobą czujemy.
On mówi ,że kocha tym bardziej nie mogę zrozumieć dlaczego tak się
stało , dlaczego tak mnie zranił.
pozdrawiam,
K.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-03-19 10:10:31
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "ona" :
> >> Dziękuję ,to straszne uczucie, niszczy mnie , a mysli powracają jak
> bumerang.Kocham ale czy będę w stanie to wytrzymać? czasem chciałabym
> po prostu spakować walizki i wyjść , ale życie bez niego nie będzie
> miało sensu ,dużo nas łączy , dobrze się ze sobą czujemy.
> On mówi ,że kocha tym bardziej nie mogę zrozumieć dlaczego tak się
> stało , dlaczego tak mnie zranił.
>
Wiesz co przy jakiejś okazji, ale na spokojnie bez emocji powiedz mu to
wszystko. Wydaje mi się że kiedy wyrzucisz to z siebie powinno Ci to
przynieść ulgę.
A jednocześnie on zrozumie uczucia miotające Tobą.
Tylko nie powiedz tego w formie pretensji do partnera (to jak rozumiem już
było) i tego aby on się poczuł winny (i tak sie zapewne czuje). Tylko po
prostu objaśnij mu swoje uczucia.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-03-19 10:52:52
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c3e9e0$29j3$2@news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
> news:4419-1079681886@213.17.138.58...
>
> > No dobra - ON obnażył się przed kimś innym i co z tego?
> > Czy coś kobiecie z tego powodu ubyło?
>
> Ubylo,stracila do niego zaufanie i poczula sie zraniona,bo
istnieje cos
> takiego jak "wiernosc".Ale widze ze dla Ciebie jest to
obce slowo.
>
Co do obcości?? - bywa różnie.
a teraz wyjaśnienie - i nie chodzi w niej o wartości (o tym
nie dyskutuję - każdy ma własne)
lecz o podejście do nich!!!
Jak dla kogoś wierność/zaufanie/itp. jest ważne to mówi Pa!
Pa! i nie ma problemu!!!!
Jak ktoś pozostaje to jest to dla niego "mniej ważne" - i w
takim przypadku *zamartwianie się* jest głupotą!!!
(Głupota = przyczyna wszelkich działań utrudniających życie)
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-03-19 10:58:11
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "ona" <o...@a...pl> napisał w wiadomości
news:5a33.00000fbc.405abb78@newsgate.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "ona" <o...@a...pl> napisał w
wiadomości
> > news:5a33.00000f9d.405ab14f@newsgate.onet.pl...
> >
> > > >
> > Oczywiscie ze duzo wiece,Qwax ma bardzo
"oryginalne"podejscie do
> > zwiazkow,milosci i wiernosci.
> >
> reprezentuje typowo męskie podejście do tych spraw.Chyba
,że się
> mylę.
Nie wiem czy jest "typowo męskie podejście" ale 'typowo
kobiecym podejściem' jest *niesłuchanie* i *niezrozumienie*.
Koleżanka mówi że źle się czuje bo...
Staram się jej pomóc tłumacząc sposób psychicznego ominięcia
problemu (po tym !!!) gdy już zdecydowała się rozstać. A wy,
przemiłe kobiety, staracie się podtrzymać ją w dołku
psychicznym.
Moje gratulacje - dolewajcie jeszcze oliwy do ognia - niech
się dziewczyna powiesi!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |