Strona główna Grupy pl.sci.psychologia koniec roku... koniec...

Grupy

Szukaj w grupach

 

koniec roku... koniec...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-30 23:03:53

Temat: koniec roku... koniec...
Od: "Mr.FX" <m...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

koniec 10 miesięcznej znajomości... w końcu
doczekałem się tego czego jeden przyjaciel po
6 latach związku... (już 4 lata się męczy... masakra)
i drugi przyjaciel po 3 letnim związku (w kłopotach
od lipca br.).... ja nie zamierzam zmarnować
życia sobie... Widziałem co się z nimi stało,
mam nadzieję, że to mnie ocali...

Napisałem sobie...

Bez emocji... chłodne przemyślenia.
No offense do nikogo... zastanówcie
się nad sobą.... obyście nie pasowali...

Egoizm...
Bezduszność...
Fałszywa troska o drugiego człowieka...

Na podstawie obserwacji przyjaciół i własnych...

Ktoś, kto znalazł sobie kogoś trzeciego, ważniejszego...
Ktoś, kto nie kocha, nie akceptuje w pełni drugiej osoby,
Ktoś, kto chce tą osobę dla siebie, by kochała jak dawniej,
Ktoś, kto nie pragnie odejścia kochającej go osoby,
Mimo, że sam nie kocha... nie może się odwzajemnić...
Mimo, że człowiek potrzebuje miłości, pragnie zatrzymać
kochającą bez odwzajemnienia osobę... tak czuje...
Takie ma potrzeby... zajrzyjcie głęboko w dusze swoje...

Ktoś kto nie widzi, że nie da się zbić szyby i jednoczesnie
jej nie zbić... Ktoś kto żyje w abstakcyjnym świecie własnej
wyobraźni... znajdując się w idealnym jego centrum...

Ktoś, kto widzi, jak kochająca osoba cierpi potężnie,
gdyż nie może liczyć na odwzajemnienie...
Ktoś, kto mimo to czuje że bardziej nie chce odejścia
Zajrzyjcie głęboko w dusze swoje... co czujecie?...
Ktoś, kto mimo to pragnie, by ta osoba została przy nim,
Ktoś, kogo słowo "odejdź w takim razie" złości i jest
nieszczere... Ktoś dla kogo posiadanie drugiej osoby
jest ważniejsze (głęboko w duszy) niż jej głębokie cierpienie...
Ktoś, kto wzbudza wyrzuty sumienia w śmiertelnie zakochanej
drugiej osobie,
Ktoś, kto doprowadza do zniszczenia drugiego człowieka,
Zajrzyjcie głęboko w dusze swoje...

Kim jest ten ktoś? No kim? Kim????????
Czy ma prawo popierać idee humanitarne?
Czy ma prawo twierdzić, że jest wrażliwy na ludzkie cierpienie?

Mam nadzieje, że nikt z czytelników nie czuje się
urażony... Mam nadzieje, że to NIKOGO z Was nie
dotyczy...

"Wszelkie podobieństwo do zdarzeń i sytuacji z życia
nie jest przypadkowe"

efiq... 2002.12.30


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-12-30 23:26:29

Temat: Re: koniec roku... koniec...
Od: "Magdalena" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mr.FX" <m...@c...pl> napisał w wiadomości
news:auqj9u$ti$1@news.tpi.pl...
> koniec 10 miesięcznej znajomości... w końcu
> doczekałem się tego czego jeden przyjaciel po
> 6 latach związku... (już 4 lata się męczy... masakra)
> i drugi przyjaciel po 3 letnim związku (w kłopotach
> od lipca br.).... ja nie zamierzam zmarnować
> życia sobie...

Moje przypuszczenie: ...Ciąża..?:)


> Bez emocji... chłodne przemyślenia.
> No offense do nikogo... zastanówcie
> się nad sobą.... obyście nie pasowali...
>
> Egoizm...
> Bezduszność...
> Fałszywa troska o drugiego człowieka...
>
> Na podstawie obserwacji przyjaciół i własnych...
>
> Ktoś, kto znalazł sobie kogoś trzeciego, ważniejszego...
> Ktoś, kto nie kocha, nie akceptuje w pełni drugiej osoby,
> Ktoś, kto chce tą osobę dla siebie, by kochała jak dawniej,
> Ktoś, kto nie pragnie odejścia kochającej go osoby,
> Mimo, że sam nie kocha... nie może się odwzajemnić...
> Mimo, że człowiek potrzebuje miłości, pragnie zatrzymać
> kochającą bez odwzajemnienia osobę... tak czuje...
> Takie ma potrzeby... zajrzyjcie głęboko w dusze swoje...

porzucenie..???

> Ktoś, kto widzi, jak kochająca osoba cierpi potężnie,
> gdyż nie może liczyć na odwzajemnienie...
> Ktoś, kto mimo to czuje że bardziej nie chce odejścia
> Zajrzyjcie głęboko w dusze swoje... co czujecie?...
> Ktoś, kto mimo to pragnie, by ta osoba została przy nim,
> Ktoś, kogo słowo "odejdź w takim razie" złości i jest
> nieszczere... Ktoś dla kogo posiadanie drugiej osoby
> jest ważniejsze (głęboko w duszy) niż jej głębokie cierpienie...
> Ktoś, kto wzbudza wyrzuty sumienia w śmiertelnie zakochanej
> drugiej osobie,
> Ktoś, kto doprowadza do zniszczenia drugiego człowieka,
> Zajrzyjcie głęboko w dusze swoje...

Lęk przed zaangażowaniem się w związek ???


> Kim jest ten ktoś? No kim? Kim????????
> Czy ma prawo popierać idee humanitarne?
> Czy ma prawo twierdzić, że jest wrażliwy na ludzkie cierpienie?

samokrytyka? wyrzuty sumienia?
czy na odwrót - krytyka "wrednego" partnera bez którego trudno żyć mimo jego
wredoty?
i dylemat być z nią/nim czy nie być?
Co to ma być?

Madzia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-30 23:33:36

Temat: Re: koniec roku... koniec...
Od: "Ag.nieszka" <a...@i...delate.pl> szukaj wiadomości tego autora



Mr.FX wrote:
> koniec 10 miesięcznej znajomości... /ciach/

ani to chłodne ani nie bez emocji, tylko takie zwykłe rozczulanie się nad
sobą. Myślę, że czas spłynąć z tej abstrakcyjnej szyby wyobraźni, nie
zadawać zbytecznych pytań, a płakać porządnie raz na pół roku i to
rozpaczliwie łkając w poduszkę ;-)

ag

PS. a kto Ci powiedział, że ta grupa to miejsce na rozdzieranie serca i
rozterek własnej duszy? To nie egoizm?



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-30 23:48:59

Temat: Re: koniec roku... koniec...
Od: "Mr.FX" <m...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

[...]
: ani to chłodne ani nie bez emocji, tylko takie zwykłe rozczulanie się nad
: sobą. Myślę, że czas spłynąć z tej abstrakcyjnej szyby wyobraźni, nie
: zadawać zbytecznych pytań, a płakać porządnie raz na pół roku i to
: rozpaczliwie łkając w poduszkę ;-)

Trochę życia i poezji... ale najpierw trzeba podjąć decyzję - której
wielu nie umie podjąć po latach...

: PS. a kto Ci powiedział, że ta grupa to miejsce na rozdzieranie serca i
: rozterek własnej duszy? To nie egoizm?

A wg mnie jesteś bezczelna uważając lepiej niż autor po co ten tekst
tu trafił. Ruszyło Cię to, czy co?

Efiq...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-30 23:50:27

Temat: Re: koniec roku... koniec...
Od: "Mr.FX" <m...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

: > koniec 10 miesięcznej znajomości... w końcu
: > doczekałem się tego czego jeden przyjaciel po
: > 6 latach związku... (już 4 lata się męczy... masakra)
: > i drugi przyjaciel po 3 letnim związku (w kłopotach
: > od lipca br.).... ja nie zamierzam zmarnować
: > życia sobie...
:
: Moje przypuszczenie: ...Ciąża..?:)

Pudło... co tu przypuszczać... Czego nie
rozumiesz?

[...]
: > Ktoś, kto nie pragnie odejścia kochającej go osoby,
: > Mimo, że sam nie kocha... nie może się odwzajemnić...
: > Mimo, że człowiek potrzebuje miłości, pragnie zatrzymać
: > kochającą bez odwzajemnienia osobę... tak czuje...
: > Takie ma potrzeby... zajrzyjcie głęboko w dusze swoje...
:
: porzucenie..???

???

: > Ktoś, kto doprowadza do zniszczenia drugiego człowieka,
: > Zajrzyjcie głęboko w dusze swoje...
:
: Lęk przed zaangażowaniem się w związek ???

Stwierdzenie, że ta osoba jest fajna, ale mnie nie pociąga,
ale przydaje się bardzo do życia ???

: > Kim jest ten ktoś? No kim? Kim????????
: > Czy ma prawo popierać idee humanitarne?
: > Czy ma prawo twierdzić, że jest wrażliwy na ludzkie cierpienie?

: samokrytyka? wyrzuty sumienia?
: czy na odwrót - krytyka "wrednego" partnera bez którego trudno żyć mimo
jego
: wredoty?

A może próba uświadomienia czegoś ???

: i dylemat być z nią/nim czy nie być?

Gdy partner kategorycznie twierdzi, że nie ma szans na coś więcej
z jego strony, gdy flirtuje z innymi... a mimo to potrzebuje hmmm...
murzyna (bez urazy), miśka, pieska... hmmm... ????

: Co to ma być?

Życie moja droga, życie...

Efiq...




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-31 00:01:04

Temat: Re: koniec roku... koniec...
Od: "Ag.nieszka" <a...@i...delate.pl> szukaj wiadomości tego autora



Mr.FX wrote:
> [...]
>> ani to chłodne ani nie bez emocji, tylko takie zwykłe rozczulanie się nad
>> sobą. Myślę, że czas spłynąć z tej abstrakcyjnej szyby wyobraźni, nie
>> zadawać zbytecznych pytań, a płakać porządnie raz na pół roku i to
>> rozpaczliwie łkając w poduszkę ;-)
>
> Trochę życia i poezji... ale najpierw trzeba podjąć decyzję - której
> wielu nie umie podjąć po latach...

sama poezja jest piękna, jeśli dotyka pięknych w życiu rzeczy, te złe i
bolesne należy odsunąć i skupić się jedynie na miłych, a w nich się
rozttkliwiać, rozpływać, tonąć, dryfować i im oddawać.
W innym wypadku proponuje los straconego wieszcza bądź rozgoryczonego
kochanka z "Romeo i Julia". W dobie obecnej polecam Harleqiny czy inne
sensacje serialowe. Wyciskają niektórym prawdziwe łzy i pozwalaja kościołom
przetrzymać złe czasy.
Daj na dzwon do dzwonnicy, po to przyszli do Ciebie z opłatkiem.

>
>> PS. a kto Ci powiedział, że ta grupa to miejsce na rozdzieranie serca i
>> rozterek własnej duszy? To nie egoizm?
>
> A wg mnie jesteś bezczelna uważając lepiej niż autor po co ten tekst
> tu trafił. Ruszyło Cię to, czy co?
>

jestem bezczelna, bo strasznie prawdziwa.
Nie rusza mnie "prawie nic". Taki dostalam hard ducha ;-)
a jakbyś się chciał ze mną zamienić, to daję Ci na przetrzymanie 5 sekund,
albo odpal się porządnie raz jeszcze słabeuszu;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-31 00:08:59

Temat: Re: koniec roku... koniec...
Od: "Mr.FX" <m...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

[...]
: sama poezja jest piękna, jeśli dotyka pięknych w życiu rzeczy, te złe i
: bolesne należy odsunąć i skupić się jedynie na miłych, a w nich się
: rozttkliwiać, rozpływać, tonąć, dryfować i im oddawać.

Słabo chyba znasz się na poezji... tekstu w ogóle nie zrozumiałaś...

[...]
: Daj na dzwon do dzwonnicy, po to przyszli do Ciebie z opłatkiem.

Nie bawi mnie sekta pt. "Kościół Katolicki" ani żadna inna,
źle trafiłaś...

[...]
: jestem bezczelna, bo strasznie prawdziwa.

więc piszesz, co myślisz, gorzej jeśli słabo myślenie wychodzi :)
Późna pora, więc wybaczam :)

: Nie rusza mnie "prawie nic". Taki dostalam hard ducha ;-)

Więc po co twa odpowiedź w ogóle... a, "myślałaś", że
zrozumiałaś i chciałaś popisać się swoją beznamiętnością.
Mam wątpliwości czy się udało...

: a jakbyś się chciał ze mną zamienić, to daję Ci na przetrzymanie 5 sekund,
: albo odpal się porządnie raz jeszcze słabeuszu;-)

Podziwiam Twoją zdolność do wyrażania swoich wyimaginowanych
wyobrażeń o osobach zupełnie Ci obcych :)

Efiq silny jak zawsze... :)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-31 00:19:15

Temat: Re: koniec roku... koniec...
Od: "Ag.nieszka" <a...@i...delate.pl> szukaj wiadomości tego autora



Mr.FX wrote:
/cut/
> Efiq silny jak zawsze... :)

teraz dopiero mi się podobasz Efiq, dać Ci mój numer telefonu?
;-)))

ag

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-31 00:27:51

Temat: Re: koniec roku... koniec...
Od: "Ag.nieszka" <a...@i...delate.pl> szukaj wiadomości tego autora

No jeszcze jedno Mister, jak mówisz i piszesz to nie żałuj czcionki i słów i
nie uśmiechaj się za często, bo swoją słabość okazujesz, kobiety Cię
przetrawią zbyt szybko :P

ag

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-31 00:35:02

Temat: Re: koniec roku... koniec...
Od: "Mr.FX" <m...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

: No jeszcze jedno Mister, jak mówisz i piszesz to nie żałuj czcionki i słów
i
: nie uśmiechaj się za często, bo swoją słabość okazujesz, kobiety Cię
: przetrawią zbyt szybko :P

Też Cię lubie :P
Gdyby nie ten uśmieszek w poprzednim poście
to jeszcze bym się skusił ;) tymczasem idę spać.
Dobranoc Pani.

Efiq...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

poczucie własnej wartości - teoria
szampańskości :-)
oceniac na podstawie nicku
psychologia
sylwester juz jutro...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »