Data: 2006-01-31 00:11:57
Temat: nalogi i bledne kolo
Od: Wojtek Kozier <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mam nalogi, jak prawie kazdy i chociaz nigdy mnie nie zabija, to jednak
w jakis sposob utrudniaja mi zycie, hamuja moj rozwoj, niszcza od
srodka. I tu pojawia sie problem - do jakiegos dzialania motywuja mnie
przede wszystkim zyski materialne. Tak wiec, gdybym sie ogarnal,
zwyczajnie znalazlbym sobie pewnie dobre zajecie i zaczal niezle
zarabiac; potrzebuje tego i czuje to. A dlaczego tego potrzebuje? Zeby
miec wiecej srodkow na nalogi czy tez nazwijmy to slabosci. Bez tych
drobnych przyjemnosci nie widze specjalnie sensu zycia. Gdybym mial z
nich zrezygnowac, to nie mialbym po co sie starac o lepsza pozycje
zawodowa, o poszerzanie swoich umiejetnosci - no bo po co mi to
wszystko, skoro nie moglbym ich przeznaczyc na to co chce...Jest na to
jakis sposob, jakies wyjscie? Na sytuacje kiedy czlowiek musi sie z
czegos wyzwolic, ale zwyczajnie tego nie chce, bo to jedyny sens i dobro
jakie widzi...
|