| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-16 17:47:37
Temat: Re: kiedy ktos bliski odchodzi...Dnia Thu, 16 Dec 2004 16:46:16 +0000, ws napisał(a):
[...]
Żałoba to także adaptacja do sytuacji, pogodzenie się ze stratą,
pozamykanie, pożegnanie.
Ale to długi temat.
> Ale nie jest odwrotnie - tzn. jeśli ktoś nie jest rozhuśtany
> emocjonalnie z jakiegoś powodu, to nie powinien się czuć z tego
> powodu winny.
To jest IMO ciekawy post cps915$bjd$...@o...futuro.pl
Swoja wartość mają też pewne zachowania związane z pamiątkami po
zmarłym, syboliczne pożegnania.
Pzdr.
btw.
http://kobieta.gazeta.pl/wysokie_obcasy/1,53664,2359
078.html
http://www.hospicja.pl/opieka_psych/article/275/chap
ter_7.html
--
Paweł Zioło
http://fotozielsko.w.szu.pl/
http://hospicjumojcapio.pless.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-12-17 13:03:40
Temat: Re: kiedy ktos bliski odchodzi...Masz racje Szczesiu, zdałam sobie sprawę, że "kiedyś" zrównało sie z
"nigdy"... Zostało tyle słow niewypowiedzianych, tyle emocji tłumionych,
tyle spraw zostawionych na później...
I rzeczywiscie czuje sie winna tym znieczuleniem, bo to tak, jakbym sie
starała wymazac go z pamięci... Mam nadzieje, ze bedzie tak jak mówisz
i ze przejde przez wszystkie etapy bólu, rozpaczy i braku, az do
osiagnięcia
spokoju i pogodzenia sie z sytuacją
--
Serwis www użytkowników pl.sci.psychologia: http://PSPhome.DHTML.pl
Podstawowe reguły grupy psp: http://PSPhome.DHTML.pl/reguly.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |