| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2003-07-26 21:11:23
Temat: Re: klon japoński umiera - co to jest gruzłek
Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:015601c351d8$5cfee3e0$d97c63d9@d3h6c1...
> > Hejka. Może to nowa praktyka marketingowa - rośliny jednorazowego
> > użytku. :-(
> powinny sie zawsze przyjmowac
> a ze uprzednio meczyly sie w ciasnocie doniczek
> to po wysadzeniu powinny nie kaprysic tylko szybko sie rozrastac
Oj, coś ostatnio właśnie jest odwrotnie - lepiej przyjmują sie roślinki
"dostane" niż kupione, kopane z gruntu, albo kopane i wrzucone do doniczki
na chwilę, żeby ich susza nie zabiła, niż te z firm ogrodniczych
wyprodukowane w pojemnikach. Te ostatnie albo nie przeżywają zimy, albo
wegetują i chorują, albo znikają bez śladu z niewiadomych przyczyn.
Wyjątkiem są takie kupione w starej daty ogrodnictwach, które zamiast w
torfie rosną w zwyczajnym, zachwaszczonym kompoście i w dodatku w chwili
zakupu wyglądają na zagłodzone. Posadzone do gruntu błyskawicznie nadrabiają
zaległości i rosną zdrowo.
Na logikę i wiedzę książkową - absurd i spiskowa teoria - ale nie tylko u
mnie tak jest.
Pozdrawiam podejrzliwie ;-)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2003-07-27 00:17:46
Temat: RE: klon japoński umiera - co to jest gruzłek
(...)
> Chodzi o podłoże, w jakich te korzenie rosną. Jeżeli
> będzie zbyt zbite/ściśliwe (a tak jest z czystym torfem(, to
> korzenie się przez
> nie nie przebiją.
>
> Pozdrawiam,
> Grzesiek
Dokładnie tak jak napisał Grzegorz, tworzy się korek torfowy, kilka lat
temu pisałem jak zapobiec takim przypadkom, rosline należy moczyć w wodzie
tak długo aż pęcherzyki powietrza nie będą wydostawały się na zewnątrz (
czasami trwa to nawet do 8 godzin), następnie delikatnie należy rozplątać
korzenie, dołek zaprawić dużą ilością wody i posadzić roślinę. NIE
udeptywać.!!! Zerwać z tradycją ubijania nogami ziemi wokół drzewka, gdyż w
ten sposób uszkadza się korzenie te najbardziej wartościowe.
O płukaniu korzeni nie będę pisał gdyż odezwią się głosy sprzeciwu co do
mykoryzy i innych banałów :-)
Pozdrawiam, Bogusław
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2003-07-27 00:24:41
Temat: RE: klon japoński umiera - co to jest gruzłek
(...)
> Teoretycznie tak. Zapytaj jednak Autorytetu o tzw. korek torfowy.
>
> Pozdrawiam,
> Grzesiek
Przez analogię; korek torfowy i drogowy, z obu trudno się wydostać :-)
:-) Bogusław
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2003-07-27 06:36:42
Temat: Re: klon japoński umiera - co to jest gruzłekr...@o...pl (Bogusław Radzimierski) writes:
> Przez analogię; korek torfowy i drogowy, z obu trudno się wydostać
> :-)
Bardzo ładne porównanie... Korek (ten naturalny) z butelki też czasem
trudno wydostać :)
Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Raz chemik z Glasgow, Malcolm Mac Aron,
Grał z gośćmi w bridge'a jedząc makaron.
Wtem krzyknął chemik:
-- W karo mam szlemik!
Zapytał kibic: -- Ile ma kar on?
(C) Janusz Minkiewicz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2003-07-27 06:56:28
Temat: RE: klon japoński umiera - co to jest gruzłek
> Korek (ten naturalny) z butelki też czasem
> trudno wydostać :)
>
> Pozdrawiam,
> Grzesiek
szczególnie zeee czwartej :-)
:-) Bogusław
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2003-07-27 09:42:35
Temat: Re: klon japoński umiera - co to jest gruzłek
----- Original Message -----
From: "T.W." <t...@w...pl>
> > > Hejka. Może to nowa praktyka marketingowa - rośliny jednorazowego
> > > użytku. :-(
>
> > powinny sie zawsze przyjmowac
> > a ze uprzednio meczyly sie w ciasnocie doniczek
> > to po wysadzeniu powinny nie kaprysic tylko szybko sie rozrastac
>
> Oj, coś ostatnio właśnie jest odwrotnie - lepiej przyjmują sie roślinki
> "dostane" niż kupione, kopane z gruntu, albo kopane i wrzucone do doniczki
> na chwilę, żeby ich susza nie zabiła, niż te z firm ogrodniczych
> wyprodukowane w pojemnikach. Te ostatnie albo nie przeżywają zimy, albo
> wegetują i chorują, albo znikają bez śladu z niewiadomych przyczyn.
:)
sama sobie odpwiedzialas
dlaczego tak sie dzieje
te dostane sa normalne
zahartowane i niejako o sprawdzonej odpornosci na nasz klimat
a te kupowane w centrach ogrodniczych
najczesciej sa wypedzone gdzies w holandii w szklarniach
:(
> Wyjątkiem są takie kupione w starej daty ogrodnictwach, które zamiast w
> torfie rosną w zwyczajnym, zachwaszczonym kompoście i w dodatku w chwili
> zakupu wyglądają na zagłodzone. Posadzone do gruntu błyskawicznie
nadrabiają
> zaległości i rosną zdrowo.
> Na logikę i wiedzę książkową - absurd i spiskowa teoria - ale nie tylko u
> mnie tak jest.
:)
dorzucilbym jeszcze jedno spostrzezenie
ze roslinki z malych gospodarstw maja lepsza przezywalnosc
i nie chodzi tu bynajmniej o jakas czarna magie
ale tylko o czas jaki uplywa od wykopania z gruntu
do czasu trafienia na rynek
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2003-07-27 15:07:39
Temat: Re: klon japoński umiera - co to jest gruzłekr...@o...pl (Bogusław Radzimierski) writes:
> szczególnie zeee czwartej :-)
Bo to wiesz, rozumiesz, korkociągiem, korkociagiem trzeba, a nie
gwoździem :)
Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Pewien Barnaba, co mieszkał w Myczkowcach,
Stosunki płciowe trenował na owcach.
Przy każdej pogodzie,
Na śniegu czy w wodzie.
Jak mocno lało, to nawet w gumowcach.
(C) Piotr Chytry
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2003-07-28 12:36:54
Temat: Re: klon japoński umiera_ boletus wielkim moim przyjacielem jest!!!
Użytkownik "Too Old" <jkch1@nie_chce_spamu_pnet.pl> napisał
> Jak ochraniać gruzłka ? ;-)
;-)))))
Padły mi już 3 klony w ciągu 3 lat, w tym kupiony 2 lata temu Dissectum
Garnet. Głównie padały wiosną, ale raczej na gruzłka, a nie z zimna. Zamierają
końce pędów, robią się suche i popielate. Też chętnie bym się dowiedziała co
robić, żeby następne kloniki nie chorowały.
Majka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2003-07-28 14:48:58
Temat: Re: klon japoński umiera - co to jest gruzłek"Wiesia" <w...@o...pl> wrote in
news:bfrrqr$id6$1@nemesis.news.tpi.pl:
> trzy dni nieobecności - po powrocie zastaję klonik niemal całkiem
> suchy:(((( Jest dwulatkiem, kilka tygodni temu zauważyłam pierwszą
> uschniętą gałązke, ale myślalam, że się wyłamała po gwałtownej ulewie.
> W jakiejś książce przeczytałam, że klony atakuje często gruzłek - co
> to jest ?? Google nie wie, AlltheWeb też milczy.
Tylko w kwestii formalnej - nie gruzlek, a gruzelek cynobrowy lub
szkarlatny, tu wsio rawno.
Tyle ze wystapienie jego owocnikow nie jest powodem smierci drzewa, a
objawem. Rozklada martwa materia organiczna. Nazwa podana przez boletusa,
czyli Tubercularia vulgaris, dotyczy tego samego grzyba, ale w stadium nie
rozmnazajacym sie plciowo.
Pozdorwienia formalne - Ewa Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2003-07-28 19:05:38
Temat: Re: klon japoński umiera - co to jest gruzłek> Tylko w kwestii formalnej - nie gruzlek, a gruzelek cynobrowy lub
> szkarlatny, tu wsio rawno.
Bardzo przepraszam,ale prawidłowa nazwa brzmi:
GRUZŁEK CYNOBROWY
> Tyle ze wystapienie jego owocnikow nie jest powodem smierci drzewa, a
> objawem.
O tym boletus nie mówił.
Rozklada martwa materia organiczna. Nazwa podana przez boletusa,
> czyli Tubercularia vulgaris, dotyczy tego samego grzyba, ale w stadium nie
> rozmnazajacym sie plciowo.
Grzegorz Sapijaszko podał nazwę stadium workowego.
> Pozdorwienia formalne - Ewa Sz.
Pozdrawia prawidłowo boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |