Strona główna Grupy pl.sci.psychologia ludzie z problemami

Grupy

Szukaj w grupach

 

ludzie z problemami

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-03-28 11:03:56

Temat: Re: ludzie z problemami
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkowniczka "kuk" napisala:
>
> > Cos mi sie zdaje, ze czasem masz tego serdecznie
> > dosyc i czujesz sie wykorzystywany (moze sie myle) ;)
> Czasem czuje sie troche wykorzystana...

Wiec jednak sie pomylilem... co do plci :-P Wybacz :)

> Moze i jestem wampirem, ale na dluzsza mete to sie
> dzieje moim kosztem.

Swieczka - fajna rzecz. Daje swiatlo, daje tez troche ciepla jednak sama
sie przez to wypala.

> Przeciez kazdy zasob energetyczny w koncu sie wyczerpuje.

Dokladnie

> A czasem chciaboby sie na troche porzucic misje
> ratowania swiata ;) i samemu doladowac baterie.

A czy cos stoi na przeszkodzie? :)



pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-03-28 11:12:34

Temat: Re: ludzie z problemami
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Krzysztof" napisal:
>
> > Z calym szacunkiem ale IMHO chore to jest myslenie,
> > ze cos takiego jest chore ;)
> Z całym szacunkiem, ale IMVHO to dowartościowywanie
> się to nie to samo, co radość, jaką daje pomoc innym :-)

Hmm... Wiec zacznijmy od poczatku. Jestem sobie gostkiem, ktory ma
strasznie niskie poczucie wlasnej wartosci. Swiecie wierze, ze gdybym
zniknal to nikt by nawet nie zauwazyl. Szwedam sie wiec po katach
przekonany o tym, ze "nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi" i jestem
zbedny. Ktoregos dnia jednak dostrzegam czlowieka, ktory potrzebuje mojej
pomocy. Decyduje sie mu jej udzielic. Stwierdzam, ze pomoc innym sprawia
wielka przyjemnosc i uwaga!... wreszcie czuje sie potrzebny! Gdy
dostrzegam, ze moge dac komus radosc przestaje o sobie myslec jako o
zwyklym balascie. W ten sposob sie dowartosciowuje. Przynajmniej tak ja to
postrzegam, moze rzeczywiscie sie myle i jestem chory :)

> Ale dowartościowywanie ma IMO miejsce wtedy, gdy ktoś
> podwyższa swoje poczucie własnej wartości,

Otoz to. Jesli komus pomagam, nie biore za to pieniedzy ani jakiejs innej
nagrody to dlaczego nie mam prawa chocby do tego, aby samemu dzieki temu
poczuc sie lepiej i poczuc sie potrzebnym?

> > Nie wiem kuk ciagle czuje sie wykorzystywany. Ja
> > pisalem o chwilowych kryzysach, ktore uwazam za
> > cos zupelnie normalnego.
> jasne

I napisales to bez cienia ironii? ;)


pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-28 17:04:54

Temat: Re: ludzie z problemami
Od: "kuk" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ferdynand" <f...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości

> > Nawet w necie kiedy zaczepiam na czacie jakas osobe,
> > okazuje sie, ze to kolejny samotnik/samotnica.
> NAWET w necie?!

Tak, nawet w necie, gdzie mozna spotkac mnostwo ludzi. A z nich ja jak
magnes przyciagam tych sfrustrowanych.

Internet to zbiorowisko samotnikow i frustrantow?? Ee, nie wydaje mi sie. A
przynajmniej nie do konca.

pozdrawiam
adso


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-28 17:20:56

Temat: Re: ludzie z problemami
Od: "kuk" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości

> > > Cos mi sie zdaje, ze czasem masz tego serdecznie
> > > dosyc i czujesz sie wykorzystywany (moze sie myle) ;)
> > Czasem czuje sie troche wykorzystana...
> Wiec jednak sie pomylilem... co do plci :-P Wybacz :)

:)

> > Moze i jestem wampirem, ale na dluzsza mete to sie
> > dzieje moim kosztem.
> Swieczka - fajna rzecz. Daje swiatlo, daje tez troche ciepla jednak sama
> sie przez to wypala.

Wychodzi na to, ze jestem aniolem-przewodnikiem, dobra kandydatka do
beatyfikacji ;) Nic z tych rzeczy. W tym sek, ze potrafie byc bardzo
drapiezna i.... bardzo 'bezposrednia' w stosunkach z ludzmi. Zeby zbytnio
nie wybielic mojej skromnej osoby :)

> > A czasem chciaboby sie na troche porzucic misje
> > ratowania swiata ;) i samemu doladowac baterie.
> A czy cos stoi na przeszkodzie? :)

Hm, po prostu - trudno mi znalezc osobe mniej nieszczesliwa ode mnie. To ja
jestem powiernica, pocieszycielka, sluchaczka. Kiedy probuje komus
powiedziec, ze mam jakies problemy, usmiechaja sie tylko i mowia "ty? nie
zartuj". Teraz to juz nawet nic nie mowie, bo po co innym burzyc stabilne
wyobrazenie o mnie. Czasami troche to klopotliwe.

pozdrawiam
adso


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-28 23:06:34

Temat: Re: ludzie z problemami
Od: "Krzysztof" <k...@w...spam.de> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:3ca2fcc7@news.vogel.pl...

> Hmm... Wiec zacznijmy od poczatku. Jestem sobie gostkiem, ktory ma
> strasznie niskie poczucie wlasnej wartosci. Swiecie wierze, ze
gdybym
> zniknal to nikt by nawet nie zauwazyl. Szwedam sie wiec po katach
> przekonany o tym, ze "nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi" i
jestem
> zbedny. Ktoregos dnia jednak dostrzegam czlowieka, ktory potrzebuje
mojej
> pomocy. Decyduje sie mu jej udzielic. Stwierdzam, ze pomoc innym
sprawia
> wielka przyjemnosc i uwaga!... wreszcie czuje sie potrzebny! Gdy
> dostrzegam, ze moge dac komus radosc przestaje o sobie myslec jako o
> zwyklym balascie. W ten sposob sie dowartosciowuje. Przynajmniej tak
ja to
> postrzegam, moze rzeczywiscie sie myle i jestem chory :)

Jezeli jedynym motywem (swiadomie czy nie) Twojego niesienia pomocy
jest zwiekszenie swojej samooceny i poczucia wlasnej wartosci, to IMO
to jest chore (=nieodpowiednie). Uwazam, ze to jest nie fair w
stosunku do tamtej osoby, ona jest praktycznie wykorzystywana przez
Ciebie do zaspokojenia wlasnych, dotychczas niezaspokojonych potrzeb.
Jezeli poagasz z roznych powodow, np. Twoj system wartosci mowi Ci, ze
nalezy pomagac bliznim, i to jest glowna motywacja, to to podwyzszanie
swojej wartosci jest jakby produktem ubocznym Twojego dzialania. I
wtedy nie widze w tym nic niewlasciwego.

A tak w ogole, to nie lubie takiego egzaltowania, takiej jakiejs
manii, w ktora czesto wpadaja wolontariusze. Jak/jaka to ja nie jestem
wspanialy/a bo pomagam innym. Przerost tresci nad forma (w wielu NGO
samo pomaganie to moze 1/10 calosci, bo reszta to wspolne -
wolntariuszy- siotkania, imprezy, szkolenia, ale poczucie, ze robie
cos wspanialego jest). Poczucie wyzszosc nad
innymi - ja jestem lepszy/a bo pomagam, oni wo ogole nie zauwazaja
nieszczescia.

> > Ale dowartościowywanie ma IMO miejsce wtedy, gdy ktoś
> > podwyższa swoje poczucie własnej wartości,
>
> Otoz to. Jesli komus pomagam, nie biore za to pieniedzy ani jakiejs
innej
> nagrody to dlaczego nie mam prawa chocby do tego, aby samemu dzieki
temu
> poczuc sie lepiej i poczuc sie potrzebnym?

Poczuc satysfakcje IMO - ok. ale z tym poczuciem sie potrzebnym - to
juz nie jestem pewien.

> > > Nie wiem kuk ciagle czuje sie wykorzystywany. Ja
> > > pisalem o chwilowych kryzysach, ktore uwazam za
> > > cos zupelnie normalnego.
> > jasne
>
> I napisales to bez cienia ironii? ;)

tak

Pozdrawiam,
Krzysztof


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-29 13:19:17

Temat: Re: ludzie z problemami
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "kuk" napisal:
>
> W tym sek, ze potrafie byc bardzo drapiezna i....
> bardzo 'bezposrednia' w stosunkach z ludzmi.

Niektorzy wlasnie tego potrzebuja

> Zeby zbytnio nie wybielic mojej skromnej osoby :)

:))

> Kiedy probuje komus powiedziec, ze mam jakies
> problemy, usmiechaja sie tylko i mowia "ty? nie
> zartuj".

W takim razie gdy znow najdzie Cie ochota na doladawanie baterii pisz do
mnie ;) W ostatnim czasie praktycznie ciagle sie smieje (znajomi
podejrzewaja, ze sie zakochalem ;-)). Nie znam Cie tez wiec na pewno nie
zdziwie sie, ze Ty mozesz miec jakies problemy ;)



pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-29 13:28:52

Temat: Re: ludzie z problemami
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Krzysztof" napisal:
>
> Jezeli jedynym motywem (swiadomie czy nie) Twojego
> niesienia pomocy jest zwiekszenie swojej samooceny
> i poczucia wlasnej wartosci, to IMO to jest chore

No i wszystko stalo sie jasne :) Nie twierdzilem, ze to jest jedyny powod.
Jesli tak to zabrzmialo to przepraszam, ze nie wyrazilem sie dosyc jasno
:)

> Uwazam, ze to jest nie fair w stosunku do tamtej osoby,
> ona jest praktycznie wykorzystywana przez Ciebie

A czy tej osobie naprawde tak to przeszkadza? Myslalem teraz o
psychologach. W koncu oni komus pomagaja i biora za to pieniadze. Czy
pacjent przez to czuje sie wykorzystywany? Jednak tutaj wszystko z gory
jest jasne wiec przyklad zly...

Z drugiej strony jednak uwazam, ze lepiej komus pomagac nawet jesli
intencje sa nie do konca ok, niz przejsc obok drugiego czlowieka
obojetnie.

> Jak/jaka to ja nie jestem wspanialy/a bo pomagam innym.

Bywaja i tacy...

> > I napisales to bez cienia ironii? ;)
> tak

Wolalem sie upewnic :)



pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-29 20:12:12

Temat: Re: ludzie z problemami
Od: "Krzysztof Kosminski" <k...@a...web.de> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:3ca46ccd$1_2@news.vogel.pl...

> > Uwazam, ze to jest nie fair w stosunku do tamtej osoby,
> > ona jest praktycznie wykorzystywana przez Ciebie
>
> A czy tej osobie naprawde tak to przeszkadza? Myslalem teraz o
> psychologach. W koncu oni komus pomagaja i biora za to pieniadze.
Czy
> pacjent przez to czuje sie wykorzystywany? Jednak tutaj wszystko z
gory
> jest jasne wiec przyklad zly...

Nie wiem, czy kazdej osobie przeszkadza. Wiem na przyklad, ze dzieci
(a raczej mlodziez) z jednego z Domow Dziecka w Lublinie, gdzie
udzielalem darmowych korepetycji, po blizszym poznaniu raczej
nasmiewaly sie z takich osob.

Mi osobiscie by to przeszkadzalo. Albo robisz cos bezinteresownie,
albo przedstaw jasno sytuacje. Mysle, ze jezeli taka osoba pytana
dlaczego pomaga, jezeli odpowie szczerze, ze po to, by sie
dowartosciowac albo by sie poczuc potrzebna, to moze to zostac
zaakceptowane. Ale jezeli bedzie krecic, a zostanie "rozszyfrowana",
to moze to zostac - slusznie zreszta - przyjete zle.

> > > I napisales to bez cienia ironii? ;)
> > tak
>
> Wolalem sie upewnic :)

A co az tak cyniczny jestem?

Pozdrowienia
Krzysztof


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-30 14:17:58

Temat: Re: ludzie z problemami
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Krzysztof Kosminski" napisal:
>
> > A czy tej osobie naprawde tak to przeszkadza?
> > Myslalem teraz o psychologach. W koncu oni
> > komus pomagaja i biora za to pieniadze.
> Nie wiem, czy kazdej osobie przeszkadza. Wiem na
> przyklad, ze dzieci (a raczej mlodziez) z jednego z
> Domow Dziecka w Lublinie, gdzie udzielalem
> darmowych korepetycji, po blizszym poznaniu raczej
> nasmiewaly sie z takich osob.

Moglbys troche jasniej - dlaczego i z kogo sie nasmiewali? Z psychologow
czy z ludzi, ktorzy z ich uslug korzystali?

> > Wolalem sie upewnic :)
> A co az tak cyniczny jestem?

W moich stronach mowiac "jasne" najczesciej sugeruje sie tym samym, ze
rozmowca plity (tzn. niestworzone historie) zwyczajne opowiada :)



pozdrawiam i zycze Wesolych Swiat
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[Do Profeta]
[Profet][pl] Do madrzejszych od samego Proroka!
Tęsknota za ukochana.
szpital w Zlotoryji
[Profet][pl] Troche informacji o NUW Religion

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »