« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-11-29 17:13:39
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dzieckaX-No-Archive:yes
W wiadomości <news:1rh9r61f9mo0x$.dlg@franolan.net>
siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> pisze:
> O inne rzeczy (pieczenie kurczaka, to coś z
> ryżu budowę atomu wg. Bohra) też nie pytają? Tak zupełnie o nic?
No aż tak to nie. O jakieś tam rzeczy pytają (J. aż za dużo i są to pytania
na które czasem nie wiem, co odpowiedzieć "a dlaczego wokół nas jest
powietrze, a nie woda" albo "dlaczego ja się urodziłem później niż ty" albo
"a co by było na końcu, jakby się tak leciało, leciało, leciało, leciało aż
za gwiazdy?"). Ale o sprawy seksu jakoś nie bardzo (M. może trochę więcej,
ale też głównie o pierdoły, a nie szczegóły). Teraz przy okazji rozmowy z M.
młody załapał się na parę kwestii, ale zupełnie go ten temat nie
zainteresował i wrócił do konstruowania jakiegoś bliżej nieokreślonego
pojazdu. Podejrzewam, że zainteresowanie pojawi się dopiero w okolicach
szkoły.
> Na pewno zostawienie takiego niepytającego dzieckasamego z książką nie
> jest najszczęśliwszym pomysłem.
Zgadzam się i ja generalnie nigdy takich książek nie szukałam, bo wolę
jednak normalną rozmowę.
A książkę można ewentualnie podsunąć już po tej rozmowie, jako utrwalenie
wiadomości ;-)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-11-29 18:28:15
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dzieckaJaBa wrote:
> Witajcie.
> chyba nadejszla wiekopomna chwila coby dziecie doksztalcic.
> Bo ono dziwne - samo o nic nie pyta, gdy my zaczynamy pogadanke (ja
> sama, TZ sam, lub oboje
> kazde z innej strony) z mlodym to on unika tematu....
>
> Chcialam wiec podsunac mu jakas ksiazke wyjasniajaca tajniki
> dojrzewania i po co ono jest ;-)
> Moje ksiazki gdzies przez te wszystkie lata poginely i nie jestem
> teraz na biezaco.
Nic Ci nie podsunę tylko ostrzegę. Byłam niedawno w księgarni w celu
zakupienia książki na temat: jak powstaje człowiek. Chodziło mi o coś dla 5
latki. Pani wskazała mi kilka książek i już miałam kupić, bo grafika
dostosowana do wieku, ale postanowiłam jeszcze zapoznać się z treścią, tak
pobieżnie. Byłam w szoku. Teksty typu: mężczyzna i kobieta przytulają się,
penis mężczyzny twardnieje i unosi się, a kiedy jest sztywny, a pochwa
kobiety wilgotna, mężczyzna wsuwa penisa do pochwy i poruszają się, a to
sprawia im wielką przyjemność. Szczytem przyjemności u mężczyzny jest
wytrysk. Z jego penisa wypływa płyn, w którym...
Ja byłam czerwona.
Pozdrawiam
Teli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-11-29 19:00:33
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dzieckaDnia Wed, 29 Nov 2006 15:50:19 +0100, misiczka napisał(a):
> Lesława Jaworowska
?? Zaszła jakaś zmiana??
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-11-29 19:03:20
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dzieckaDnia Wed, 29 Nov 2006 16:32:39 +0100, misiczka napisał(a):
> Swoją drogą - jeśli chodzi o temat porodu, to nieoceniony jest jeden odcinek
> "Krecika" wyprodukowany przez Czechów na rynek niemiecki ;)
U nAs była książka, bo chyba chodzi Ci o ten jak pani króliczkowa rodziła??
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-11-29 19:04:19
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dzieckaX-No-Archive:yes
W wiadomości <news:1i6to9a15z5cy.j09pljo1cz1c.dlg@40tude.net>
waruga <w...@o...peel> pisze:
> ?? Zaszła jakaś zmiana??
Wejdź na stronę, to się dowiesz :)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-11-29 19:05:43
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dzieckaDnia Wed, 29 Nov 2006 17:36:03 +0100, Nixe napisał(a):
> żadne z nich nie dociekało nigdy jak to się dzieje, że dziecko rozwija się w
> brzuchu mamy i skąd tam się właściwie bierze.
ja jako dziecko też nie dociekałam, za to bardzo chciałam wiedzieć gdy w
filmie lekarz wychodził z pokoju gdzie kobieta rodziła i mówił np. "syn",
skąd oni wiedzą co się urodziło.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-11-29 19:14:37
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dziecka
"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:ekkf48$48h$1@news.onet.pl...
> Zgadzam się i ja generalnie nigdy takich książek nie szukałam, bo wolę
> jednak normalną rozmowę.
> A książkę można ewentualnie podsunąć już po tej rozmowie, jako utrwalenie
> wiadomości ;-)
Ksiażki też się czasem przydają. Moje - jak mi się wydawało - dość dokładnie
uświadomione dziecię, wróciło w wieku lat 11 z obozu sportowego z głową
pełną pytań, które jak się później okazało były wynikiem przysłuchwania się
rozmowom, komentarzom i żarcikom starszych kolegów. W wieku lat 11 już się
tak ni z gruszki ni z pietruszki do mamy z pytaniami o seks nie przychodzi.
Co się dzieje w jego głowie wywnioskowałam z półsłówek, żarcików i
komentarzy np. do filmów w TV. Po kilku dniach delikatnych prób
wyprostowania mu poglądów, zaproponowałam, żeby przeczytał jeszcze raz na
spokojnie książkę, (która zresztą cały czas stała u niego na półce) i żeby
pytał o wszystko, co wyda mu się niejasne. Przeczytał ją z wypiekami na
twarzy w jeden wieczór, przylatywał co 10 minut z pytaniami, pogadaliśmy
sobie długo, omówiliśmy sprawy dokładnie, a na koniec dziecię strzeliło
matce całusa z wielkim podziękowaniem:) Wydaje mi się po prostu, że te
wcześniejsze rozmowy odbywały się w okresie, kiedy seks i miłość to były
takie sobie dalekie sprawy, którego jego nie dotyczyły. Znał je i zadawał
pytania, ale tak jak się pyta o budowę atomu. W wieku 11 lat, kiedy hormony
zaczęły pracować, temat nabrał zupełnie nowego wymiaru i wtedy ta książka
okazała się bardzo wygodnym punktem wyjścia do poważniejszej rozmowy.
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-11-29 19:16:07
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dzieckaDnia Wed, 29 Nov 2006 20:04:19 +0100, Nixe napisał(a):
> Wejdź na stronę, to się dowiesz :)
doczytałam
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-11-29 19:46:47
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dziecka
Ja uświadiamiałam dziecko za młodu 6-7 lat Przy okazji jakiegoś trochę
zbliżonego pytania palnełam wykład. To jest wg najlepsze wyjście bo wtedy
dziecko traktuje to normalnie jak ptaszki elektrony i inne. Jak zaczyna
unikać pytań to chyba lepiej podrzucić ksiązkę niż wprawiać w zakłopotanie.
Pamiętam początek mojego uświadmiania-wiek przedszkolny. Moja mama przeszła
specjalnie nago z łazienki do pokoju (pewnie licząc na moje zainteresowanie
czy mnie też to urośnie:) Moj komentarz był O! Chi Chi Goła Ci..... Nie
wiem skąd znałam takie słownictwo. Mama była zaszokowana i skończyło się
uświdamianie. Ale jak tylko zaczęłam czytać znalazłam w starej walizce
Zdrowie Kobiety. Więc od razu wiedziałam dużo więcej od koleżanek, tylko
"zdrowia mężczyzny" tam nie było ;)
Przypomnijcie sobie jak Wy byłyście uświadamiane?? czy z tego wyciągacie
jakieś wnioski?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-11-29 19:56:23
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dzieckaPewnego dnia, a było to Wed, 29 Nov 2006 15:12:00 +0100, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <j...@p...onet.pl> i powiedziała:
> Chcialam wiec podsunac mu jakas ksiazke wyjasniajaca tajniki
> dojrzewania i po co ono jest ;-) Moje ksiazki gdzies przez te
> wszystkie lata poginely i nie jestem teraz na biezaco.
Nie wiem, na ile książka "skutkuje", ale tłumaczy, skąd się biorą
dzieci. Uczciwie i bez motylków.
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/78158
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |