Strona główna Grupy pl.rec.uroda napiwek dla fryzjera

Grupy

Szukaj w grupach

 

napiwek dla fryzjera

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 127


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2006-04-11 10:42:13

Temat: Re: napiwek dla kogokolwiek
Od: "Yaga" <y...@R...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "wronka" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e1g0bn$2fc$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Jesli zostawiam napiwki, to czesciej nie za dobre jedzenie (duzo jadam w
> knajpach i jestem niewybredna, smakuje mi zazwyczaj wszystko:>), ale za
> "obsluge z gracja". Nauczylam sie zartowac i zagadywac w knajpach. Wole
np.
> zasmazana ze slodkiej, a nie z kiszonej. Jesli sie da, to dla mnie duzy
plus
> :)Jesli sie da surowke bez cebuli, to tez duzy plus. Wiem, ze to zasluga
> kucharza najczesciej, jednak wychodze z zalozenia, ze jest jak u mnie w
> klubie - dzielimy sie napiwkami. Zazwyczaj gadam z kelnerami - to pozwala
na
> jakis ludzki kontakt. Jesli pan kelner/pani kelnerka ma w sobie duzo
> sympatii, to juz jest pierwszy krok do tego, zeby zostawic napiwek. Jesli
> dodatkowo blysnie intelektem rzucajac celna riposte, to juz mnie ma :) Ja
> lubie zostawiac napiwki. I dostawac tez. I to wcale nie musi byc duzo. Sam
> fakt jest jakis taki radosny. Ot, poopowiadalam :)

To mi przypomina podejście mojego Lubego, który też lubi zostawiać napiwki.
I w knajpach własnie za obsługę z gracją, jak to ładnie zostało nazwane :)
Pozdrawiam, Yaga

--
"Tanz - mein Leben - tanz
Tanz mit mir
Tanz mit mir noch einmal
In den puren Rausch der nackten Liebe"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2006-04-11 11:05:45

Temat: Re: napiwek dla kogokolwiek
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Yaga napisał(a):
>
> To mi przypomina podejście mojego Lubego, który też lubi zostawiać napiwki.
> I w knajpach własnie za obsługę z gracją, jak to ładnie zostało nazwane :)

bo dobra obsluga to sztuka. nie chodzi tylko o przyniesienie i
postawienie na stole.

zdarzaja tez sprzedawcy-artysci. troche szkoda czasem, ze sie
napiwkow w sklepach nie daje. w tym zawodzie jest tylu
przypadkowych ludzi, ze tych nielicznych z powolaniem az by
sie chcialo wynagrodzic jakos.

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2006-04-11 11:06:37

Temat: Re: napiwek dla kogokolwiek
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Katarzyna Kulpa napisał(a):
>
> zdarzaja tez sprzedawcy-artysci.

przepraszam, "sie" mi zjadlo :)

-- kasica (glodna)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2006-04-11 11:19:30

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: "Agatek" <a...@s...site.krakow.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@h...pl> napisał w wiadomości
news:e1fupf$3t$1@inews.gazeta.pl...
> wiele zwyczajow niektorzy uzwazaja za szkodliwa zaszlosc.
> na przyklad przepuszczanie kobiety pierwszej w drzwiach.

I dla niektórych mężczyzn nie jest to takie oczywiste:) Jak byłam w
Niemczech na praktyce, idąc całym zespołem na obiadek przechodziło się przez
ciężkie stalowe drzwi. Kilka razy naprawdę o mało nie zginęłam,
przyzwyczajona przez naszych polskich mężczyzn do przytrzymywania drzwi i
przepuszczania kobiety. Przechodzili, puszczali drzwi, a ja biedny żuczek z
rękami w kieszeniach zostawałam stratowana. I jakże się dziwili jak
następnemu przytrzymywałam, choćby miał być facetem :) Ot, męskie środowisko
pracy.

Agata, co zaokrągla rachunek w kasie u fryzjera a taksówkarzom nie daje z
uprzedzenia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2006-04-11 11:45:02

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Małgorzata Krzyżaniak <z...@t...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia, a było to Tue, 11 Apr 2006 12:00:09 +0200, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <k...@h...pl> i powiedziała:

> w srodowisku, gdzie taki zwyczaj panuje, jest to oczywiste.
> moi znajomi daja, rodzina daje, u mojego fryzjera klienci daja -
> dlaczego ma to dla mnie nie byc oczywiste?

Ale to oczywiste dla Ciebie, a nie dla ogólnie pojętego społeczeństwa.

>> Bo to implikuje, że kto nie daje, ten jest gorszy/skąpszy/mniej zasobny.
>
> takie jest zycie.

Nie. Życie jest proste, dopóki ktoś nie zaczyna oceniać ;-)

> wiele zwyczajow niektorzy uzwazaja za szkodliwa zaszlosc.
> na przyklad przepuszczanie kobiety pierwszej w drzwiach.

Szkodliwą sobie dodałaś. A przykład z drzwiami ok - niech sobie panowie
otwierają, jeśli mają taką fantazję. Jeśli nie otworzą, nie zamierzam im
z tego powodu robić awantury. Ba, sama nawet mogę jakiemuś panu drzwi
otworzyć i przytrzymać. To jest zdrowe do momentu, kiedy a) pani, której
ktoś nie otworzył drzwi, nie zrobi awantury, b) pan, który pani otworzył
drzwi, nie każe sobie za to dziękować. Analogicznie z napiwkami.

Zuzanka (chyba EOT, bo nie zamierzam Cię przekonywać, żebyś nie
dawała napiwków, ani sama nie zacznę ich dawać, cokolwiek napiszesz)

--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2006-04-11 12:09:27

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: pamana <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


> mam to samo. nie lubie fryzjerow z niesmiertelnym: "co robimy?". zazwyczaj
> wymyslalam sobie fryzury, ktore nijak sie nie maja do moich wlosow i raz w
> zyciu uslyszalam:"nie zrobie ci tak". to byla moja poprzednia fryzjerka, tez
> z pasja, pracujaca z powodow tworczych i rozwojowych, a nie finansowych.
> urodzila jednak dziecko i musialam poszukac kogos innego. U Marcina Szczapa
> sie czulam nieswojo, a u Darka jest rewelacyjnie. No prosze, jaki to swiat
> maly :)


nigdy nie luibilam chodzic do fryzjerów bo potem powrót do domu i ryk w
poduszke ,fryzury jednakowe dla wszytskich a na ddrugi dzien po umyciu
tragedia.

bylam tez u Szczapa ,fajnie scina ,wlosy ukladaly mi sie idealnie przez
2 miesiace ,jednak dziewczyna ktora mi ukladala fryzure byla jakas nie
teges ,i cale szczescie ze padalo i mialm parasol ,szybko do
domu,zmoczyc i ulozylam jak chcialm ja:) jednak u Szczapa przeszkadza mi
tłum czekajacych,hałas ,spokojnie pogadac nie mozna bylo ,wiec znalazlm
Darka i tak juz z 4 razy byłam u niego i tlyko do niego chodze :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2006-04-11 12:19:13

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Małgorzata Krzyżaniak napisał(a):
> Pewnego dnia, a było to Tue, 11 Apr 2006 12:00:09 +0200, przyszła do mnie
> wiadomość z adresu <k...@h...pl> i powiedziała:
>
>> w srodowisku, gdzie taki zwyczaj panuje, jest to oczywiste.
>> moi znajomi daja, rodzina daje, u mojego fryzjera klienci daja -
>> dlaczego ma to dla mnie nie byc oczywiste?
>
> Ale to oczywiste dla Ciebie, a nie dla ogólnie pojętego społeczeństwa.

coz, nie zyje w srodowisku ogolnie pojetego spoleczenstwa, tylko
w swoim wlasnym. "ogolnie pojete spoleczenstwo" odznacza sie
cala masa cech, ktore IMHO nie powinny stawac sie norma.

>>> Bo to implikuje, że kto nie daje, ten jest gorszy/skąpszy/mniej zasobny.
>> takie jest zycie.
>
> Nie. Życie jest proste, dopóki ktoś nie zaczyna oceniać ;-)

tak to jest w zyciu, ze jest sie ocenianym...

>> wiele zwyczajow niektorzy uzwazaja za szkodliwa zaszlosc.
>> na przyklad przepuszczanie kobiety pierwszej w drzwiach.
>
> Szkodliwą sobie dodałaś.

do twojej oceny dawania napiwkow jako czegos uwlaczajacego
(dajacemu, bioracemu, czy tez obydwu? :) - analogicznie:
sa kobiety, ktore uwazaja, ze otwieranie im drzwi jest
dyskryminujace.

> A przykład z drzwiami ok - niech sobie panowie
> otwierają, jeśli mają taką fantazję. Jeśli nie otworzą, nie zamierzam im
> z tego powodu robić awantury. Ba, sama nawet mogę jakiemuś panu drzwi
> otworzyć i przytrzymać. To jest zdrowe do momentu, kiedy a) pani, której
> ktoś nie otworzył drzwi, nie zrobi awantury, b) pan, który pani otworzył
> drzwi, nie każe sobie za to dziękować. Analogicznie z napiwkami.

pana, ktory wepchnie sie przede mna w drzwiach, uznam za gbura
(oczywiscie pod warunkiem, ze ma to miejsce w Polsce, a nie
na przyklad w Japonii). awantury mu robic nie bede, bo po co -
na wychowanie jest juz za pozno.

> Zuzanka (chyba EOT, bo nie zamierzam Cię przekonywać, żebyś nie
> dawała napiwków, ani sama nie zacznę ich dawać, cokolwiek napiszesz)

przekonywanie cie do zmiany zwyczajow nie bylo moim zamiarem.

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2006-04-11 12:33:12

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Ela <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik pamana napisał:
>
>> mam to samo. nie lubie fryzjerow z niesmiertelnym: "co robimy?".
>> zazwyczaj wymyslalam sobie fryzury, ktore nijak sie nie maja do moich
>> wlosow i raz w zyciu uslyszalam:"nie zrobie ci tak". to byla moja
>> poprzednia fryzjerka, tez z pasja, pracujaca z powodow tworczych i
>> rozwojowych, a nie finansowych. urodzila jednak dziecko i musialam
>> poszukac kogos innego. U Marcina Szczapa sie czulam nieswojo, a u
>> Darka jest rewelacyjnie. No prosze, jaki to swiat maly :)
>
>
>
> nigdy nie luibilam chodzic do fryzjerów bo potem powrót do domu i ryk w
> poduszke ,fryzury jednakowe dla wszytskich a na ddrugi dzien po umyciu
> tragedia.
>
> bylam tez u Szczapa ,fajnie scina ,wlosy ukladaly mi sie idealnie przez
> 2 miesiace ,jednak dziewczyna ktora mi ukladala fryzure byla jakas nie
> teges ,i cale szczescie ze padalo i mialm parasol ,szybko do
> domu,zmoczyc i ulozylam jak chcialm ja:) jednak u Szczapa przeszkadza mi
> tłum czekajacych,hałas ,spokojnie pogadac nie mozna bylo ,wiec znalazlm
> Darka i tak juz z 4 razy byłam u niego i tlyko do niego chodze :)

No dobra, nie ma to tamto, telefon do pana PROSZĘ! :-) Tak go
wychwalacie, że przy następnej wizycie w Zielonej - czyli w czerwcu -
wybiorę się do niego.Teraz, przed świętami, idę do "Vivy", do p.Moniki,
właścicielki.Mogę polecić z czystym sumieniem, bo kobieta ma dryg,
pojęcie o nowościach, ale nie wprowadza ich na siłę, dopasowuje do
osoby; pyta, co chciałabym zrobić, na co jestem w stanie się zdecydować,
ale ja zawsze daję jej wolną rękę - a ona nigdy nie przegina:-)
Do Szczapa dawno temu też chodziłam - świetnie tnie, ale zgodzę się, że
intymności tam żadnej nie uświadczysz, głośno.....
Tak więc dajcie, dziewczyny, ten numer, nie żałujcie ;-)
Pozdrowienia
Ela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2006-04-11 14:19:02

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: pamana <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Tak więc dajcie, dziewczyny, ten numer, nie żałujcie ;-)

502231074

pzdr
p.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2006-04-11 15:06:45

Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Ela <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik pamana napisał:

>
>> Tak więc dajcie, dziewczyny, ten numer, nie żałujcie ;-)
>
>
> 502231074
>
> pzdr
> p.
Dzięki serdeczne - bo już myslałam, że sknerusy i nie dadzą! ;-)
Pozdr
Ela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pizza na kursie
kapelusz sluby na zamowienie w-wa
Diprogenta-używał ktoś tej maści?
Milvane odstąpię
[OT długawe] łzawiące oko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[market] Officeshoes.pl - czarny piątek zaczyna się u nas w czwartek :)
Dlaczego włosy rosną tak wolno?
Jaki krem na noc?
Łuszczyca...
opiekunka dziecięca

zobacz wszyskie »