| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2003-10-11 21:55:56
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?Użytkownik "Snajper" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bm9hnh$1ia$1@inews.gazeta.pl...
> Tego nie jestem w stanie pojac - po co ludzie niewierzacy (bo "za
> bardzo wierzacych" nie ma, albo sie wierzy, albo nie) biora slub
> koscielny? :-0 Na pewno nie dla Boga, na pewno nie dla siebie... Dla
> rodzicow, sasiadow... Psychoza jakas... :-$
dulszczyzna, bardzo powszechna w naszym kraju:)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2003-10-11 22:41:45
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bm9oq5$6gh$1@news.onet.pl...
> mozliwe. ale skoro to nie ma takiej roznicy to czemu nie
> podpisalas?
Iwonka ,jz juz raz podpisywalam i co?Rozwiodlam sie po 3 latach.
Jak ktos ma /chce byc ze soba to bedzie a po cholerke mi papier?
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2003-10-11 22:43:14
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "rena" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bm9u6h$1hvn$1@foka.acn.pl...
> a jesli tobie cos sie stanie? on zostanie z dziecmi na bruku?
>
Sporzadze testament.
Poza tym dziecko jest zameldowane w naszym(prawnie moim mieszkaniu) nie wiem
jak sie to pozniej rozgrywa,ale chyba dziecka nie wywala z mieszkania?A on
jako prawny opiekun moze mieszkac takze ,czy nie?
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2003-10-11 22:44:36
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "rena" <r...@a...pl> napisał w wiadomości news:bm9tt4
> jezeli sporzadziliscie testamenty, to po nic, ale jesli nie, to moze byc
> klopot, jesli ktoremus z was cos sie stanie (stukrotnie odpukuje w
> niemalowane). zycie jest brutalne:(
Testament to dobry pomysl,masz racje.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2003-10-11 22:45:54
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "rena" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bm9u4g$1hum$1@foka.acn.pl...
> o jezu - posta pisala mrowka wiec on sie odniosl do mrowki. sytuacja jej
> konkubenta w takiej sytuacji tez jest nie do pozazdroszczenia, chyba, ze
> rodzina zmarlego zachowa sie z godnoscia. ale w wiekszosci przypadkow nie
> zachowuje sie i brutalnie egzekwuje, co jej sie prawnie nalezy. wlasnie
> patrze z boku na bliska rodzine znajomych, ktora to przezywa i z wrazenia
> siadam nieraz. tacy byli zzyci i kochajacy...:(
On nie chce ode mnie nic,ciagle powtarza ze da sobie rady gdyby cos,ale
testament powinnam spisac,kurcze ale ciezko jest zajac sie tym w wieku 31
lat.....
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2003-10-11 22:56:43
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?"Mrowka" <m...@o...pl> wrote in message news:bma0ru$2f59$1@news.atman.pl...
> Iwonka ,jz juz raz podpisywalam i co?Rozwiodlam sie po 3 latach.
> Jak ktos ma /chce byc ze soba to bedzie a po cholerke mi papier?
w zasadzie nie musisz mi jakos udowadniac po ci papier ;-))
po prostu zauwazam, ze ci co go nie podpisuja maja jakies
ku temu powody, moze wlasnie u ciebie bylo to wczesniejsze
zle doswiadczenie. Dla mnie podpis nie jest pieczatka na
zagwarantowane szcescie, po prostu jest jakby dowod na to, ze
w tej wlasnie chwili nie myslisz o niepowodzeniu czy furtce
ucieczki.
tyle. podpis czy nie podpis niczego nie gwarantuja, to jest
niezaprzeczalne. jedynie podejscie do podpisu sie liczy :-)
pozdrawiam
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2003-10-12 00:03:06
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Iwon\(k\)a"
<i...@p...onet.pl> mówiąc:
>imo zlozenie slubu wobec siebie z "podpisem" niesie wiekszy
>bagaz odpowiedzialnosci- i nie kazdego na to
>po porstu stac. /.../
Jednym słowem, przyrzeczenia składane sobie przez dwoje ludzi nie
potwierdzone urzędowo są niewiele warte.
Agnieszka (mitologia nouveaux...)
--
GG 1584 (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2003-10-12 06:33:43
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bma13k$2fau$1@news.atman.pl...
>
> On nie chce ode mnie nic,ciagle powtarza ze da sobie rady gdyby cos,ale
> testament powinnam spisac,kurcze ale ciezko jest zajac sie tym w wieku 31
> lat.....
>
> Magda
zwłaszcza, że przy aktualnym układzie prawnym ten testament jest praktycznie
... na nic.
W Polsce nie da się rozporządzać swoim majątkiem po śmierci.
Cały czas kolejka do majątku jest ściśle określona i zaczyna się od
najbliższych krewnych i prawnych małżonków.
Konkubent jest na szarym końcu razem z sąsiadem i ukochanym kotem.
Spróbujcie zrobic zapis np. na dom dziecka !!
0 szans!!
Moze po wejściu do Unii.... ale to nie jest takie pewne.
Ja już to kiedyś pisałem i powtórzę (obiecuję, że ostatni raz ;-)) ) :
Kupując samochód, często słabiutki za 10 - 20 tys. spisujemy stosowna umowę
notarialną
zaś zawierając związek na całe życie, zabezpieczając własne interesy i
interesy swoich "bieżących" lub przyszłych dzieci
mówimy: "nam żadny papierek nie jest potrzebny!!"
Takie podejście budzi zawsze moje zdziwienie.
Życie pisze tak przedziwne scenariusze ... ja np. gdybym w czasie wypadku
stracił świadomość lub został całkowicie, w 100% sparalizowany to bym chciał
aby opiekowała się mną najbliższa mi osoba - moja żona i aby właśnie ona w
razie czego decydowała czy mnie odłączyć od aparatury czy nie.
W waszym przypadku TŻ często nawet nie dopuszczą do szpitala
(o ile najbliższa rodzina nie wyrazi zgody) a decyzję podejmnie lekarz lub
daleka kuzynka której w życiu nie widzieliście na oczy.
Nikomu nie zyczę takich zdarzeń, jestem z natury optymistą i osobą
pozytywnie nastawiona do świata, a zwłaszcza do siły miłości.
Każdy z nas podejmuje swoje decyzje i ponosi związane z nimi konsekwencje.
Życzę Wam aby nigdy nie wyszło "na moje" i aby Wasze decyzje okazały się
słuszne.
pozdrawiam serdecznie
--
Slav - który nigdy nie żałował, że podpisał w magistracie ten "papierek"
mimo, ze od tego czasu upłynęło 19 lat :-)))))
www.slav.civ.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2003-10-12 06:36:23
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?
Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bma0ru$2f59$1@news.atman.pl...
> Iwonka ,jz juz raz podpisywalam i co?Rozwiodlam sie po 3 latach.
> Jak ktos ma /chce byc ze soba to bedzie a po cholerke mi papier?
>
> Magda
Myslisz, ze jak podpiszesz po raz drugi to zapeszysz i sytuacja się powtórzy
???
Mrówka przesądna - no tego jeszcze nie było !!! ;-)))))
pozdrowienia- uśmiechnięte i pełne sympati
--
Slav
www.slav.civ.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2003-10-12 06:49:34
Temat: Re: małżeństwo czy konkubinat?Jolanta Pers napisał(a):
> Nie pamiętałam nic takiego - po prostu akurat tak jest u nas. Znaczy,
> chałupa i fura moja. (Ale to żeby było sprawiedliwie, TŻ ma dwa
> mieszkania, skubany.)
To ile Wy tego kurcze macie!? ;-))
Pozdrawiam,
Nela śliniąca się w nie swoim 56 m^2
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |