| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-04-26 10:54:03
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]
Użytkownik "Alahatala" <n...@a...pl> napisał w wiadomości
news:d4l5v1$nq$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:d4l5en$41f$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> No, zważywszy etymologię słowa "rozumować", to za dużo tu rozumowania nie
>> ma.... Dla rozrywki, powiadasz. No i dobrze, to powinno postawić Twoją
>> wypowiedź i jej wartość we właściwym świetle.
>
> Czyli w jakim? Nie lubisz sie cieszyc swoim chlopakiem, czy mezem?!
> al'a
> PS. mam nadzieje, ze nalezysz do nielicznych kobiet, ktore nie myla
> etymologii z etylina.
Rozumować <rozwiązywać zagadnienia za pomocą wnioskowania lub wyprowadzania
jednych zdań z drugich (na podstawie ich stosunku wynikania logicznego)>
Kładę nacisk na słowo "logiczne". Ten typ logiki mówi sam za siebie :)
Dla wyjaśnienia:
rozrywka <to, co służy odprężeniu, wypoczynkowi, co uprzyjemnia czas, bawi,
rozwesela; przyjemność połączona z wypoczynkiem; zabawa>
dla porównania: związek: <to, co łączy ludzi: znajomość, pokrewieństwo,
przyjaźń, miłość itp.; stan ludzi będących względem siebie w stosunku
przyjaźni, pokrewieństwa itp., koligacje>
Nie odwracaj kota ogonem, mój drogi, traktować kogoś jak rozrywkę nie
oznacza traktować kogoś z szacunkiem i miłością i cieszyć się jego
obecnością. Bawić się <zajmować się rozrywką, uprzyjemniać sobie czymś
czas> - oto, co oznaczały Twe słowa.
Nie sądzę, by "rozerwać się" ("zająć się rozrywką") <znaleźć sobie
rozrywkę, zabawić się> mogło w jakimkolwiem stopniu oznaczać "cieszyć się"
? Cieszyć się czymś (tylko w związkach wyrazowych o znaczeniu dodatnim, np.
cieszyć się zdrowiem, sławą, uznaniem, szacunkiem, sympatią, powodzeniem,
wzięciem) <mieć coś, np. zdrowie, powodzenie, wzięcie, być otoczonym sławą,
uznaniem, sympatią itp.>
Margola I Słownik Języka Polskiego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-04-26 11:03:15
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Alahatala"
<n...@a...pl> mówiąc:
>PS. mam nadzieje, ze nalezysz do nielicznych kobiet, ktore nie myla
>etymologii z etylina.
To ta nauka o motylach, prawda?
Agnieszka (patronizing, are we?)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-04-26 11:48:16
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]
Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w wiadomości
news:d4l6ta$fka$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> PS. mam nadzieje, ze nalezysz do nielicznych kobiet, ktore nie myla
>> etymologii z etylina.
>
> Rozumować <rozwiązywać zagadnienia za pomocą wnioskowania lub
> wyprowadzania
Kochanie, jednak nie zawiodlem sie i na Tobie. Popatrz jeszcze do slownika
za znaczeniem slowa "etymologia".
Do autora watku. Jak widzisz, podejmowanie proby rozumienia kobiet jest
pozbawione sensu, zwlaszcza ze najczesciej one same siebie nie rozumieja...
al'a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-04-26 11:53:52
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]
Użytkownik "Alahatala" <n...@a...pl> napisał w wiadomości
news:d4l9pk$q4o$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:d4l6ta$fka$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>>> PS. mam nadzieje, ze nalezysz do nielicznych kobiet, ktore nie myla
>>> etymologii z etylina.
>>
>> Rozumować <rozwiązywać zagadnienia za pomocą wnioskowania lub
>> wyprowadzania
>
> Kochanie, jednak nie zawiodlem sie i na Tobie. Popatrz jeszcze do slownika
> za znaczeniem slowa "etymologia".
Owszem. Nie zwiodłeś się, bo nie podałam definicji? Bo to, że "rozumować"
pochodzi od wyrazu "rozum" (etymologicznie) uznałam za fakt oczywisty. Ale
mężczyznom (to nie tylko do autora wątku, hyhy) trzeba, jak widzę, kawę na
ławę, a jeszcze lepiej piwo na ławę, wtedy łapią w lot (wszystko, co ma
biust)
etymologia: <pochodzenie wyrazu; źródłosłów>
<dział językoznawstwa zajmujący się badaniem pochodzenia wyrazów>
To drugie znaczenie pogłębiłam i podparłam dyplomem językoznawcy. Tak dla
wyjaśnienia.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-04-26 11:57:26
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]Alahatala wrote:
> Do autora watku. Jak widzisz, podejmowanie proby rozumienia kobiet jest
> pozbawione sensu, zwlaszcza ze najczesciej one same siebie nie rozumieja...
Nie bój się, jak dorośniesz, to może zaczniesz rozumieć. Póki co baw się
dziurą w płocie.
--dusz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-04-26 12:47:43
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Margola mnie niestety
powstrzymują:
> To drugie znaczenie pogłębiłam i podparłam dyplomem językoznawcy. Tak dla
> wyjaśnienia.
A zmierzyłabyś się z "cioteńcem"?
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-04-26 12:52:02
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]
Użytkownik "duszołap" <g...@i...wytnij.pl> napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E1002A97741@jplwan
t003.jasien.net...
Alahatala wrote:
> Do autora watku. Jak widzisz, podejmowanie proby rozumienia kobiet jest
> pozbawione sensu, zwlaszcza ze najczesciej one same siebie nie
> rozumieja...
Nie bój się, jak dorośniesz, to może zaczniesz rozumieć. Póki co baw się
dziurą w płocie.
:) dobre
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-04-26 12:55:56
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]
Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w wiadomości
news:d4ladf$bt3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> To drugie znaczenie pogłębiłam i podparłam dyplomem językoznawcy. Tak dla
> wyjaśnienia.
No i co Ci z dyplomu, kiedy nie potrafisz sie precyzyjnie wypowiadac?
Gdybys choc potrafila napisac slowo od siebie, miast poslugiwac sie
cytatami... Wszystko jednak przed Toba - oswiadczam, ze nie przekreslilem
Cie jeszcze jako Rozmowczyni.
al'a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-04-26 13:04:00
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:b9vbd9xztrdv$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Margola mnie niestety
> powstrzymują:
>
>> To drugie znaczenie pogłębiłam i podparłam dyplomem językoznawcy. Tak dla
>> wyjaśnienia.
>
> A zmierzyłabyś się z "cioteńcem"?
znaczy "cioteniec" w mianowniku, że się upewnię?
Pewnie potrzebny mi będzie pewien corpus z aparencją ;), znaczy, parę
kontekstów, w których ów cioteniec łaskaw był wystąpić.
I w lipcu się nim zajmę (wcześniej mam do zdania parę prac i artykulików)
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-04-26 13:06:39
Temat: Re: niekochany [dosc dlugie]
Użytkownik "Alahatala" <n...@a...pl> napisał w wiadomości
news:d4ldoh$bth$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:d4ladf$bt3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> To drugie znaczenie pogłębiłam i podparłam dyplomem językoznawcy. Tak dla
>> wyjaśnienia.
> No i co Ci z dyplomu, kiedy nie potrafisz sie precyzyjnie wypowiadac?
> Gdybys choc potrafila napisac slowo od siebie, miast poslugiwac sie
> cytatami... Wszystko jednak przed Toba - oswiadczam, ze nie przekreslilem
> Cie jeszcze jako Rozmowczyni.
aha... z tym, że ja preferuję, jak mój rozmówca łapie w lot, co miałam na
myśli... ale poćwicz, poćwicz. Inteligencję też można rozwijać, byle nie
okazało sie to przelewaniem z pustego w próżne.
Ja się wypowiadam precyzyjnie, a że nie wszyscy pojmą... cóż. Nauczycielką
nie będę, nie zamierzam igrać z prawem. Strzelania do uczniów w Polsce
jeszcze się nie praktykuje.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |