« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-07-06 20:50:16
Temat: klopoty z sama z sobaWitam!!!
Mam pewiem problemik a wlasciwie to zastanwaim sie czy to jest problem.
Otoz mam problemy z kontaktami z ludzmi tzn jak nie ma ludzi wokol mnie to
ja zle to znosze i kombinuje jak sie da aby znalezc sie wsrod ludzi a gdy
natomisat
ludzie pojawiaja sie wokol mnie to ja kombinuje jak by od nich najszybciej
uciec.
Podam przyklad.Znajoma znajomej urzadzala impreze.Czekalam na zaproszenie i
gdy ono nie przychodzilo denerwowalm sie i wpadalm w dolek a pozniej gdy w
koncu mnie zaprosila radosc szybko ulotnila sie i juz kombinowalam co by tu
zrobic zeby na ta impreze nie isc.I gdy w koncu nie poszlam bo sie
rozchorowalam bylam szczesliwa ze z jednej strony ze mialam zaproszenie i
bardzo konkretny
powod zeby na nia isc.Nie za bardzo rozumiem tego postepowania swgo.
W koncy mam ciagnac do tch ludzi czy dac sobie spokoj???
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-07-07 09:47:12
Temat: Re: klopoty z sama z sobaMelasa ma problem:
: Witam!!!
: Mam pewiem problemik a wlasciwie to zastanwaim sie czy to jest problem.
: Otoz mam problemy z kontaktami z ludzmi tzn jak nie ma ludzi wokol mnie to
: ja zle to znosze i kombinuje jak sie da aby znalezc sie wsrod ludzi a gdy
: natomisat
: ludzie pojawiaja sie wokol mnie to ja kombinuje jak by od nich najszybciej
: uciec.
: Podam przyklad.Znajoma znajomej urzadzala impreze.Czekalam na zaproszenie i
: gdy ono nie przychodzilo denerwowalm sie i wpadalm w dolek a pozniej gdy w
: koncu mnie zaprosila radosc szybko ulotnila sie i juz kombinowalam co by tu
: zrobic zeby na ta impreze nie isc.I gdy w koncu nie poszlam bo sie
: rozchorowalam bylam szczesliwa ze z jednej strony ze mialam zaproszenie i
: bardzo konkretny
: powod zeby na nia isc.Nie za bardzo rozumiem tego postepowania swgo.
: W koncy mam ciagnac do tch ludzi czy dac sobie spokoj???
Podobny problem do Twojego, droga Melaso, miałem w wieku 15-16 lat. Poszedłem do
liceum i nagle zaczęto zapraszać mnie
do pubów, na imprezy. Moja reakcja na to wszystko była podobna do Twojej, z tą
różnicą, że nie tak gwałtowna. Myślę, że
brało się to z podświadomego strachu przed byciem nowym, w świecie nocnych zabaw,
strachu przed byciem ocenianym czyli
przed wszystkim tym co towarzyszy "wkręcaniu" się w nowym otoczeniu. Myślę, że z Tobą
jest tak samo, bo nie wydaje mi
się, że wcześniej było inaczej, nieprawdaż? Spytasz pewnie, co z tym zrobiłem?
Zacząłem chodzić na imprezy i na piwo. Po
prostu ;-) Zresztą... Gdy będziesz używała wymówek typu "jak ja chciałam z wami być,
ale niestety nie mogłam", szybko
stanie się jasne, że ty po prostu unikasz swoich kolegów. A oni wtedy zaczną unikać
Ciebie. Zupełnie niepotrzebnie z
resztą. Więc zrób coś z tym!
pozdrawiam
kyokpae
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |