| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-02 17:54:50
Temat: Re: lasagneKrysia Thompson wrote:
> On Wed, 02 Oct 2002 16:32:47 +0200, Waldemar Krzok
> <w...@u...fu-berlin.de> wrote:
>
>
>>Krysia Thompson
>>
>>>a ja kiedys na stacji kolei zelaznej musialam cos zjesc...i
>>>dostalam bacon buttie czyli bulke z boczkiem/bekonem smazonym.
>>>jako ze tu wszystko jest dekorowane co najmniej salata i
>>>pomidorkiem, to sie okazalo, ze pani wyciagnela byla z lodowki
>>>juz przygotowana rzecz, wlozyla do mikrofali i
>>>przyrzadzila...jadlam goraca bulke, rogacy bekon, goracego
>>>pomidora i goraca salate...trudno zapomniec tego przysmaka...
>>
>>sobie wyobra?am. Jak lecia?em do Amsterdamu jaka? m?dra pani z KLM
>>zapakowa?a kompletn? tack? z ?arciem do ogrzewacza. A tam by?a sa?ata,
>>lody....
>>
>>Waldek
>
>
>
> a czy wiesz, ze KLM jest przedmiotem jakiejs grupy emailowej pt
> Complaints about KLM....
>
> Trys, wajha zamachowa
> K.T. - starannie opakowana
>
>
> -----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
> http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
> -----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----
Kazde lotnicze zarcie jest podle (pewnie dlateog, ze kuchenek gazowych
nie pozwalaja stawiac). Ponoc niezle daja w Concordach :)))
V.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-10-02 17:55:55
Temat: Re: lasagneJoanelle wrote:
> Uzytkownik "Vefour" <v...@x...wp.pl> napisal w wiadomosci
> news:and7ts$98a$1@news2.tpi.pl...
>
>>Krysia Thompson wrote:
>>
>>lasagnka, lasagniatko, lasagneczko, lasagn-lasagn, las'ka, lasagniuska,
>> lasagniuszka, lazunia, laz laz
>>
>>ide spac, glupoty pisze :) (efekt quasi indyjskiej kolacji)
>>
>>
>
> Jak zwal, tak zwal... Ale jak to zrobic w mikrofali????????????
> Joanelle Niecierpliwa ;-)
>
>
Wiesz, ja bym po prostu poprzekladal ugotowane plastry ciasta z
farszami, posypal serem i na jakies 450 - 600 zapiekal przez chwile. jak
nie masz grila, to ser sie nie zbrazowie, ale stopi. Na pewno bedzie
dobre, jak farsz dobry.
V.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-02 19:32:43
Temat: Re: lasagneVefour wrote:
> Kazde lotnicze zarcie jest podle (pewnie dlateog, ze kuchenek gazowych
> nie pozwalaja stawiac). Ponoc niezle daja w Concordach :)))
Tak wg smaku to mi Lufthansa najbardziej podchodzi. No i Swiss Air, ale ci
splajtowali, a następnik to tylko kawałek bułki z serem UFO dał. Ostatnio
trzaba swoje żarcie brać, bo nic nie dają, za to loty taniej niż na rowerze
pojechać.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-02 20:37:14
Temat: Re: lasagne
waldemar z domu wrote:
>
> Vefour wrote:
>
> > Kazde lotnicze zarcie jest podle (pewnie dlateog, ze kuchenek gazowych
> > nie pozwalaja stawiac). Ponoc niezle daja w Concordach :)))
>
> Tak wg smaku to mi Lufthansa najbardziej podchodzi. No i Swiss Air, ale ci
> splajtowali, a następnik to tylko kawałek bułki z serem UFO dał. Ostatnio
> trzaba swoje żarcie brać, bo nic nie dają, za to loty taniej niż na rowerze
> pojechać.
>
> Waldek
Woze teraz swoje wlasne jedzenie, gdy latam, bo lotnicze przyprawia mnie
o mdlosci. W koncu w recznym bagazu znajdzie sie miejsce na kisc
winogron, pol bagietki, kawal sera, jablko, czy gotowe domowe kanapki,
pojemnik z salata, etc., i zoladek pozniej nie boli. Jak wypakowuje
swoje jedzenie, to sasiadujacy pasazerowie patrza sie na mnie z zazdroscia.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-02 20:53:07
Temat: Re: lasagne"waldemar z domu" <w...@t...de> a écrit dans le message de
news: anfhh4$m9u$03$...@n...t-online.com...
> Vefour wrote:
>
> > Kazde lotnicze zarcie jest podle (pewnie dlateog, ze kuchenek gazowych
> > nie pozwalaja stawiac). Ponoc niezle daja w Concordach :)))
>
> Tak wg smaku to mi Lufthansa najbardziej podchodzi. No i Swiss Air, ale ci
> splajtowali, a następnik to tylko kawałek bułki z serem UFO dał. Ostatnio
> trzaba swoje żarcie brać, bo nic nie dają, za to loty taniej niż na
rowerze
> pojechać.
Dokladnie. Lufhansa daje dobre kanapki + piwo + (b. dobry) sok pomidorowy. I
to nawet jak burze nadbaltyckie potrzasaja Tempelhofem...
Co do Swissair : raz mi zycie uratowali od smierci glodowej : 3 kanapki na
"Berlin - Zurych" i jeszcze 2 na "Zurych - Paryzewo" (a nie jadlam od 24
godzin).
Ewcia
a kanapki z cumin byly :-) oui :-)
--
Niesz !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |