Data: 2006-05-24 10:01:11
Temat: nadopiekuńczość rodziców
Od: j...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
od urodzenia mieszkam z rodzicami pod jednym dachem. do pewnego czasu
bylo w porzadku. jednak od dluzszego czasu, mam dosc tego. tego, ze nie
wypelniam domowych obowaizkow, ze albo siedze i sie ucze (studiuje
3.rok w miescie rodzinnym) albo gdzies wychodze (nie jestem typem
imprezowicza!), ze wszystko zostawiam jak mi z rak spadnie, ze nawet z
psem mi sie nie chce wychodzic. Gdy tymczasem, ja chce miec troche
spokoju, nie chce sluchac wypytwania rodzicow jak tam studia, czy wsz
zaliczone, keidy wreszcie oddam prace zaliczeniowe itp itd. nie
pomagaja moje proby obrony zostawcie mnie w spokoju. dochodzi do tego
jeszcze kwestia taka, ze szybko sie denerwuje. rodzice i rodzina to
widzi i drazni mnie. a ja nie moge sobie z tym proadzic, i zawsze sie
wkurzam, ku uciesze rodziny. Dodam ze w mojej rodzinie nie ma zadnych
problemow alkoholowych, ani przemocy.
po prostu czasem chce sie wyniesc z domu, ale nie mam za co ani
dokad...to takie uzaleznienie od rodzicow mnie przeraza. obawiam sie
mojej przyszlosci, bo nawet ciuchow se kupic sama nie umiem, gotowac
tez nie bardzo, na sprawach czynszowych, i takich codziennychtez za
bardzo sie nie znam. ale chce sie poznac. tylko ze rodzice mowili
czesto : oj juz lepiej to zostaw, bo jak ja widze jak ty to robisz,
to... no i wyreczali mnie w wielu sprawach...odnosze czasem wrazenie ze
jestem kaleka spoleczna...bo jakos ciezko mi jest sobie wyobrazic, moje
zycie z dala od rodziny...ale bardzo na tym mi zalezy ... wyjechac
zagranice...mieszkac przez chocby pol roku z dala od tych wszystkich
problemow...
poradzcie mi co mam zrobic...
dzieki
|