« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-01-30 15:04:33
Temat: króliczy nawóz : pod rosliny?witam wszystkich ponownie. moje pytanie jest moze troche dziwne,ale mimo
wszystko go zadam. oprocz tego ze hoduje rosliny mam rowniez hodowle
krolikow. i tu jest moje pytanie: czy wysuszony nawoz kroliczy mozna dac pod
rosliny ? jesli tak to w jakiej formie/ rozpuszczonej?stalej? prosze o
pomoc..zaznaczam ze nie jestem zwolennikiem podlewania roslin nawozami
sztucznymi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-01-30 21:22:06
Temat: Re: króliczy nawóz : pod rosliny?"herakil" <h...@p...onet.pl> wrote in message news:a39h4p$c71$1@news.tpi.pl...
> witam wszystkich ponownie. moje pytanie jest moze troche dziwne,ale mimo
> wszystko go zadam. oprocz tego ze hoduje rosliny mam rowniez hodowle
> krolikow. i tu jest moje pytanie: czy wysuszony nawoz kroliczy mozna dac pod
> rosliny ? jesli tak to w jakiej formie/ rozpuszczonej?stalej? prosze o
> pomoc..zaznaczam ze nie jestem zwolennikiem podlewania roslin nawozami
> sztucznymi.
Nie jestem pewien jak dziala w duzych ilosciach. Ale w malych mozna.
U mnie harcuja kroliki (dzikie) i podejrzewam, ze zostawiaja swoj nawoz
gdzie popadnie; czasem nawet jest to widoczne. A zadnych zlych objawow
tego nie zauwazylem. W odroznieniu od roznych roslin przez te kroliki
poobgryzanych :-( Stad moral: tylna czesc krolika jest mniej szkodliwa
niz przednia.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-01-31 01:35:03
Temat: Re: króliczy nawóz : pod rosliny?> Stad moral: tylna czesc krolika jest mniej szkodliwa
> niz przednia.
Potraktuj to po "ogrodniczemu". Niepotrzebne wytnij.
Tylko nie wiem czy nie stracisz na estetyce kosztem użyteczności?
:-))
Co do nawozu, to o szkodliwości jego można chyba wnioskować po prostu z
pożywienia.
Jeśli króliki odżywiają się pokarmem naturalnym (bez przesadnych
wzmacniaczy), to obieg pierwiastków w przyrodzie nie jest zachwiany. Dzieje
się tak chyba ze wszystkimi roślinożercami/ssakami. W dodatku im więcej
energii z niego pobiorą tym jest bezpieczniejszy w ogrodniczym stosowaniu
(vide duże zwierzęta typu koń, krówka).
Mysląc dalej tym torem nawozy z mięsożernych zawierałyby zbyt wiele związków
siarki, fosforu itp. (vide odchody psów, kotów na trawniku).
Wyjątkiem z roślinożernych mogą być własnie ptaki i niektóre gady, które
wydalają azot w postaci kwasu moczowego (w wyniku resorpcji wody -
przystosowanie do życia na lądzie).
Nie wiem, czy coś z moich wywodów się przyda:-), ale powodzenia życzę.
Pozdrowienia
p...@r...pl
>
> Pozdrowienia,
> Michal
>
> --
> Michal Misiurewicz
> m...@m...iupui.edu
> http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-01-31 12:01:38
Temat: Odp: króliczy nawóz : pod rosliny?
Użytkownik "herakil" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a39h4p$c71$1@news.tpi.pl...
> witam wszystkich ponownie. moje pytanie jest moze troche dziwne,ale mimo
> wszystko go zadam. oprocz tego ze hoduje rosliny mam rowniez hodowle
> krolikow. i tu jest moje pytanie: czy wysuszony nawoz kroliczy mozna dac
pod
> rosliny ? jesli tak to w jakiej formie/ rozpuszczonej?stalej? prosze o
> pomoc..zaznaczam ze nie jestem zwolennikiem podlewania roslin nawozami
> sztucznymi.
Skoro nie ma pewnych odpowiedzi, to proponuję postępowanie jak z nawozem
ptasim - zalać wodą i fermentować, a następnie podlewać, oczywiście znów
rozcieńczając. Tak na pewno będzie bezpiecznie.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |