| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-26 18:33:12
Temat: Re: młoda kapusta> > Ja robie podobnie, ale pod koniec zageszczam smietanka wymieszana z maka
> > ziemniaczana . Aha i razem z kapusta gotuje sie pokrojona na plasterki
> > marchewka. No i koperku jest mnostwo.
>
> no wlasnie! marchewka! i mnuuuustwo koperku :)
> mniam
Dziewczyny, zapomnialyscie o cebulce... :o))) A ta marchewke, to ja na tarce
buraczanej, a nie w plasterki... mniamm...
Bozenka z Wilna :o)
Warszawa - Wilno
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ICQ 81838200 http://bozena.samorzad.pw.edu.pl
www i FAQ grupy: http://kuchenna.host.sk
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-27 09:41:36
Temat: Re: młoda kapusta>
> Dziewczyny, zapomnialyscie o cebulce... :o))) A ta marchewke, to ja na
tarce
> buraczanej, a nie w plasterki... mniamm...
Ja wole plasterki. Cebulke pewnie pominelam, ale jej jakos nie kojarze.
Pewnie i ona tam byla :))
Mapet
--
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 09:42:23
Temat: Re: młoda kapusta> > Moja babcia w mlodej kapuscie gotuje
> > jeszcze zeberka,
>
> .. a jeszcze lepiej - ogony
>
> mnnnniiiam
O rany, to ogony tez sie je?
Mapet
--
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 11:49:11
Temat: Re: m*oda kapusta
defric wrote:
> cześć!
> sorka, że o takie banalne sprawy pytam, ale dawno nie robi3am
> jak w3aściwie robi się kapustę m3odą?
ja robie tak:
szklanka wody, jak sie zagotuje, to wrzucam kostke rosolowa, posiekana
cebulke, potem na to poszatkowana kapustke, troche soli na kazda
warstwe. po 20 minutkach na masle i lyzce oliwy podsmazam troche maki
(ze 2 minutki) i wrzucam do kapusty. na koniec koperek i na talerz.
pysznosci:))))
pozdrawiam
ewa
--
*dziwnie dziwne - zdziwil sie baranek...*
@[] @[]
'' ``
@_
@[]_}
''``
mailto:p...@s...com.pl
http://www.indukti.art.pl
GG:4474632
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 12:34:47
Temat: Re: m*oda kapusta
> szklanka wody, jak sie zagotuje, to wrzucam kostke rosolowa, posiekana
> cebulke, potem na to poszatkowana kapustke, troche soli na kazda
> warstwe. po 20 minutkach na masle i lyzce oliwy podsmazam troche maki
> (ze 2 minutki) i wrzucam do kapusty. na koniec koperek i na talerz.
> pysznosci:))))
>
A powiedzcie jak sobie radzicie z ..hm... no z gąsienicami, które lubią
sobie mieszkać w młodej kapuście? Gotujedzie kapustę w wodzie z octem czy jak?
Ja kiedyś już ugotowałam taka zupkę z młodej kapusty z ...wkładką:(
Brrr...
Pozdrawiam,
Mich
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 12:45:00
Temat: Re: m*oda kapustam...@p...onet.pl napisala:
> A powiedzcie jak sobie radzicie z ..hm... no z gąsienicami, które lubią
> sobie mieszkać w młodej kapuście? Gotujedzie kapustę w wodzie z octem czy jak?
Poszatkowaną kapustę zawsze płuczę i miesko spokojnie
odpływa. Porządne płukanie wskazane jest nie tylko ze wzgledu na
żyjątka - kurz i błoto tez mogą się znależć pomiędzy liśćmi.
Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 12:55:56
Temat: Re: m*oda kapusta> m...@p...onet.pl napisala:
>
> > A powiedzcie jak sobie radzicie z ..hm... no z gąsienicami, które lubią
> > sobie mieszkać w młodej kapuście? Gotujedzie kapustę w wodzie z octem czy
jak?
>
> Poszatkowaną kapustę zawsze płuczę i miesko spokojnie
> odpływa. Porządne płukanie wskazane jest nie tylko ze wzgledu na
> żyjątka - kurz i błoto tez mogą się znależć pomiędzy liśćmi.
>
To naturalne,że płuczę/myję przed gotowaniem.Zawsze i wszystko.
Tak mnie mama uczyła:) Jednak nie ustrzegło mnie to przed
wspomnianą zupką:(
Od tego czasu co prawda nie miałam drugiej takiej wpadki....ale
zawsze drżę jak szatkuje kapustę ......
Pozdrawiam,
Mich
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 13:04:22
Temat: Re: m*oda kapustam...@p...onet.pl wrote:
>>
>
> To naturalne,że płuczę/myję przed gotowaniem.Zawsze i wszystko.
> Tak mnie mama uczyła:) Jednak nie ustrzegło mnie to przed
> wspomnianą zupką:(
> Od tego czasu co prawda nie miałam drugiej takiej wpadki....ale
> zawsze drżę jak szatkuje kapustę ......
>
Sadze, iz Twoj blad polega na niezbyt dokladnym obraniu kapusty z luznych
lisci.
Zewnetrzne, ciemnozielone, na pewno sie wyrzuca, ale juz te jasne, ktore
siedza luzno, nalezy obrac i zostawic do poszatkowania.
Jednym slowem ma Ci pozostac scisla glowka. W scislej glowce nie ma prawa
byc robali.
Natomiast aby uniknac niespodzianek w kalafiorze, najlepiej zanurzyc go w
wodzie z lyzka octu.
barbara
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 13:14:31
Temat: Re: m*oda kapusta> m...@p...onet.pl wrote:
> >>
> >
> > To naturalne,że płuczę/myję przed gotowaniem.Zawsze i wszystko.
> > Tak mnie mama uczyła:) Jednak nie ustrzegło mnie to przed
> > wspomnianą zupką:(
> > Od tego czasu co prawda nie miałam drugiej takiej wpadki....ale
> > zawsze drżę jak szatkuje kapustę ......
> >
>
> Sadze, iz Twoj blad polega na niezbyt dokladnym obraniu kapusty z luznych
> lisci.
> Zewnetrzne, ciemnozielone, na pewno sie wyrzuca, ale juz te jasne, ktore
> siedza luzno, nalezy obrac i zostawic do poszatkowania.
> Jednym slowem ma Ci pozostac scisla glowka. W scislej glowce nie ma prawa
> byc robali.
Luźne, brzydkie liście wyrzucam do śmieci."Obieram" kapustę do momentu kiedy się
da tzn. do momenty kiedy liście się nie rwią. I te dopiero tnę nożem.
A co robisz gdy na jasnych liściach widzisz znaki po robaczku?Po prostu drobne
otworki czyli znak, że były "gryzione".Przecież takiej kapusty nie da się
się zupełnie rozłożyć na pojedyncze liście.....
Przed kupnem też zawsze sprawdzam czy kapusta nie jest pogryziona
ale czasmi własnie po obraniu, głębiej widać, że jednak jest/była.
> Natomiast aby uniknac niespodzianek w kalafiorze, najlepiej zanurzyc go w
> wodzie z lyzka octu.
Za to mi nigdy nic takiego nie przytrafiło się w kalafiorze:)
Pozdrawiam,
Beata vel Mich
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 13:26:16
Temat: Re: m*oda kapustam...@p...onet.pl wrote:
>
> Luźne, brzydkie liście wyrzucam do śmieci."Obieram" kapustę do
> momentu kiedy się
> da tzn. do momenty kiedy liście się nie rwią. I te dopiero tnę nożem.
> A co robisz gdy na jasnych liściach widzisz znaki po robaczku?Po
> prostu drobne
> otworki czyli znak, że były "gryzione".Przecież takiej kapusty nie da
> się
> się zupełnie rozłożyć na pojedyncze liście.....
> Przed kupnem też zawsze sprawdzam czy kapusta nie jest pogryziona
> ale czasmi własnie po obraniu, głębiej widać, że jednak jest/była.
>
Hi, hi, mloda najczesciej bywa :-)
Szczegolnie w pewnych latach.
Ja po prostu dobieram sie w takich przypadkach krotkim, ostrym nozem do
glaba, ktory wycinam [ale nie wyrzucam!] i mam droge otwarta do kolejnych
lisci.
>
>> Natomiast aby uniknac niespodzianek w kalafiorze, najlepiej zanurzyc
>> go w wodzie z lyzka octu.
>
> Za to mi nigdy nic takiego nie przytrafiło się w kalafiorze:)
>
Mnie raz. Ale tez bylo brrrrrrrrrrrrr :((((
Nawiasem mowiac takie wspomnienie przesladuje nas potem dosc dlugo.
barbara
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |