Witam po dłuuugiej przerwie!

Wszystkim aktywnym, lubiącym liczyć kalorie spalane i połykane polecam
niezwykle miłe urządzonko zwane krokomierzem. Zlicza rzetelnie wszystkie
kroczki i daje do myślenia - simply: food for thought!

Przy okazji, czy wiecie, że aby czuć się OPTYMALNIE, wypadałoby zrobić 10
tys. kroczków dziennie? :)

Krokomierz można zanabyć za śmieszne pieniądze w znienawidzonym przez
antyglobalno-zieloną młódź wiadomym fastfood barze :>

Pozdrawiam wykrocznie,
Ms. Right