Strona główna Grupy pl.soc.rodzina kryzys w związku a zmęczenie

Grupy

Szukaj w grupach

 

kryzys w związku a zmęczenie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 439


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-06-08 20:53:36

Temat: kryzys w związku a zmęczenie
Od: "e-mailetk@" <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mamy z mężem kryzys nie układa nam się, często się sprzeczamy i oboje
jesteśmy stale zmęczeni. Ostatnio nawet zahaczyliśmy o temat rozwodu ,
uznaliśmy że powinniśmy się chyba rozwieść ale na tym się skończyło bo
potem oboje stwierdziliśmy że nam się nie chce przeprowadzać sprawy
rozwodowej, że nie mamy na to siły i zostaniemy razem pomimo że nie jesteśmy
już szczęśliwi. Ja nikogo nie mam, zerwałam nawet internetowe znajomości z
kolegami on twierdzi że też nikogo nie ma. Seksu już nie uprawiamy bo albo
on albo ja jesteśmy stale zmęczeni i nam się nie chce. Ostatnimi dniami już
nawet się nie kłócimy bo oboje nie mamy na to siły. Czy jesteśmy normalni?
Czy za dużo pracy (po 12, 14 godzin dziennie) może doprowadzić do takiego
stanu w małżeństwie? Dodam że nie byliśmy na żadnym urlopie od 5 lat bo
stale jest zmiana pracy albo jego albo mojej i nie można wykorzystać ulopu.

e-mailetka@


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-06-08 21:28:45

Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: "i." <z...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

u nas podobnie,
nawet jakiś pozew skleciliśmy,
ale apatia nas gasi

pzdr
i.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-06-09 07:30:06

Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

e-mailetk@ wrote:

> nawet się nie kłócimy bo oboje nie mamy na to siły. Czy jesteśmy normalni?

Przecietni z cala pewnoscia. Normalnosc to kwestia wzgledna.

> Czy za dużo pracy (po 12, 14 godzin dziennie) może doprowadzić do takiego
> stanu w małżeństwie?

Tak.

> Dodam że nie byliśmy na żadnym urlopie od 5 lat bo

No to co jeszcze tu robicie ?

Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-06-09 07:50:55

Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora




Użytkownik "e-mailetk@" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ca590c$cad$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Mamy z mężem kryzys nie układa nam się, często się sprzeczamy i oboje
> jesteśmy stale zmęczeni. Ostatnio nawet zahaczyliśmy o temat rozwodu ,
> uznaliśmy że powinniśmy się chyba rozwieść ale na tym się skończyło bo
> potem oboje stwierdziliśmy że nam się nie chce przeprowadzać sprawy
> rozwodowej, że nie mamy na to siły i zostaniemy razem pomimo że nie
jesteśmy
> już szczęśliwi.

A kiedy ostatni raz byliście razem - tylko we dwoje? Na wypadzie
weekendowym? Na kolacji? Z dala od pracy?

> Czy za dużo pracy (po 12, 14 godzin dziennie) może doprowadzić do takiego
> stanu w małżeństwie?

Nie tylko może, ale i musi. Doba ma 24 godziny. Pracujecie 14, dojazd do
domu, do pracy, śpicie pewnie po 6 godzin. Nie macie czasu porzadnie
wypocząć, a co dopiero zadbać o związek. Nic nie dzieje się samo z siebie,
także i miłość trzeba pielęgnować, bo zgaśnie.

Dodam że nie byliśmy na żadnym urlopie od 5 lat bo
> stale jest zmiana pracy albo jego albo mojej i nie można wykorzystać
ulopu.

Ustalcie sobie życiowe priorytety. Czy MUSICIE tak pracować? Czy nie można
tego zmienić? A może cuiekacie w pracę, bo Wasz związek od dłuższego czasu
nie sprawiał satysfakcji?


Polecam jakieś warsztaty weekendowe dla małżeństw, można znaleźć takie w
Krakowie. Albo terapię. Albo jedno i drugie. I koniecznie potem wspólny
urlop.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-06-09 08:09:13

Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: "pamana" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czy za dużo pracy (po 12, 14 godzin dziennie) może doprowadzić do takiego
> stanu w małżeństwie? Dodam że nie byliśmy na żadnym urlopie od 5 lat bo
> stale jest zmiana pracy albo jego albo mojej i nie można wykorzystać
ulopu.
>
sama odpowiadasz na swoje pytania.
jedzcie na weekend nad jeziorko albo moze osobno?
p.>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-06-09 10:04:01

Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 8 Jun 2004 22:53:36 +0200 I had a dream that e-mailetk@
<e...@o...pl> wrote:
> stanu w małżeństwie? Dodam że nie byliśmy na żadnym urlopie od 5 lat bo
> stale jest zmiana pracy albo jego albo mojej i nie można wykorzystać ulopu.

Oczywiście, że można, chyba że zmieniacie częściej prace niż co pół
roku.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-06-09 10:24:35

Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka"
<G...@S...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:slrnccdo4e.31f.Grzegorz.Janoszka@plus.icsr.agh.
edu.pl...
> Oczywiście, że można, chyba że zmieniacie częściej prace niż co pół
> roku.


Piszesz o Kodeksie Pracy czy o rzeczywistości ?

pozdr

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-06-09 10:29:30

Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: "e-mailetk@" <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> napisał w
wiadomości news:ca6fma$rol$1@nemesis.news.tpi.pl...

> A kiedy ostatni raz byliście razem - tylko we dwoje? Na wypadzie
> weekendowym? Na kolacji? Z dala od pracy?

oj nawet nie pamiętam chyba jeszcze przed urodzeniem dziecka

> > Czy za dużo pracy (po 12, 14 godzin dziennie) może doprowadzić do
takiego
> > stanu w małżeństwie?
>
> Nie tylko może, ale i musi. Doba ma 24 godziny. Pracujecie 14, dojazd do
> domu, do pracy, śpicie pewnie po 6 godzin. Nie macie czasu porzadnie
> wypocząć, a co dopiero zadbać o związek. Nic nie dzieje się samo z siebie,
> także i miłość trzeba pielęgnować, bo zgaśnie.
>
> Dodam że nie byliśmy na żadnym urlopie od 5 lat bo
> > stale jest zmiana pracy albo jego albo mojej i nie można wykorzystać
> ulopu.
>
> Ustalcie sobie życiowe priorytety. Czy MUSICIE tak pracować? Czy nie można
> tego zmienić? A może cuiekacie w pracę, bo Wasz związek od dłuższego czasu
> nie sprawiał satysfakcji?

ech ... niestety musimy - kredyty, spłata mieszkania które i tak jest już za
małe (34m2) ja nie mam stałej pracy łapie wszystkich zleceń i cały czas
szukam czegoś na stałe dlatego mąż pracuje na 2 etaty od 8 -16 i od 16.30 do
21.00 także w tygodniu prawie się nie widzimy a w weekendy z kolei ja siedzę
do bólu przy kompie jak mam zlecenie on zajmuje się dzieckiem i tak w kółko.
Kiedyś byliśmy dobrą parą w sumie jesteśmy już 10 lat razem ale teraz
wszystko się wypaliło, rozmawiamy już tylko o tym co trzeba zrobić i co
kupić bo brakuje. Kiedyś planowaliśmy drugie dziecko ale teraz nawet i to
nie jest możliwe głównie ze względów finansowych. Wieczorem chcę porozmawiać
z mężem ale patrzę a on śpi zmęczony nie mam sumienia go budzić, nakrywam
tylko kłodą i też idę spać i tak dzień za dniem.

> Polecam jakieś warsztaty weekendowe dla małżeństw, można znaleźć takie w
> Krakowie. Albo terapię. Albo jedno i drugie. I koniecznie potem wspólny
> urlop.

fajnie by było gdzieś wyjechać tylko za co? mnie nawet spacer za miasto by
ucieszył albo piknik ale stale nie ma na to czasu :(


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-06-09 10:29:32

Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!

Użytkownik "e-mailetk@" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ca590c$cad$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Mamy z mężem kryzys nie układa nam się, często się sprzeczamy i oboje
> jesteśmy stale zmęczeni. Ostatnio nawet zahaczyliśmy o temat rozwodu ,
> uznaliśmy że powinniśmy się chyba rozwieść ale na tym się skończyło bo
> potem oboje stwierdziliśmy że nam się nie chce przeprowadzać sprawy
> rozwodowej, że nie mamy na to siły i zostaniemy razem pomimo że nie
jesteśmy
> już szczęśliwi. Ja nikogo nie mam, zerwałam nawet internetowe znajomości z
> kolegami on twierdzi że też nikogo nie ma. Seksu już nie uprawiamy bo albo
> on albo ja jesteśmy stale zmęczeni i nam się nie chce. Ostatnimi dniami
już
> nawet się nie kłócimy bo oboje nie mamy na to siły. Czy jesteśmy
normalni?
> Czy za dużo pracy (po 12, 14 godzin dziennie) może doprowadzić do takiego
> stanu w małżeństwie? Dodam że nie byliśmy na żadnym urlopie od 5 lat bo
> stale jest zmiana pracy albo jego albo mojej i nie można wykorzystać
ulopu.
>
> e-mailetka@

Mysle, ze to zupelnie normalne, jesli pracujecie po tyle godzin dziennie,
sam przez ostatnie miesiace pracowalem po 12-16 godzin dzinnie x 6 dni plus
dwie noce w tygodniu do tego, oczywsicie do domu przychodzilem zmeczony,
odbilo sie to na moim zdrowiu ale zakonczylem projekt i nie zamierzam w
przyszlosci tak dalej pracowac (poszedlem po rozum do glowy). Apatia po
czykms takim to malo powiedziane, byl np. tydz., ze nic mi sie nie chcialo
robic. Co do rodziny, to poniewaz sa male dzieci, nie moglem sobie pzowolic
na luzy, jak bylem w domu to pomagalem zonie, Ona to doceniala, ale pozycie
ucierpialo. Wiesz, mysle ze w pewnym momencie trzeba sie zastanowic i nie
uszukiwac, co jest dla mnie na 1 miejscu, praca czy rodzina, to kwestia
wyboru, skoro wybierzesz prace, to nie rob sobie zludzen ze rodzine
utrzymasz, bo to nienormalne tyle byc poza domem, jesli rodzine, trzeba
zrezygnowac ze stanowiska w pracy, cos za cos, swoja droga ten system jest
bezduszny ale nie mozna zwalac na system. Moim zdaniem skoro nie szukacie
oskoczni w bok, to jest szansa ze bedzie ok. Trzeba wziasc dlugii urlop i
problem jeszcze jeden, przyzwycziac sie do wypocznku. Potrzeba okresu
przejsiowego. Ale nawet tak pracujac mozna wyskoczyc w nocy do kina, na
piwo, itd. Wszsytko zalezy od determonacji. A skoro wam sie nie chce. To po
co wogole zyc? Jaki sens jest takeigo zycia?

proxy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-06-09 10:32:50

Temat: Re: kryzys w związku a zmęczenie
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "e-mailetk@" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ca6olp$f24$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> napisał w
> wiadomości news:ca6fma$rol$1@nemesis.news.tpi.pl...

> > Ustalcie sobie życiowe priorytety. Czy MUSICIE tak pracować? Czy nie
można
> > tego zmienić? A może cuiekacie w pracę, bo Wasz związek od dłuższego
czasu
> > nie sprawiał satysfakcji?
>
> ech ... niestety musimy - kredyty, spłata mieszkania które i tak jest już
za
> małe (34m2) ja nie mam stałej pracy


Będę brutalna.
Albo takie życie jakie prowadzicie, albo rodzina.
TRZEBA znaleźć rozwiązanie.
Poszukaj stałej pracy. Wiem, że trudno, ale nie niemożliwe. Pójdź do
doradcy, zobaczcie czy kredytu nie da się jakoś inaczej rozłożyć na raty.
Nie myśl o tym, ze mieszkanie za małe. Moi rodzice i nas dwie spędziliśmy w
takim ieszkaniu całe życie. Nie trzeba więcej. Jesteśmy szczęśliwą rodziną.

MUSICIE teraz zacząć z tym walczyć. Inaczej to się rozsypie.
Czy taka atmosfera w domu pozwoli Waszemu dziecku wyrosnąć na szczęśliwego
młodego człowieka?
Nie sądzę.

KONIECZNIE znajdźcie czas na siebie nawzajem. Nie macie babci? Niech mąż
weźmie 1 dzień - 2 dni urlopu. Podrzućcie malucha do waszych rodziców. Tyle
możecie sobie poświęcić.
Niekoniecznie trzeba jechać gdzieś.

Sama jestem na zakręcie, to i gęba pełna dobrych rad, ale ja WIEM, co robić,
nie wiem, jak przekonać TŻ ;)

Margola



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 44


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Mam problem z dzieckiem!Pilne!
pomoc psychologiczna Łódź
RFD pl.rec.ciuchy
Do szczęśliwych w małżeństwie
Szczęśliwe małżeństwo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »