| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-05-08 10:56:21
Temat: mrowki a powojnikNa balkonie, w donicy z clematisem i winobluszczem zamieszkaly mrowki. Czy
uszkodza jakos system korzeniowy roslin? Czy powinnam je stamtad wypedzic? A
jesli tak, to w jaki sposob, zeby nie zrobic krzywdy roslinom?
Pozdrawiam
Marzenna Kielan
www.Malawi.PL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-05-08 17:28:36
Temat: Re: mrowki a powojnikWitam!
O ile sie orientuje (rekomendacje: adres mojej strony ;) ) szkodliwosc
mrowek w Polsce polega maksymalnie na hodowli mszyc (takze pod ziemia a wiec
na korzeniach) oraz podjadaniu pokarmu w domu. Nie wiem na ile soczyste sa
korzenie clemetisa i winobluszczu ale podejrzewam ze nie bardzo, wiec nie
musisz sie poki co martwic. Jednak pamietaj ze obecnosc mrowek moze sprzyjac
pojawieniu sie mszyc na organach nadziemnych. Ale poki co, jako milosnik
mrowek, prosze o darowanie im zycia :)
--
Konrad Karpieszuk
=> http://www.mrowisko.hg.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-05-08 17:30:51
Temat: Re: mrowki a powojnik
Użytkownik Marzenna Kielan <m...@s...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9d8jcd$6ua$...@n...tpi.pl...
> Na balkonie, w donicy z clematisem i winobluszczem zamieszkaly mrowki. Czy
> uszkodza jakos system korzeniowy roslin? Czy powinnam je stamtad wypedzic?
A
> jesli tak, to w jaki sposob, zeby nie zrobic krzywdy roslinom?
>
> Donica chyba jest za mała na pokojowe współistnienie. Pozostaje chemia ...
Natalia>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-05-09 18:01:06
Temat: Re: mrowki a powojnik
Ale poki co, jako milosnik
> mrowek, prosze o darowanie im zycia :)
Z mila checia :-) Dlatego wlasnie pytalam. Taka tez mialam cicha nadzieje,
ze nic takiego nie zrobia. Dzis sobie poogladalam jak biegaja w te i z
powrotem z wielkim zaangazowaniem ;-) Szkoda mi ich kiedy podlewam powojnik,
jak one wytrzymuja ten potop? Niezaleznie jednak od tego, jak mi sie
podobaja, nie zasusze dla nich roslin ;-)
Pozdrawiam
Marzanka
www.Malawi.PL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2001-05-09 22:11:10
Temat: Re: mrowki a powojnik
Użytkownik "Marzenna Kielan" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:9dc0kj$m92$1@news.tpi.pl...
> Szkoda mi ich kiedy podlewam powojnik,
> jak one wytrzymuja ten potop? Niezaleznie jednak od tego, jak mi sie
> podobaja, nie zasusze dla nich roslin ;-)
Spokojnie, wode wytrzymaja. A nawet jesli nie to conajwyzej odbiora to jako
"delikatna" aluzje aby sie przenisly. Zdechnac niepowinny (oczywiscie az
korci mnie o wywod jaki to gatunek lubi wilgoc a jaki nie, ale sie
powstrzymam ;)
> Dzis sobie poogladalam jak biegaja w te i z
> powrotem z wielkim zaangazowaniem ;-)
Mam nadzieje ze nie wbiegaja Ci na ten powojnik. Jak tak to znaczy ze czegos
tam szukaja: soku, mszyc (czyli wlasciwie tez soku). To juz moze byc
niebezpieczne.
Co do mojego porzedniego listu, w ktorym pisalem ze gruba kora powstrzymuje
mrowki przed hodowla mszyc - odwoluje. A przynajmniej polecam delikatny
sceptyzm wobec tamtej wypowiedzi. Dzis w parku obserwowalem jak mrowki po
zainstalowaniu na klonie podrzuconej im przeze mnie mszycy nacinaly
zuwaczkami kore na galazkach. Ale moze mi sie tylko wydawalo...
--
Konrad Karpieszuk
=> http://www.mrowisko.hg.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |