Witam,
dzisiaj w sephorze postanowilam przetestować tusz loreala double extensions
(ten dwuczęsciowy). Jest rewelacyjny! Cene w porównaniu do Bourjois ma
znacznie niższą (47zł do 62zł). Bourjois nie miałam jak przetestowac, choć
miałam ogromną ochotę, bo nie było testera (wogóle się nie spotkałam w
żadnym sklepie). L'oreal pogrubił i znaaacznie wydłuzyl moje rzesy. Nie
skleił ich. Miałam go kilka godzin na sobie, nie uczulił, nie skruszyl sie,
nie rozmazał. Dał efekt sztucznych rzęs faktycznie, było widać moje rzęsy
już z jakiejś odległości. Nie myje sie do lash architecta.
Ale teraz mam problem który tusz kupić? Wszyscy zachwalają Bourjois, w czym
jest lepszy od Loreala? Czy wykryte są już jakieś wady tego tuszu, jak w
lash architecie? Ktoś zawiódł się już na nim- lorealu?
Poza tym to jedna Pani w sklepie kosmetycznym zamiast Bourjois poradziła mi
revlon- lub rimmel (nie pamietam ktora firma ma podwójny??). Ten ktoś
testował??
Pozdrawiam :)