| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-16 09:20:04
Temat: kosmetyki - termn przydatności do użycia.Tak się zastanawiam, jak się ma data na pudełku do faktycznego terminu
przydatności...
Np kremik kupiony latem tego roku - data przydatności na pudełku 05.2004 IMO
już się nie nadaje do użycia - zwyczajnie zjełczał. Zawsze miałam wrażenie,
że brakuje na pudełkach informacji takiej jak jest np. lekarstwach -
niektóre krople do oczu są opatrzone informacją "po otwarciu zużyć w ciągu 5
dni" (pomimo odległej daty przydatności do użycia).
W ile czasu trzeba zużyć krem po otwarciu, czy też inaczej po jakim czasie
resztę wyrzucić?
A co z mleczkami, tonikami, szminkami, cieniami, pudrami? Jakie są wasze
doświadczenia w tym względzie?
A może jest jakaś firma, która podaje termin przydatności od otworzenia
opakowania?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-16 09:45:29
Temat: Re: kosmetyki - termn przydatności do użycia.
Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:am47ri$sj0$1@news.onet.pl...
> Tak się zastanawiam, jak się ma data na pudełku do faktycznego terminu
> przydatności...
> Np kremik kupiony latem tego roku - data przydatności na pudełku 05.2004
IMO
> już się nie nadaje do użycia - zwyczajnie zjełczał. Zawsze miałam
wrażenie,
> że brakuje na pudełkach informacji takiej jak jest np. lekarstwach -
> niektóre krople do oczu są opatrzone informacją "po otwarciu zużyć w ciągu
5
> dni" (pomimo odległej daty przydatności do użycia).
> W ile czasu trzeba zużyć krem po otwarciu, czy też inaczej po jakim czasie
> resztę wyrzucić?
> A co z mleczkami, tonikami, szminkami, cieniami, pudrami? Jakie są wasze
> doświadczenia w tym względzie?
> A może jest jakaś firma, która podaje termin przydatności od otworzenia
> opakowania?
wydaje mi sie, za data przydatnosci do uzycia to jedno, a sposob
przechowywania to drugie.
Ja na przyklad podczas lata wszystko czym traktuje buzie i nie tylko
(balsamy do ciala rowniez)
trzymalam w lodowce, zeby nic sie z nimi nie stalo.
Do lodowki chowam tez podklady do twarzy, lakiery do paznokci i kremy do
twarzy- praktycznie przez caly rok.
Jezeli kosmetyk jest wystawiony na dzialanie dlugotrwale czy nie ciepla,
promieni slonecznych to naturalne jest, ze
zachodza w nim rozne reakcje chemiczne, i moze sie popsuc.
Przyznam, ze z kosmetyków kolorowych jeszcze nic mi sie nie zepsulo, oprocz
tuszu, ktory mi notorycznie wysycha
mimo, ze to Lancome:( i nie powinien tak szybko.
Pozdrawiam
magda
> --
> Joanna
> http://jduszczynska.republika.pl
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |