Data: 2006-08-07 05:03:12
Temat: minimalizm
Od: "uookie" <u...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
hym... ostatnio mam taką maniere, aby likwidować wszystko co zbędne.
najprostrzym przykładem jest mój komputer, od którego zresztą
wszystko sie zaczeło.
jakiś czas temu zdegustowany zachowaniem się mojego pc, który
zawiesił się podczas jakiejść skomplikowanej operacji
matematycznej, cisnąłem nim za okno. oj... wiele razy ojciec groził
mi, że mi wyrzuci komputer (ojciec nietolerował mojego hobby, jakim
jest korzystanie z komputera). śmiałem się z tego, bo przecież
wyrzucić komputer to tak, jakby wyrzucić pieniądze, telewizor,
książki, telefon komórkowy, wieże stereo, gry planszowe,
korespondencje i całą inną mase rzeczy, które komputer zastępuje.
niedawno jednak, jakiś miesiąc temu, sam wyrzuciłem to wszystko.
na szczęście pokój komputerowy mam na parterze, a za oknem rośnie
miękki krzew. nie wyrzuciłbym go, gdybym nie był furiatem, i gdyby
okno nie było otwarte. okno było otwarte ponieważ tego sądnego dnia
paliłem papierosa i otworzyłem je na oścież, co by się pokój
przewietrzył. nie raz waliłem pięścią w klawiature, nie raz też
kopałem komputer w obudowe. tym razem zrobiłem to, co zawsze
wydawało mi się całkowicie abstrakcyjne.
komputer nie uległ poważnym zniszczeniom. wymieniłem procesor i
płyte główną i teraz działa jaki należy. po całym tym zdarzeniu
została pamiątka w postaci minimalizmu.
na dzień dzisiejszy mój komputer nie posiada żadnych zbędnych
elementów w swojej budowie. nie ma obudowy, a włącznik wisi na
wyciągniętym kablu >> http://soulseek.uookie.com/stuff/uookie_pc2.jpg
tapete zmieniłem na taką, która przedstawiała wnętrze monitora.
wtedy powstał zalążek konkluzji; czy to jest dopuszczalne w mojej
koncepcji minimalizmu, aby tapeta na ekranie przedstawiała to co
ukrywa? zbędne jest przedstawianie na pulpicie sielankowych widoczków
z naturą, zdjęć skąpo ubranych modelek czy jakiś innych pierdół,
które na pulpitach ląduja. pulpit jest miejscem roboczym (ale i też
bramą do innej rzeczywistości, zwłaszcza dla ludzi z prowincji,
którzy za jej pomocą komunikują sie ze światem); niektórzy chcą
by to miejsce ich relaksowało, inni by bawiło, jeszcze inni chcą by
ich podniecało. mój pulpit nie ma żadnej z tych własciwości; jest
neutralny, tak przynajmniej sądziłem.
pozbyłem sie z pulpitu wszelkich ikon, wydajność systemu
operacyjnego windows xp ustawiłem na optymalną (windows xp wygląda
jak windows 98), zerwałem z obudowy monitora naklejkę z logo sklepu
gdzie był kupiony. nic już mnie nie rozprasza; wróciłem do korzeni
tego, co było u podstaw. nie u podstaw wynalezienia komputera, ale
jego wyprodukowania.
na dzień dzisiejszy sytuacja na moim pulpicie uległa pewnej zmianie.
jego wygląd jest dostosowany do muzyki jaką w danej chwili słucham,
a słucham głównie ambientu. i tak, jaśli ktoś ma ochotę, podaje
linkia do tapety >> http://www.solarfields.com/img/desk/pic-8.jpg oraz
linka do muzyki którą obrazuje >>
http://www.solarfields.com/music/lh/%20cocoon_moon.m
p3
pozdrawiam
|