No właśnie JEDNA zasada mi się podoba: nie jedz tego czego nie lubisz, bo
organizm Ci podpowiada coś tam...
Dla mnie podstawowy problem związany z każdą znaną mi dietą jest taki -
połowy produktów nienawidzę, więc musiałabym jeść pół-dietę, po której
nastąpiłoby chyba zejście śmiertelne :)
A jak coś mi rośnie w ustach, to co mam zrobić? Nie potrafię się zmusić. Od
dzieciństwa jestem tzw. niejadkiem...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/