« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-27 11:31:25
Temat: ludzie z problemamiLudzie 'z problemami' lgna do mnie. Po prostu, z grona nowo poznanych ludzi
to wlasnie ci najbardziej zagubieni, majacy problemy z otoczeniem, ludzie z
nerwicami czy innymi problemami, chca przebywac ze mna. Dlaczego tak sie
dzieje? Nawet w necie kiedy zaczepiam na czacie jakas osobe, okazuje sie, ze
to kolejny samotnik/samotnica. A moze innych ludzi juz na swiecie nie ma???
Jakie ludzkie cechy moga sprawiac, ze przyciaga wlasnie takich ludzi?
adso
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-03-27 13:16:46
Temat: Re: ludzie z problemami
do mnie kiedyś też takie osoby lgnęły
może sie wtedy pocieszałam że nie jest mi tak źle
może miały do nas zaufanie
ale im bardziej jestem szczęśliwa tym tych osób mnie jest obok mnie i mają
raczej zwyczjne problemiki jak każdy
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-27 13:36:47
Temat: Re: ludzie z problemamiUżytkownik "kuk" napisal:
>
> Ludzie 'z problemami' lgna do mnie. Po prostu, z grona
> nowo poznanych ludzi to wlasnie ci najbardziej zagubieni,
> majacy problemy z otoczeniem, ludzie z nerwicami czy innymi
> problemami, chca przebywac ze mna. Dlaczego tak sie
> dzieje? Nawet w necie kiedy zaczepiam na czacie jakas
> osobe, okazuje sie, ze to kolejny samotnik/samotnica.
Bo kazdy ma swoje smutki, pragnienia. Byc moze na pierwszy rzut oka tego
sie nie dostrzega. Jesli jednak czlowiek potrafi patrzec, a przede
wszystkim sluchac to w pewnym momencie zauwaza jak wielu ludzi wokol ma
swoje problemy.
> A moze innych ludzi juz na swiecie nie ma???
Dobre pytanie :) Mysle jednak, ze szczesliwych tez jest masa. Nawet jesli
maja swoje problemy...
> Jakie ludzkie cechy moga sprawiac, ze przyciaga wlasnie
> takich ludzi?
IMHO kazdy czlowiek potrzebuje akceptacji. Aby to byl chociaz jeden
czlowiek! Gdy wiec znajduje sie kogos kto slucha, a nie osadza... :) Byc
moze jestes odmiana wampira energetycznego tyle, ze nie zabierasz energii
innym, ale ja hojnie rozdajesz. Cos mi sie zdaje, ze czasem masz tego
serdecznie dosyc i czujesz sie wykorzystywany (moze sie myle) ;) W
gruncie rzeczy jednak jest to przyjemne bo dowartosciowuje takze
dobroczynce "biednych duszyczek" :)
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-27 15:03:01
Temat: Re: ludzie z problemami
Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:3ca1cd15@news.vogel.pl...
Cos mi sie zdaje, ze czasem masz tego
> serdecznie dosyc i czujesz sie wykorzystywany (moze sie myle) ;) W
> gruncie rzeczy jednak jest to przyjemne bo dowartosciowuje takze
> dobroczynce "biednych duszyczek" :)
Dowartosciowywanie sie kosztem innych to lekko chore, nie uwazasz?
A jak sie czuje wykorzystywany i nie umie tego powiedziec, to chyba by
sie maly trening asertywnosci przydal?
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-27 15:40:34
Temat: Re: ludzie z problemami> do mnie kiedyś też takie osoby lgnęły
>
> może sie wtedy pocieszałam że nie jest mi tak źle
> może miały do nas zaufanie
>
> ale im bardziej jestem szczęśliwa tym tych osób mnie jest obok mnie i mają
> raczej zwyczjne problemiki jak każdy
Ciekawe, bo mi sie wydawalo, ze "ludzie z problemami" lgna do takich
co sobie dobrze w zyciu radza.
A z tego co piszesz wynika, ze nie.
Stajesz sie szczesliwsza->mniej lgnie.
Ciezko bedzie pewnie okreslic "dlaczego".
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-27 16:59:24
Temat: Re: ludzie z problemamiUżytkownik "kuk" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7saik$1p6$1@news.tpi.pl...
> Nawet w necie kiedy zaczepiam na czacie jakas osobe,
> okazuje sie, ze to kolejny samotnik/samotnica.
NAWET w necie?!
--
Pozdrawiam,
Ferdynand
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-27 18:06:37
Temat: Re: ludzie z problemamiUżytkownik "Krzysztof" napisal:
>
> Dowartosciowywanie sie kosztem innych to lekko chore,
> nie uwazasz?
Nie. Czy uwazasz, ze osoby chcace pomagac innym same musza niemilosiernie
cierpiec? Nie moga cieszyc sie z tego, ze komus pomagaja? Nie moga przez
to poczuc sie potrzebni gdyz to jest chore? Z calym szacunkiem ale IMHO
chore to jest myslenie, ze cos takiego jest chore ;)
> A jak sie czuje wykorzystywany i nie umie tego powiedziec,
> to chyba by sie maly trening asertywnosci przydal?
Nie wiem kuk ciagle czuje sie wykorzystywany. Ja pisalem o chwilowych
kryzysach, ktore uwazam za cos zupelnie normalnego.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-27 18:41:20
Temat: Re: ludzie z problemami
Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:3ca20c79@news.vogel.pl...
> > Dowartosciowywanie sie kosztem innych to lekko chore,
> > nie uwazasz?
>
> Nie. Czy uwazasz, ze osoby chcace pomagac innym same musza
niemilosiernie
> cierpiec? Nie moga cieszyc sie z tego, ze komus pomagaja? Nie moga
przez
> to poczuc sie potrzebni gdyz to jest chore? Z calym szacunkiem ale
IMHO
> chore to jest myslenie, ze cos takiego jest chore ;)
Z całym szacunkiem, ale IMVHO to dowartościowywanie się to nie to
samo, co radość, jaką daje pomoc innym :-)
Zgadzam się, że pomaganie daje satysfakcję, sam ją odczuwam i nie
widzę w tym nic dziwnego.
Ale dowartościowywanie ma IMO miejsce wtedy, gdy ktoś podwyższa swoje
poczucie własnej wartości, w tym przypadku pomagając innym. Zdarza
się tak często w przypadku akcji charytatywnych prowadzonych przez
firmy traktujące takie akcje jako element polityki marketingowej i
tworzenia pozytywnego wizerunku firmy. Zauważ, że oni często przestają
traktować taką inwestycję jako inwestycję, która ma przynieść wymierny
zysk (w czym też IMO nie ma nic złego), a zaczynają sami wierzyć, że
robią to tylko z pobudek miłosierdzia, chęci niesienia pomocy itd.
> > A jak sie czuje wykorzystywany i nie umie tego powiedziec,
> > to chyba by sie maly trening asertywnosci przydal?
>
> Nie wiem kuk ciagle czuje sie wykorzystywany. Ja pisalem o
chwilowych
> kryzysach, ktore uwazam za cos zupelnie normalnego.
jasne
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-28 09:11:37
Temat: Re: ludzie z problemami
Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości:
> > A moze innych ludzi juz na swiecie nie ma???
> Dobre pytanie :) Mysle jednak, ze szczesliwych tez jest masa. Nawet jesli
> maja swoje problemy...
Hm, to bylo chyba takie pytanie retoryczne, bo przeciez musza istniec
szczesliwi ludzie, zeby mozna bylo stwierdzic, kto jest nieszczesliwy :)
> IMHO kazdy czlowiek potrzebuje akceptacji. Aby to byl chociaz jeden
> czlowiek! Gdy wiec znajduje sie kogos kto slucha, a nie osadza... :) Byc
> moze jestes odmiana wampira energetycznego tyle, ze nie zabierasz energii
> innym, ale ja hojnie rozdajesz. Cos mi sie zdaje, ze czasem masz tego
> serdecznie dosyc i czujesz sie wykorzystywany (moze sie myle) ;) W
> gruncie rzeczy jednak jest to przyjemne bo dowartosciowuje takze
> dobroczynce "biednych duszyczek" :)
Czasem czuje sie troche wykorzystana... Moze i jestem wampirem, ale na
dluzsza mete to sie dzieje moim kosztem. Przeciez kazdy zasob energetyczny w
koncu sie wyczerpuje. A czasem chciaboby sie na troche porzucic misje
ratowania swiata ;) i samemu doladowac baterie.
Pozdrawiam
Anka (adso)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-28 09:13:57
Temat: Re: ludzie z problemami
Użytkownik "Sunnta" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>
> do mnie kiedyś też takie osoby lgnęły
> może sie wtedy pocieszałam że nie jest mi tak źle
> może miały do nas zaufanie
> ale im bardziej jestem szczęśliwa tym tych osób mnie jest obok mnie i mają
> raczej zwyczjne problemiki jak każdy
No wlasnie, podobno chetniej przyjaznimy sie z ludzmi podobnymi do nas... W
takim razie ja sobie w ogole nie zdaje sprawy z mojego domniemanego
nieszczesicia, problemow :)
adso
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |