| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-04-27 09:29:40
Temat: Odp: natrętne myśli...
Użytkownik Bazyli <b...@e...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
> Czy ciążą Ci te wydarzenia sprzed kilkunastu lat? Sądzę, że ówczesne
> powody nie wydają Ci się już specjalnie ważne. Ja już słabo pamiętam
> swoje emocje z wieku kilkunastu lat (jestem od Ciebie o 3 lata
> starszy). Nie wyciągałbym specjalnych wniosków na teraźniejszość na
> podstawie wydarzeń z tamtych czasów.
Moim problemem jest duży magazyn... Skrzętnie przechowuję te wszystkie
doznania... kiedyś gdy występowałam w pantomimie było to nawet pomocne...
>
> >Czy jestem chora...? Lekarze stwierdzili, że mam nerwice i stany
depresyjne
> >nic więcej...
>
> Czy coś Ci również zalecili? Zdaje się, że podobną diagnozę można z
> powodzeniem postawić co szóstemu Polakowi.
Tak otrzymałam leki. Jednak po pewnym czasie lyknelam wszystkie
jednoczesnie... Teraz mam wizyte na 9 maja wyznaczona.
>
> >W chwilach przygnębienie ścigają mnie wspomnienia nie tylko sprzed 6
> >miesięcy, ale też sprzed 10 lat...
>
> Czyli należy wnosić, że te sprzed 14 i 19 lat już sobie wybaczyłaś.
> Mam wrażenie, że te wcześniejsze wydarzenia też przestaną już niedługo
> męczyć.
Nie mam czego sobie wybaczac. Raczej moge jedynie obwiniac zly los, ze
urodzilam sie w zlym miejscu i o nie wlasciwej porze...
>
> Co sprawiło, że zmieniłaś tak swój stosunek do ludzi? Nie jest źle -
> masz do czego powrócić. Gorzej, jakbyś nie miała wcześniej
> zainteresowań.
Nikt nie jest swiety i dobrze o tym wiem, ale gdy widze jak niektorzy
balansuja na linie to wole na to nie patrzec... Zawsze zdobywalam szybko
zaufanie i wiedzialam wiele o zyciu innych, teraz zaczelo sie cos we mnie
buntowac. Gdy widze jak kobiety zawsze maja kogos w zapasie... nie moge sie
z tym pogodzic, ze one zyja w klamstwie. Gdy zas slysze od kolegow
przechwalki o kolejnych zdobyczach, mam zasznurowane usta i wiem ze oni moga
kogos skrzywdzic... Nie chce wiedziec nic o ich zyciu i nie chce nikogo
obarczac wlasnymi problemami. Zawsze bylam osoba bardzo samodzielna i teraz
takze chcialabym sobie z tym wszystkim sama dac rade, ale niestety nie mam
juz sily...
Nie chce by ktokolwiek z moich znajomych mnie widzial, bo nawet makijaz nie
jest w stanie przykryc sincow pod oczyma, a woawczas zaczynaja sie sypac
pytania i tak zwane dobre rady.
Mam wrazenie jakby oni zyli w zupelnie innym swiecie... Moze to kwestia
zlego doboru znajomych? Nie wiem.
>
> >>
> >> Podsumowując: już dzisiaj wygrałaś. Schowaj samobójcze do szuflady.
> >> Patrz na każdy dzień jako coś, co Ci się nie należało. Jeśli dziś tego
> >> nie doceniasz, kiedyś zrozumiesz ogrom wygranej.
> >
> >Schować? Nie mam siły ich udźwignąć.
>
> Ale je dźwigasz. Podziwiam Cię i życzę stałego zmniejszania ciężaru.
>
Kiedys podziwialam sama siebie, ze mimo wszystkich przeciwnosci losu ide do
przodu, teraz mam wrazenie jakbym byla juz tak stara, ze niczego nie moge
oczekiwac tylko spokojnie czekac na koniec...
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-04-28 20:52:31
Temat: Re: natrętne myśli...On Fri, 27 Apr 2001 11:29:40 +0200, "Monisia_" <s...@p...pl> wrote:
>Moim problemem jest duży magazyn... Skrzętnie przechowuję te wszystkie
>doznania... kiedyś gdy występowałam w pantomimie było to nawet pomocne...
Zatem te przyjemne doznania też powinny się znaleźć w tym magazynie.
Występowałaś w pantomimie - to wspaniałe. Czy jeszcze czasami sobie
ćwiczysz? Może odegranie, choćby tylko dla siebie w lustrze, tych
pozytywnych doznań napełni Cię energią i doda sił?
>Tak otrzymałam leki. Jednak po pewnym czasie lyknelam wszystkie
>jednoczesnie... Teraz mam wizyte na 9 maja wyznaczona.
Obiecaj, że jak teraz zapiszą Ci jeszcze jakieś leki, to nie będziesz
brać więcej niż zalecono...
>Nie mam czego sobie wybaczac. Raczej moge jedynie obwiniac zly los, ze
>urodzilam sie w zlym miejscu i o nie wlasciwej porze...
To dobrze, że nie masz sobie czegoś za złe. No cóż, na miejsce i czas
urodzenia nie ma się żadnego wpływu (a przynajmniej znikomy).
>Nikt nie jest swiety i dobrze o tym wiem, ale gdy widze jak niektorzy
>balansuja na linie to wole na to nie patrzec... Zawsze zdobywalam szybko
>zaufanie i wiedzialam wiele o zyciu innych [...]
To dobra cecha i chyba łatwo Ci przyjdzie znalezienie nowych
znajomych, którzy będą mieć podobne wartości do wyznawanych przez
Ciebie.
Bazyli
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-18 13:19:28
Temat: Re: natrętne myśli...To ze nekaja cie mysli samobójcze to nie znaczy ze je popelnisz
ale to powazna sparwa jesli te mysli sa bardziej szczegolowe tzn planujesz
konkrety to czas udac sie do specjalisty psychoterapeuty lub psychiatry
Jesli nie masz sily to psychoterapia lub przynajmniej grupa wsparcia
I nieprawda ze jak ktos myslal to popelni
co nie znaczy ze nie popełni jesli mowi
Bart
Użytkownik "Piotr Heine" <p...@a...net> napisał w wiadomości
news:3adf37ae$1@news.astercity.net...
> Poczytaj sobie "trzy filary Zen" Philipa Kapelau.
> niewiem cz dokladnie pamietam tytul i autora ale jakos tak to leci.
> Jeste
> "Monisia_" <s...@p...pl> wrote in message
> news:3adece77@news.home.net.pl...
> > Witam
> >
> > Od dłuższego czasu nękają mnie myśli samobójcze... jak narazie
> odpędzam
> > je, ale już tracę siły. Nie wiem może prawdą jest stwierdzenie jakie
> kiedyś
> > usłyszałam "osoba, która raz usiłowała popełnić samobójstwo kiedyś to
> > zrobi".
> > Czy zna ktoś sposób by pozbyć się wspomnień?
> > Jak zrobić delete?
> >
> > M.
> >
> >
> >
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-18 15:58:22
Temat: Re: natrętne myśli...On Fri, 18 May 2001, Bartlomiej Szmajdzinski wrote:
> To ze nekaja cie mysli samobójcze to nie znaczy ze je popelnisz
Od tego się zaczyna, nieprawdaż? Nikt nie popełnia samobójstwa przez
przypadek.
> ale to powazna sparwa jesli te mysli sa bardziej szczegolowe tzn planujesz
> konkrety to czas udac sie do specjalisty psychoterapeuty lub psychiatry
> Jesli nie masz sily to psychoterapia lub przynajmniej grupa wsparcia
Myśli samobójcze to tylko jeden z objawów rozstrojów psychicznych -
najczęściej depresji. Zamiast zastanawiać się czy groźba samobójstwa jest
realna czy nie, warto poszukać przyczyn.
> I nieprawda ze jak ktos myslal to popelni
> co nie znaczy ze nie popełni jesli mowi
I na odwrót. Znaczy nie ma co się sugerować zachowaniami.
PS. Odpisuj za cytatem, boście jeden z drugim ten wątek na głowie
postawili.
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-19 14:35:15
Temat: Re: natrętne myśli...
Użytkownik Bartlomiej Szmajdzinski <b...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:9e38u8$l0r$...@n...formus.pl...
> To ze nekaja cie mysli samobójcze to nie znaczy ze je popelnisz
Oczywiście, ze nie ma tu pewności, aczkolwiek nie wolno tego lekceważyć.
> ale to poważna sparwa jesli te mysli sa bardziej szczegolowe tzn planujesz
> konkrety
Bez względu na to czy "planuje konkrety" czy też nie, jezeli takowe myśli w
ogóle istnieją należy bezwzględnie udać się do specjalisty.
> to czas udac sie do specjalisty psychoterapeuty lub psychiatry
Dobrego psychiatry. Psychoterapeuta wskazany jest nieco później.
> Jesli nie masz sily to psychoterapia lub przynajmniej grupa wsparcia
Jeżeli brak sił to już na pewno nie stać na pracę z psychoterapeutą, a o
grupie otwarcia nie ma co nawet marzyć.
Od biedy można dowlec się do psychiatry, lub być dowleczonym przez osobę
najbliższą
Pozdrv
Agneiszka
> > "Monisia_" <s...@p...pl> wrote in message
> > news:3adece77@news.home.net.pl...
> > > Witam
> > >
> > > Od dłuższego czasu nękają mnie myśli samobójcze... jak narazie
> > odpędzam
> > > je, ale już tracę siły. Nie wiem może prawdą jest stwierdzenie jakie
> > kiedyś
> > > usłyszałam "osoba, która raz usiłowała popełnić samobójstwo kiedyś to
> > > zrobi".
> > > Czy zna ktoś sposób by pozbyć się wspomnień?
> > > Jak zrobić delete?
> > >
> > > M.
> > >
> > >
> > >
> >
> >
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-19 14:41:56
Temat: Re: natrętne myśli...Użytkownik "Agnieszka" <a...@o...poczta.pl> napisał w wiadomości
news:9e60h2$nul$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Bartlomiej Szmajdzinski <b...@p...onet.pl> w wiadomości do
> grup dyskusyjnych napisał:9e38u8$l0r$...@n...formus.pl...
> > To ze nekaja cie mysli samobójcze to nie znaczy ze je popelnisz
>
> Oczywiście, ze nie ma tu pewności, aczkolwiek nie wolno tego lekceważyć.
>
> > > > Czy zna ktoś sposób by pozbyć się wspomnień?
> > > > Jak zrobić delete?
> > > >
> > > > M.
Trzeba o nich mówić - i grupa wsparcia jest calkiem do przyjecia;).
OmEga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-19 19:16:06
Temat: Re: natrętne myśli...
Tak, znam sposób. Żyć dniem dzisiejszym, a nie wczorajszym lub jeszcze
gorzej przedwczorajszym. Nastawić się na przeżywanie aktualnej
rzeczywistości, a nie na przetrwanie. Ciągłe cofanie taśmy jest nudne! Życzę
zdrowia.
--
Elizabeth
Użytkownik Omega <o...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9e60ue$pel$...@n...tpi.pl...
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@o...poczta.pl> napisał w wiadomości
> news:9e60h2$nul$1@news.tpi.pl...
> >
> > > > > Czy zna ktoś sposób by pozbyć się wspomnień?
> > > > > Jak zrobić delete?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-19 19:27:24
Temat: Re: natrętne myśli...
Użytkownik "Elizabeth" <w...@p...com> napisał w wiadomości
news:9e6hch$3vb$3@news.tpi.pl...
>
> Tak, znam sposób. Żyć dniem dzisiejszym, a nie wczorajszym lub jeszcze
> gorzej przedwczorajszym. Nastawić się na przeżywanie aktualnej
> rzeczywistości, a nie na przetrwanie. Ciągłe cofanie taśmy jest nudne! Życzę
> zdrowia.
> Elizabeth
Tak - ale najpierw nalezy ja porzadnie cofnac i uwaznie przesluchac, nawet kilka
razy. Pod
warunkiem, ze ma sie odpowiedni do tego sprzet i doszlo sie wczesniej do sciany.
Zycze zdrowia
OmEga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-19 19:46:09
Temat: Re: natrętne myśli...
"Omega" <o...@p...fm> wrote in message news:9e6hmv$57c$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Elizabeth" <w...@p...com> napisał w wiadomości
news:9e6hch$3vb$3@news.tpi.pl...
> >
> > Tak, znam sposób. Żyć dniem dzisiejszym, a nie wczorajszym lub jeszcze
> > gorzej przedwczorajszym. Nastawić się na przeżywanie aktualnej
> > rzeczywistości, a nie na przetrwanie. Ciągłe cofanie taśmy jest nudne!
Życzę
> > zdrowia.
> > Elizabeth
>
> Tak - ale najpierw nalezy ja porzadnie cofnac i uwaznie przesluchac, nawet
kilka razy. Pod
> warunkiem, ze ma sie odpowiedni do tego sprzet i doszlo sie wczesniej do
sciany.
> Zycze zdrowia
> OmEga
>
>
>
O! To , wlasnie to, zycie po prostu trzeba nauczyc sie przezyc, smakowac,
troszke gorzkiego troszke slodkiego, ciagle sie rozwijac i nie dac
bezwladowi, i nie dac zamienic sobie serca w sopel bo to jest dopiero
udreka, niby nic nie czujesz a jednak nie do zniesienia........
i nie zamieniac go w banke mydlana bo chociaz jest tak kolorowa to zawsze
pęka..........
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |