Data: 2003-05-07 10:30:28
Temat: neurotyzm...
Od: "otucha" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Po wielkiej pracy nad sobą, czy człowiek może powiedziec, że "był
neurotykiem". Przeciez neurotyzm nie przy chodzi z powietrza. Nabywa sie go
w trakcie życia i można chyba myślec że tez może odejść ( oczywiście przez
trosliwą i rozsądną pracę na sobą ) Nie chce tu pisać o przyczynach
neurotyzmu. Jednak jesli cżłowiek poczuje się naprawde szczęśliwy i to
szczescie utrzymuje sie np rok, nawet jesli są niepowodzenia potrafi
potwierdzic to uczucie za kazdym prawie razem. Wiem, szczeście jest względną
sprawą. Kazdy odczuwa je na swój sposób i może utrzymwyać sie przez rózny
niezdefiniowany bliżej czas. Czy jednak neurotyzm jest nienaruszalnym
pojawiającym się już w trakcie formowania płodu skądnikiem osobowości
człowieka i jego efekty pojawiaja się przy nasileniu pewnych zjawisk? Czy
jednak można powiedziec, że neurotyzm to sprawa przemijania i znika? czy tez
może jest podobnie jak z walką z alkoholizmem.... "jestem trzeźwym
alkoholikiem"? Czy można powiedziec, że jest się "kontrolowanym neorotykiem"
czy coś w tym rodzaju?
Bardzo proszę o Wasze opinie i refleksje:-)
pozdrawiam
otucha
|