Poniewaz przez jakis czas bede przypominac komete dlugookresowa, ktora
regularnie, ale rzadko nawiedza te rejony, to wrzuce jeszcze kilka moich
kosmetycznych spostrzezen:
- Odkrylam fajne mleczko do demakijazu oczu z Kolastyny z serii Piekno
Natury - swietnie zmywa, a kosztuje tylko 10 zl (acha, ja nei uzywam tuszu
wodoodpornego), a do tego jest bardzo lagodne i dla oczu i dla kieszeni :)

- Zel pod prysznic kokosowy z Lidla (cos jak zrobione dla Biedronki) za cale
2,45 zl. Bardzo fajna rzecz, podejrzanie tania, ale po zuzyciu calego
stwierdzam, ze nic mi sie nie stalo, skora jest jak byla, pachnie bardzo
ladnie i w ogole chyba kupie nastepny :)

- plyn do demakijazu oczu z Ziai bede omijac szerokim lukiem, bo on nic
zupelnie nie zmywa. Co z tego, ze 4 zl, skoro wyrzucone w bloto?

- Fima Inter-Fragrance ponoc upada. Mowie to z mysla o wszyskich fanach
Petrole i Seboradinu. Chyba sobie zapasy zrobie :)

Jak cos jeszcze mi sie przypomni to dam znac.
Tym czasem zegnajcie.

Prosze czekac na nastepny odzew z Matplanety - spointowala ni w piec, ni w
dziewiec

Kruszyna

i rozplynela sie gdzies hen, hen w netowej odchlani. Jeszcze z daleka cos
migalo niewyraznie, po czym nawet ten slad namiastki Kruszyny zniknal :)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/