Data: 2001-12-08 19:56:30
Temat: markowe szukanie "konca strzalki" kolo Piaseczna ;-)
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zaopatrzony w wydruk mapki zamieszczonej na stronie psp home wyszedlem
wczorajszego ciemnego wieczora z Piaseczna w wiadomym kierunku. Poczatkowo
droga wiodla szosa w kierunku Gory Kalwarii. Czerwona strzalka na mapie
wypelniona niebieski kolorem stawala sie coraz blizsza. Az przyszedl czas,
ze z mapy wynika, iz czas pozegnac ruchliwa szose i skrecic ku koncowi
strzalki. Ale ulicy Lesnej jakby od wschodniej stony nie widac. Natomiast
skonczyl sie wlasnie Zabiniec i widac napis Adamow. Przyszlo zaciagnac
jezyka.
...
- A Lesna? To tu wlasnie sie zaczyna. Trzeba isc wzdluz tego murku caly czas
prosto...
...
- Nie - na wschod od szosy to Lesnej nie ma. Ja tutejszy , to wiem!
...
- A stadion. To tak jak mowilem, obok murku i prostu. Bedzie ze 2 km.
-- Ale to jest z tej stony szosy, a nie po przeciwnej?
- Z tej, tej... Tak dalej juz Lesnej nie ma. Z Piaseczna?
...
To po co bylo isc az do Adamowa? ...
Lesna byla pokryta cieniutkim sniegiem. Prowadzila, jak wypadalo na Lesna,
skrajem lasu. Bezwietrzny, mrozny wieczor. Najcudowniejsza czesc wedrowki, w
koncu dalej od ruchliwej szosy.
Jest stadion, jest wskazany wczesniej numer. Dzwonie. W oknie pojawiaja sie
rozesmiane twarze i po chwili na schodkach zobaczylem sie usmiechnietego
Jubilata!
A na zegarze jeszcze nie bylo 20-tej...
Marek
P.S. A strzalka byla duza i kolorowa ;-)
|