| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-04-27 07:02:07
Temat: Re: kalorie a temperatura
> >> Raczej nie. 1 duza kaloria (kcal) to, w przyblizeniu, energia
> >> potrzebna do podgrzania 1 litra wody o 1 st. C.
> >
> >
> > a zamień to na dżule
>
> ~4200, ale po co?
ups późna pora nie przeczytałem dokładnie i czepiłem się tego 1 litra .
u nas to zawsze zaczynają od 1 g
moja wina :))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-04-28 13:22:52
Temat: Odp: kalorie a temperatura Wiedźma wrote:
> Ja kiedyś czytałam w jakiejś babskiej gazecie o diecie lodowej na
> wakacje- chodziło o to, żeby nie jeść w ciągu dnia nic ciepłego i
> jeszcze właśnie lody lub coś mrożonego i pić schłodzone napoje.
Kiedyś w telewizji Mleczko (rysownik) wypowiadał się, że kiedy jest
na etapie odchudzania, to jedyną zasadą jaką stosuje jest niejedzenie
niczego ciepłego. Ponoć działa na niego.
pozdrawiam Chaciur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-04-28 15:57:56
Temat: Re: kalorie a temperaturaChaciur w wiadomości news:c6ob83$apg$2@atlantis.news.tpi.pl pisze:
> Wiedźma wrote:
>> Ja kiedyś czytałam w jakiejś babskiej gazecie o diecie lodowej na
>> wakacje- chodziło o to, żeby nie jeść w ciągu dnia nic ciepłego i
>> jeszcze właśnie lody lub coś mrożonego i pić schłodzone napoje.
>
> Kiedyś w telewizji Mleczko (rysownik) wypowiadał się, że kiedy jest
> na etapie odchudzania, to jedyną zasadą jaką stosuje jest niejedzenie
> niczego ciepłego. Ponoć działa na niego.
Chyba jedynie na tej zasadzie, ze zimne jest mniej smaczne i mniej sie przez
to go zjada :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-04-28 19:51:10
Temat: Re: kalorie a temperatura> Chyba jedynie na tej zasadzie, ze zimne jest mniej smaczne i mniej sie
> przez to go zjada :)
Eee tam mniej smaczne- a jadles kiedys zamrozony jogurt? Widac, ze
nie;-p
A tak powaznie, to takie zimne jedzenie przez caly dzien faktycznie
wychladza- ja tak robie w wakacje- zreszta pewnie wiele osob
nieswiadomie robi podobnie. Tylko nie wiem, czy sie od tego
chudnie:-)Zawsze myslalm, ze jak sie organizm tak wychlodzi, zeby bylo
zimno w nogi, w rece i w ogole, to znaczy ze spadla przemiana materii i
ze to niezbyt dobrze jesli chodzi o odchudzanie, ale moze mieszam
pojecia. Nie zastanawialam sie nad tym glebiej.
pzd. Wiedzma
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-04-28 20:47:26
Temat: Re: kalorie a temperaturaWiedźma w wiadomości news:c6p1vj$5cr$1@kastor.ds.pg.gda.pl pisze:
>> Chyba jedynie na tej zasadzie, ze zimne jest mniej smaczne i mniej
>> sie przez to go zjada :)
>
> Eee tam mniej smaczne- a jadles kiedys zamrozony jogurt? Widac, ze
> nie;-p
Od kazdej reguly sa wyjatki :)
> A tak powaznie, to takie zimne jedzenie przez caly dzien faktycznie
> wychladza- ja tak robie w wakacje- zreszta pewnie wiele osob
> nieswiadomie robi podobnie. Tylko nie wiem, czy sie od tego
> chudnie:-)Zawsze myslalm, ze jak sie organizm tak wychlodzi, zeby bylo
> zimno w nogi, w rece i w ogole, to znaczy ze spadla przemiana materii
> i ze to niezbyt dobrze jesli chodzi o odchudzanie, ale moze mieszam
> pojecia. Nie zastanawialam sie nad tym glebiej.
W stanie hipotermii tempo metabolizmu faktycznie spada, jednak tutaj nie
mamy do czynienia z takim przypadkiem. Ziebniecie konczyn wskazuje jedynie,
ze organizm powzial pewne dzialania majace na celu zmniejszenie utraty
ciepla i zatrzymanie go w organizmie. Chodzi o utrzymanie stalej temperatury
wnetrza ciala (waznych organow wewnetrznych), a jesli sie to udaje, to
procesy przemiany materii przebiegaja dalej w niezaburzonym tempie. Wracajac
do sprawy "diety lodowej": jak pokazalem wczesniej, deficyt energetyczny z
powodu jedzenia zimnych rzeczy nie przekracza 200 kcal na dobe i nalezy
dodatkowo pamietac, iz jest rozlozony w czasie. W okresach, w jakich
stabilizuje sie temperatura wnetrza ciala oraz skory (kilkanascie minut do
godziny) daje to raptem kilka, kilkanascie kcal roznicy miedzy stanem
pozadanym, a rzeczywistym. Uklad homeostazy termicznej bez problemu sobie z
tym poradzi, przekierowujac po prostu czesc ciepla odpadowego, powstajacego
podczas normalnej przemiany materii (minimum 70-75% calkowitej energii
produkowanej/wyzwalanej w organizmie), na ogrzanie wychlodzonych pokarmem
organow i tkanek, zamiast na rozproszenie, jak to zwykle robi. Zuzyte
zostanie wiec cieplo powstajace w naturalny sposob, a nie wlasne zapasy
energii chemicznej (tkanka tluszczowa czy glikogen).
http://ergonomia.ioz.pwr.wroc.pl/download/mikroklima
t-teoria.pdf
http://ergonomia.ioz.pwr.wroc.pl/download/termoregul
acja-teoria.pdf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-04-29 13:52:59
Temat: Odp: kalorie a temperatura Marcin 'Cooler' Kuliński wrote:
> Chyba jedynie na tej zasadzie, ze zimne jest mniej smaczne i mniej sie przez
> to go zjada :)
Nie no jasne, o to właśnie chodziło. Oprócz walorów smakowych,
wydaje mi się, że żołądek jest w stanie bardziej się rozciągnąć
pod wpływem ciepłej strawy.
pozdrawiam Chaciur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-04-29 13:57:14
Temat: Re: Odp: kalorie a temperaturaChaciur wrote:
>>Chyba jedynie na tej zasadzie, ze zimne jest mniej smaczne i mniej sie przez
>>to go zjada :)
>
> Nie no jasne, o to właśnie chodziło.
Bo ja wiem ? Mnie latem nic (prawie) cieplego nie smakuje...
I latem zawsze chudne, a jesienia tyje - taki mam cykl. Jak kot mojej
mamy :)
Dunia
--
Once sex was fun and diving was dangerous.
Today sex is dangerous and diving is fun.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-04-29 20:42:11
Temat: Re: kalorie a temperaturaDunia w wiadomości news:409109BA.9040403@nielubiespamu.o2.pl pisze:
> Bo ja wiem ? Mnie latem nic (prawie) cieplego nie smakuje...
> I latem zawsze chudne, a jesienia tyje - taki mam cykl.
Bezposrednio po posilku tempo podstawowej przemiany materii moze wzrosnac
nawet o 30% w stosunku do tego notowanego w spoczynku i na czczo. To
normalne, ze latem jemy generalnie mniej, a apetyt mamy na rzeczy "lekkie",
o niewielkiej zawartosci bialka, odwrotnie niz zima. Wiele osob notuje
rowniez to, o czym wspominasz: sezonowe wahania wagi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |