« poprzedni wątek | następny wątek » |
171. Data: 2001-01-29 10:22:12
Temat: Re: marysia> > Wszystkie uzależniają fizycznie.
> > Co do LSD, to zagadkowa sprawa. Dajmy na to, że wziąłeś tylko _jeden_
> > raz i nigdy więcej. Miałeś "jazdę", czy jak to się tam nazywa - tak
> > naprawdę jest to zwyczajna psychoza.
> > I mija np. kilkanaście lat, w organizmie nie ma ani śladu żadnej
> > chemii i ni stąd ni zowąd psychoza potrafi powrócić!!! :-O
>
> lsd niwelowanu jest do 20 godz. od zażycia, powracająca psychoza tzw.
> flashback - powraca do max. 2-3 lat po zażyciu, oczywiście w coraz
mniejszym
> natężeniu - ale jesdo jest pewne lsd, zmienia człowieka - jak zjesz już
> nigdy nie będziesz taki sam - w sumie logiczne - nowe doświadczenia (i to
> jakie) ale niewielu zdaję sobie z tego sprawę co się naprawdę dzieje.
Skad wy to wszystko wiecie??? Bo odnosze wrazenie, ze LSD nigdy nie
probowaliscie. Zanim wzialem sie za uzywki przeczytalem uczciwie napisana
ksiazke i wtedy podjalem decyzje czego chce sprobowac. Padlo na maryche,
LSD, psylocyby. I tak jest do dzisiaj i bedzie zawsze.
Flashback to inna nazwa dla dejavu. Tyle, ze z elementami przezyc kwasowych.
Powstaje kiedy organizm jest przemeczony. Mialem flashbacki i bylo spoko...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
172. Data: 2001-01-29 12:19:26
Temat: Re: marysia
[...]
> > może :) mam nadzieję, że znajdę środek (niekoniecznie chemiczny), który
tę rolę
> > spełnia lepiej.
>
> Techniki relaksacyjne i medytacja. Widać znacznie więcej niż przy pomocy
> jakichkolwiek środków chemicznych. Chociażby np. ja i mój lęk.
> Używki co najwyżej mogą go nasilić, albo osłabić, albo ukryć
> czy pomóc udawać, że go nie ma - jednym słowem zniekształcić lub
> ukryć. Natomiast w ciągu kilkuminutowej hipnozy (pod okiem lekarza,
> psychiatry i psychologa w jednym - ;-) ehh... taki człowiek renesansu)
> nie dość, że łatwo i szybko zobaczyłem źródło lęku, to na dodatek sposób
> na poradzenie sobie z tym. A to nawet nie było celem tego seansu.
> Ot tak stało się zupełnie mimochodem w czasie zupełnie rutynowego
> ćwiczenia ze studentami. Chemia pod względem po prostu odpada.
> Jest zbyt prymitywna. Próba "leczenia" siebie czy analizowania przy
> pomocy używek i narkotyków to to samo co szukanie min na polu minowym
> metodą: chodzę i szukam sobie, jak nadepnę to znaczy, że znalazłem.
Znalazles swego Graala w kanale medytacyjno-relaksacyjnym - i OK.
Ale nie pisz, ze wobec tego uzywki sa bez sensu - one sa bez sensu
DLA CIEBIE. Dla kogos innego to medytacja z hipnoza moze byc do
chrzanu i poslac go prosto do psychiatryka.
Nb. slyszalem, ze medytacje nie sa rzecza do konca obojetna... TM, te
sprawy... czasem dzieja sie tam dziwne rzeczy.
_ _
e'm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
173. Data: 2001-01-29 12:20:28
Temat: Re: marysia
[...]
> Myslimy po prostu roznymi kategoriami, ty uwazasz, ze ja krece a ja
uwazam,
> ze ktos, kto bierze srodek uzalezniajacy jest chory.
> Ty ani mnie nie znasz, ani pojecia nie masz o tym, co to zaleznosc.
> Ja mowie z wlasnego doswiadczenia i doswiadczen wielu, wielu ludzi,
> ktorych znam.
> A jesli wjechalem Ci na ambicje, to musisz to przezyc a tymczasem mozemy
> tu podpisac protokol rozbieznosci i tyle.
Jesli nie umiesz chodzic po linie, nie znaczy to ze nie umie tego takze
nikt inny.
Jesli np. spieprzyles swoje malzenstwo, nie mow, ze malrzenstwo jest
do chrzanu.
Jesli uzywki... ;-)
_ _
e'm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
174. Data: 2001-01-29 16:47:55
Temat: Re: marysiaManta wrote:
> Znalazles swego Graala w kanale medytacyjno-relaksacyjnym - i OK.
> Ale nie pisz, ze wobec tego uzywki sa bez sensu - one sa bez sensu
> DLA CIEBIE. Dla kogos innego to medytacja z hipnoza moze byc do
> chrzanu i poslac go prosto do psychiatryka.
Owszem. Np. w przypadku schizofreników, albo nawet w przypadku
osób zdrowych, ale ze schizoidalnym typem osobowości zwykła
relaksacja może dać efekty zupełnie niezamierzone i mocno
niepożądane. Cóż, na chorobę nie ma rady. :)
> Nb. slyszalem, ze medytacje nie sa rzecza do konca obojetna... TM, te
> sprawy... czasem dzieja sie tam dziwne rzeczy.
Ależ tak. Zwykłym NLP można niezłych szkód narobić. Tacy pacjenci
- ofiary różnych "guru" prowadzących różne dziwne kursy - już się
w szpitalach zdarzają. Tyle, że to nie jest żaden argument za
prochami.
--
Dariusz Laskowski Rozmawiają dwaj internauci przez ICQ:
mailto:d...@p...pl - Znasz może taki program Gadu-Gadu?
GG:10616 - Ech, szkoda Gadać.
(c) Pszczelarz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
175. Data: 2001-01-29 16:48:07
Temat: Re: marysiaemes wrote:
> > Wiesz, jak Witkacy "pil" ?
> > Moczyl nogi w spirytusie, bo juz lykac nie mogl.
> > Az do upojenia.
>
> a niektórzy moczą tampon w wódce i wsadzają sobie w odbyt. serio.
> każdy orze jak może ;))
Serio? Ja słyszałem kiedyś, że to robią kobiety i nie wkładają
tego tam gdzie mówisz, ale tak jakby bardziej z przodu
(gdzieś kiedyś w jakimś piśmidle wypisywali, że to bardzo
popularne wśród skandynawskich nastolatek). ;-)
--
Dariusz Laskowski
mailto:d...@p...pl
GG:10616 Pozdrowienia z drugiej strony krzywej Gaussa.
(c) Leszek Karlik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
176. Data: 2001-01-30 07:40:13
Temat: Re: marysiaOn 29 Jan 2001 11:20:31 +0100, Dariusz Laskowski <d...@p...pl> disseminated
foul capitalist propaganda:
[...]
>Tak. Tyle, że należy odróżniać depresję reaktywną (wywołaną czynnikami
>o charakterze psychogennym) od depresji endogennej (choroby o podłożu
>somatycznym - w zasadzie jednej z faz choroby dwubiegunowej, czyli
>cyklofrenii). Nie dość, że to co innego, to na dodatek różnią się
>objawami. To o czym piszesz to depresja reaktywna, na którą i ja
>cierpię czasami. :) Co do prozacu, to nawet nie mam pojęcia czy
>ma zastosowanie w depresji reaktywnej - trzeba by jakiegoś lekarza
>zapytać.
Owszem, ma. Depresja reaktywna wystepuje w wielu odmianach - nie kazda
kwalifikujaca sie do leczenia depresja ma podloze somatyczne i jest
objawem cyklofrenii, a prozac i inne antydepresanty sie w takich przypadkach
tez stosuje.
>> > Nikt nie zaprzecza, że leki pacjentowi "robią dobrze". Ale używanie
>> > ich odbywa się zazwyczaj pod kontrolą lekarza.
>> O swieta naiwnosci. :)
>Cóż. Jeżeli ktoś leczy się na własną rękę, to robi sobie tak samo
>"dobrze" jak i narkomani.
Yep.
>Tak na marginesie, to moja babcia "leczy się" się relanium na własną
>rękę. Nawet nie będę mówił skąd bierze recepty. ;-)
E tam, dobrze ze babcia. W Polityce byl kiedys artykul na temat tego,
jak w Stanach rodzice lecza _dzieci_ na wlasna reke. Dziecko 'zbyt
aktywne'? Walnac mu pigulki uspokajajace. Dziecko 'zbyt spokojne'? Walnac
mu amfetaminy. Brrrrr.
>Dariusz Laskowski Outlook Express nie wywalił mi się już od bardzo
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik; YASL(TM); SNAFU TANJ TANSTAAFL; KDSM FM; /^\ lk
Do you want to join the Ancient Illuminated Seers of Bavaria? / (*) \
Put $ 3,125.00 in a cigar box and bury it in your backyard. / \
One of our *Underground* Agents will contact you shortly. /_____________\
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
177. Data: 2001-01-30 07:40:26
Temat: Re: marysiaOn 29 Jan 2001 11:20:12 +0100, Dariusz Laskowski <d...@p...pl> disseminated
foul capitalist propaganda:
[...]
>> mam nadzieję, że znajdę środek (niekoniecznie chemiczny), który tę rolę
>> spełnia lepiej.
>Techniki relaksacyjne i medytacja. Widać znacznie więcej niż przy pomocy
>jakichkolwiek środków chemicznych.
Zdarza sie ze ludzie po TM-ie laduja na psychiatryku.. Medytacja i technikami
relaksacyjnymi tez mozna rozpieprzyc sobie swiadomosc ze ta lala.
Nic, co umozliwia grzebanie w glowie nie jest pozbawione ryzyka, czy to
psychodeliki, czy medytacja. Nie po to sa te mechanimy obronne zeby sie je
dalo samemu obchodzic.
>Dariusz Laskowski
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik; YASL(TM); SNAFU TANJ TANSTAAFL; KDSM FM; /^\ lk
Do you want to join the Ancient Illuminated Seers of Bavaria? / (*) \
Put $ 3,125.00 in a cigar box and bury it in your backyard. / \
One of our *Underground* Agents will contact you shortly. /_____________\
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
178. Data: 2001-01-31 10:33:43
Temat: Re: marysiaDany alkoholik wrote:
> Ja nie gralem.
> To sie Tobie moze tylko wydaje, ze mozna wygrac zycie w walce
> na argumenty.
> Ale srodek robi swoje, czy chcesz to uznac, czy nie.
Dany, przyjmij do wiadomości, że są ludzie, którzy biorą i się nie
uzależniają. Tylko, że nikt nie wie czy, kiedy i od czego się uzależni.
To, że ktoś wziął raz czy dwa razy cośtam, to nie znaczy, że jest
uzależniony. Może miał problemy i chciał 'uciec', może chciał zobaczyć
jak to jest...
Oczywiście, jest wielu (większość?), którzy się uzależniają, ale nie
_wszyscy_. IMVHO zwłaszcza ci, którzy biorą jednorazowo, świadomie i z
ciekawości, a nie żeby uciac od problemów, mają szansę uniknąć
uzależnienia. Co nie znaczy, że unikną. Ale nie generalizuj.
ps. No i masz rację, wielu uzależnionych nie zdaje sobie z tego sprawy.
--
*** R Ó Ż A ***
*** & | # % | @ * | @ $ | # ***
*** \|/ \|/ \|/ \|/ ***
****=*WBiA*=|===Paweł==|='Róża'==|=Różański=|=*WBiA*
=****
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
179. Data: 2001-02-05 21:47:41
Temat: Re: marysia
>Ja np. przez pół roku intensywnie
>bawiłem się w techniki relaksacyjne
gdzies dalej wyczytalem ze chodzi Ci o hipnoze... moglbys zapodac
wiecej informacji ? bo pamietam ze kiedy chcialem sie w to wpakowac
nie bylo w polsce nikogo tzw. kompetentnego....
B O R N A G A I N P A G A N
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |