Strona główna Grupy pl.sci.psychologia no to co - kto się boi..?

Grupy

Szukaj w grupach

 

no to co - kto się boi..?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 231


« poprzedni wątek następny wątek »

221. Data: 2010-04-25 12:23:13

Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 25 Apr 2010 10:55:33 +0200, Flyer napisał(a):

> In article <42by6o15v332.1dacu40dtayxq$.dlg@40tude.net>,
> i...@g...pl says...
>>
>> Dnia Sun, 25 Apr 2010 00:17:53 +0200, Flyer napisał(a):
>>
>>> In article <1kf3x8ucit60f$.8hbt3u754d89.dlg@40tude.net>,
>>> i...@g...pl says...
>>>>
>>>> Dnia Sat, 24 Apr 2010 23:51:38 +0200, Flyer napisał(a):
>>>>
>>>>> In article <2...@4...net>, i...@g...pl
>>>>> says...
>>>>
>>>>>> Nie sądzisz, że tylko Bóg może być "konserwatywnym reformatorem"? Zwykłym
>>>>>> ludziom jakoś się to nie udaje.
>>>>>> :-)
>>>>>
>>>>> A M.Luter to Bóg? ;>
>>>>>
>>>>
>>>> To on był "konserwatywnym reformatorem"? - no to chyba mu sie cosik nie
>>>> udało z tą reformatorską konserwą:
>>>>
>>>> Za Wiki:
>>>>
>>>> "Kościół Luterański w Norwegii (3,9 miliona wiernych) - w roku 2007
>>>
>>> Hmmm - czy M.Luter pochwalł sodomię? Nie wydaje mi się ;P
>>>
>>
>> No ale popatrz, co mu wyszło :-PPP
>
> A co wyszło Jezusowi? ;> Sodomia i pedofilia w samym łonie Kościoła.
>
> Pozdrawiam
> Flyer

No widzisz, bo to są ludzkie plewy, którymi obrasta każda idea. Tyle, że
Jezusowy Kościół jest o wiele starszy, więc miał dłużej "szansę" na
obrastanie i jest to wręcz usprawiedliwione zwyczajnym biegiem rzeczy...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


222. Data: 2010-04-25 12:39:44

Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał:

> No widzisz, bo to są ludzkie plewy, którymi obrasta każda idea. Tyle,
> że Jezusowy Kościół jest o wiele starszy, więc miał dłużej "szansę" na
> obrastanie i jest to wręcz usprawiedliwione zwyczajnym biegiem
> rzeczy...

Czyli wsio w pariadkie. Nawet pod dywan nie ma czego zamiatać.

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


223. Data: 2010-04-25 12:39:58

Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 25 Apr 2010 11:47:46 +0200, Flyer napisał(a):

> Czy JPII miał polucje i co wtedy śnił?

Jeśli był (a był!) zdrowym facetem, to miał. Co śnił - być moze o swojej
wielkiej miłosci, z którą musiał się rozstać. Bo kiedyś był świeckim
młodzieńcem i mial dziewczynę oraz przeżył wielką miłość. Czyżbyś uważał,
że papieżami/kapłanami mogą/powinni byc tylko
kastraci/impotenci/aseksualiści/kaleki_płciowe?
Skąd to wziąłeś???

Wręcz jest wskazane i zastrzeżone, aby kapłanami byli zdrowi fizycznie i
psychicznie mężczyźni. Nie przyjmuje się do stanu kapłańskiego osób z
ułomnościami, zwłaszcza psychicznymi. Co oczywiście nie wyklucza, bo nie
może, ich zatajania przez poszczególne osoby i stąd mamy, co mamy, jak
wszędzie zresztą, także w zawodzie nauczycielskim, policji, sądownictwie
itp.

Sprawa bowiem nie zasadza się w braku zainteresowania seksem i w braku
seksualności, ale w umyśle i mentalności, zdolnych przekierunkować energię
zużytkowywaną zwykle na te ważne ludzkie sprawy i poświęcić ją innym
(sprawom). Dotyczy równo wszystkich ww zawodów, a kapłaństwa tylko mocniej.


>
> Wiara oparta na kłamstwie nie sprawdza się. KAŻDY facet, chyba że jest
> impotentem, wtedy nie, ma po miesiącu, dwóch polucje. W ich trakcie [w
> czasie snu] nagle zaczyna śnić sny seksualne [normalnie ich nie miałem -
> jedyne sytuacje, kiedy je miałem, to .... czas w trakcie/po polucjach].

A odkąd to wiara katolicka polega na wyrzeczeniu się swojej seksualności?
Odkąd to kapłaństwo polega na wyparciu jej?
Kapłaństwo polega na zaakceptowaniu swej seksualności i cielesności, z
dojrzałym i uświadomionym ukierunkowaniem swych instynktów w stronę innej
działalności. To trudne, wiem. Ale akurat JPII jest tego świetnym
przykladem, jemu podobni są w Kosciele, sama takich spotykałam i spotykam.
Nie mam o nich wyobrażenia jako o kalekach płciowych, są to świetni faceci
i kobiety.
A już JPII był dla mnie uosobieniem siły i męskości. Jego sprawy intymne,
które tu wyciągasz jak jakąś winę, jako oczywiste u zdrowego faceta są dla
mnie wielkim świadectwem właśnie tej jego siły mentalnej i moralnej w ich
przezwyciężaniu. Podobnie u Jezusa.

Tak że akurat ten Twój atak tylko umocnił moje przekonanie w tym względzie,
bo widzisz, małość Twoja ludzka i zwyczajna polega na podleganiu tym
instynktom bez najmniejszej próby dyskusji, a wielkosć dwóch ww. Osób - na
jej prowadzeniu i w niej zwyciężaniu.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


224. Data: 2010-04-25 12:43:15

Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 25 Apr 2010 12:32:26 +0200, Flyer napisał(a):

> A do samego Wrocka mnie nie ciągnie - fajne miasto, ale wystarczy mi już
> jego oglądania. :)

To policzek dla kobiety ;-PPP

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


225. Data: 2010-04-29 18:42:02

Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: Flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <hr1c7c$ebb$1@news.onet.pl>, b...@t...ja
says...
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
>
> > > > Btw. kiedy wpadniesz do W-wy. ;> Odp. na gg.
> > > Nieprędko. Teraz czas na rewizytę ;)
> > Hmmm. Wczoraj poszedłem do RCKiK po zaświadczenie do US [jakby co, to
> > skróty rozwikła google ;>]. Spodobało mi się łażenie pod górę,
> > podejściem do RCKiK - problem z Tobą polega na tym, że nie mieszkasz w
> > górach, do których jest tani i szybki dojazd. Tatry, Beskid Bielski,
> > Gorce, ew. Beskid Sądecki.
> > Lubię Sudety, a nawet przedgórze, ale .... za daleko [chyba?] i za
> > drogo [też chyba :)]. No i zdecydowanie za stary się zrobiłem, żeby się
> > tłuc naście godzin pociągiem. :)
> > A do samego Wrocka mnie nie ciągnie - fajne miasto, ale wystarczy mi
> > już jego oglądania. :)
>
> No ostatnio nie byłam u Ciebie. Poprzednio też nie ;>

Bogiem a Prawdą - Nigdy nie byłaś u mnie. Może i dobrze. Bałagan i
gospodarz zapuszczony. ;>

Pozdrawiam
Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


226. Data: 2010-04-29 18:42:52

Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: Flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <5a3u2pvs5se.1tfyplhzz11y9$.dlg@40tude.net>, i...@g...pl
says...
>
> Dnia Sun, 25 Apr 2010 12:32:26 +0200, Flyer napisał(a):
>
> > A do samego Wrocka mnie nie ciągnie - fajne miasto, ale wystarczy mi już
> > jego oglądania. :)
>
> To policzek dla kobiety ;-PPP

Dla normalnej [kobiety] czy nienormalnej? ;>

Pozdrawiam
Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


227. Data: 2010-04-29 19:08:33

Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: Flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <4hdl2ca915nb.fj42wnsr2itd$.dlg@40tude.net>, i...@g...pl
says...
>
> Dnia Sun, 25 Apr 2010 11:47:46 +0200, Flyer napisał(a):
>
> > Czy JPII miał polucje i co wtedy śnił?
>
> Jeśli był (a był!) zdrowym facetem, to miał. [...]

Brawo, pierwszy test z normalności zaliczony. :)

> Wręcz jest wskazane i zastrzeżone, aby kapłanami byli zdrowi fizycznie i
> psychicznie mężczyźni.

A to akurat stoi w sprzeczności z dopominaniem się czystości myśli i
ciała. Skoro facet jest zdrowy itd. itd. to ma potrzeby i je zaspokaja z
gosposią [albo klerykiem, dziećmi* - niepotrzebne skreślić], albo w
czasie nocnej polucji "dyma" jakąś kobitę przez sen. Czym dymanie przez
sen różni się od dymania za dnia? ;> Niby sen to sen, ale dla psychiki i
fizjologii [!!!] do dymania doszło.

Jedynynym ratunkiem przed dymaniem w realu albo we śnie, jest "walenie
konia". Ale to też grzech. ;>

> Sprawa bowiem nie zasadza się w braku zainteresowania seksem i w braku
> seksualności, ale w umyśle i mentalności, zdolnych przekierunkować energię
> zużytkowywaną zwykle na te ważne ludzkie sprawy i poświęcić ją innym
> (sprawom). Dotyczy równo wszystkich ww zawodów, a kapłaństwa tylko mocniej.

I tu się kryje kłamstwo, albo .... coś ze mną nie tak. Miałem
długotrwałe okresy związków [i seksu realnego], miałem samozaspokojenia
[niech będzie, skoro chcę być obiektywny w dyskusji ;>], i miałem okresy
długotrwałej posuchy seksualnej, która objawiała się właśnie nocnymi
polucjami i towarzyszącymi im snami seksualnymi. Zważywszy, że jestem
osobą depresyjną, norma jest gdzieś powyżej.

Nad polucjami żaden normalny kapłan nie zapanuje - to czysta kwestia
fizjologii. Plemniki dojrzewają i organizm musi je wyrzucić. W trakcie
ich wyrzucania wyrzucający doznaje rozkoszy SEKSUALNEJ i psychicznej,
objawiającej się odpowiednimi snami i stanem ducha [aczkolwiek niektórzy
mogą ujrzeć wtedy Jezusa na Krzyżu, który do nich mówi - rozkosz ma
różne objawienia]. To jest PEWNIK.

> > Wiara oparta na kłamstwie nie sprawdza się. KAŻDY facet, chyba że
jest
> > impotentem, wtedy nie, ma po miesiącu, dwóch polucje. W ich trakcie [w
> > czasie snu] nagle zaczyna śnić sny seksualne [normalnie ich nie miałem -
> > jedyne sytuacje, kiedy je miałem, to .... czas w trakcie/po polucjach].
>
> A odkąd to wiara katolicka polega na wyrzeczeniu się swojej seksualności?
> Odkąd to kapłaństwo polega na wyparciu jej?

Od późnego średniowiecza?

> [...]

> Tak że akurat ten Twój atak tylko umocnił moje przekonanie w tym
względzie,
> bo widzisz, małość Twoja ludzka i zwyczajna polega na podleganiu tym
> instynktom bez najmniejszej próby dyskusji, a wielkosć dwóch ww. Osób - na
> jej prowadzeniu i w niej zwyciężaniu.

Pomyłka. Gdyby przeprowadzić badania nt. głębokości wiary, to zapewne
pod wględem płci, wygrałyby ilościowo kobiety. Model seksualności, który
proponujeKK odpowiada ich wiedzy i wyobrażeniom. Problem w tym, że
główną rolę w KK odgrywają faceci, których mechanizmy seksualne są
cokolwiek różne od kobiecych.

Dajecie się okłamywać facetom, bo widzicie wartość w tym co mówią. Czy
nie warto byłoby olać facetów i stworzyć swój Kościół?

Pozdrawiam
Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


228. Data: 2010-04-29 21:03:00

Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 29 Apr 2010 21:08:33 +0200, Flyer napisał(a):

> In article <4hdl2ca915nb.fj42wnsr2itd$.dlg@40tude.net>, i...@g...pl
> says...
>>
>> Dnia Sun, 25 Apr 2010 11:47:46 +0200, Flyer napisał(a):
>>
>>> Czy JPII miał polucje i co wtedy śnił?
>>
>> Jeśli był (a był!) zdrowym facetem, to miał. [...]
>
> Brawo, pierwszy test z normalności zaliczony. :)
>
>> Wręcz jest wskazane i zastrzeżone, aby kapłanami byli zdrowi fizycznie i
>> psychicznie mężczyźni.
>
> A to akurat stoi w sprzeczności z dopominaniem się czystości myśli i
> ciała.

Nie wiesz, o czym mówisz.

> Skoro facet jest zdrowy itd. itd. to ma potrzeby i je zaspokaja z
> gosposią [albo klerykiem, dziećmi* - niepotrzebne skreślić], albo w
> czasie nocnej polucji "dyma" jakąś kobitę przez sen. Czym dymanie przez
> sen różni się od dymania za dnia? ;>

Mimowolnością.

> Niby sen to sen, ale dla psychiki i
> fizjologii [!!!] do dymania doszło.

Nie wiesz, o czym mówisz.

>
> Jedynynym ratunkiem przed dymaniem w realu albo we śnie, jest "walenie
> konia". Ale to też grzech. ;>

A możesz sobie wyobrazić, że jest możliwe "nie walenie konia" i "nie
dymanie" w realu? Na senne mrzonki nikt nie ma wpływu i nikt nie wymaga od
duchownego panowania nad snami.

>
>> Sprawa bowiem nie zasadza się w braku zainteresowania seksem i w braku
>> seksualności, ale w umyśle i mentalności, zdolnych przekierunkować energię
>> zużytkowywaną zwykle na te ważne ludzkie sprawy i poświęcić ją innym
>> (sprawom). Dotyczy równo wszystkich ww zawodów, a kapłaństwa tylko mocniej.
>
> I tu się kryje kłamstwo, albo .... coś ze mną nie tak.

Z Tobą? Ależ z Tobą wszystko jak najbardziej TAK. Testeś po prostu
zwyklakiem, przeciętniakiem.
Opanować instynkty (wszelkie, nie tylko seksualne, ale też np obżarstwo,
pociąg do alkoholu, chęć posiadania itp) umieją tylko jednostki
ponadprzeciętne.
No niestety.

> Miałem
> długotrwałe okresy związków [i seksu realnego], miałem samozaspokojenia
> [niech będzie, skoro chcę być obiektywny w dyskusji ;>], i miałem okresy
> długotrwałej posuchy seksualnej, która objawiała się właśnie nocnymi
> polucjami i towarzyszącymi im snami seksualnymi. Zważywszy, że jestem
> osobą depresyjną, norma jest gdzieś powyżej.

Pieścisz się ze sobą tą swoją "depresyjnością". Wstyd dorosłemu. To tak,
jakbyś krzyczał do wszystkich wokół: "na razie jest OK, ale jak zrobię coś
nie tak, to pamiętajcie, to nie moja wina, to wina mojej depresji". Ależ
Twoja wina, jak najbardziej Twoja, niczyja więcej! na nikogo to nie działa,
kiedy próbujesz usprawiedliwiać się swoją depresyjnością. Po prostu
słabizna w Tobie zwycięża, nie walczysz z nią, pozwalasz sobie na gnuśne
podleganie jej, bo z tego oczekujesz profitów w postaci "innego"
traktowania twoich głupstw, nie jako wpadek z głupoty czy rozprzężenia
duszy i ciała, ale jako "następstw niezależnych". Nieładnie.
I nie porównuj się do ponadprzeciętnych, bo akurat w takim porównaniu
zawsze wypadniesz gorzej. I śmieszniej, ze próbujesz ponadprzeciętne
osobowości oceniać ze swojego typowego i najzwyczajnejszego,
przeciętniakowskiego punktu... pieprzenia (m.in.):-)

>
> Nad polucjami żaden normalny kapłan nie zapanuje - to czysta kwestia
> fizjologii. Plemniki dojrzewają i organizm musi je wyrzucić. W trakcie
> ich wyrzucania wyrzucający doznaje rozkoszy SEKSUALNEJ i psychicznej,
> objawiającej się odpowiednimi snami i stanem ducha [aczkolwiek niektórzy
> mogą ujrzeć wtedy Jezusa na Krzyżu, który do nich mówi - rozkosz ma
> różne objawienia]. To jest PEWNIK.
>
>>> Wiara oparta na kłamstwie nie sprawdza się. KAŻDY facet, chyba że
> jest
>>> impotentem, wtedy nie, ma po miesiącu, dwóch polucje.

No ale coś się tak tych polucji uczepił? O czym innym one niby mają
świadczyć, jak tylko o zdrowiu, o niczym innym. Nie są one ani świadome,
ani występne. Są jak np ból i dreszcze, które odczuwa każdy, kto jest
zdrowy nerwowo. Są wynikiem podniecenia seksualnego w stosunku do kobiety,
konkretnej lub wyimaginowanej. Skąd Ci się to w ogóle wzięło, że brak
polucji ma byc kryterium świątobliwości?

> W ich trakcie [w
>>> czasie snu] nagle zaczyna śnić sny seksualne [normalnie ich nie miałem -
>>> jedyne sytuacje, kiedy je miałem, to .... czas w trakcie/po polucjach].
>>
>> A odkąd to wiara katolicka polega na wyrzeczeniu się swojej seksualności?
>> Odkąd to kapłaństwo polega na wyparciu jej?
>
> Od późnego średniowiecza?

Nie wiesz, o czym mówię zatem.

>
>> [...]
>
>> Tak że akurat ten Twój atak tylko umocnił moje przekonanie w tym
> względzie,
>> bo widzisz, małość Twoja ludzka i zwyczajna polega na podleganiu tym
>> instynktom bez najmniejszej próby dyskusji, a wielkosć dwóch ww. Osób - na
>> jej prowadzeniu i w niej zwyciężaniu.
>
> Pomyłka. Gdyby przeprowadzić badania nt. głębokości wiary, to zapewne
> pod wględem płci, wygrałyby ilościowo kobiety. Model seksualności, który
> proponujeKK odpowiada ich wiedzy i wyobrażeniom. Problem w tym, że
> główną rolę w KK odgrywają faceci, których mechanizmy seksualne są
> cokolwiek różne od kobiecych.

Bo wiesz, świątobliwość polega na walce z tymi mechanizmami, ale nie nie,
dokładnie to właśnie na określonym niezaburzonym funkcjonowaniu i dążeniu
do określonego celu pomimo nich. Do tego trzeba wielkiej siły moralnej i
psychicznej. Cóż za świętość byłaby w Twej symbolicznej kobiecie? Skoro nie
ma (ba - NIE POWINNA!) ona w sobie pokonywać swoich seksualnych
mechanizmów. Dla kogo może to być przykładem możliwości i siły mentalnej,
skoro nie ma pola do wewnętrznych przesileń?

A poza tym, tak uż na marginesie, powiem Ci coś, co Ci wyjaśni sprawę
najkrócej: tylko mężczyźni we wszelkich wierzeniach sprawują najwyższe
funkcje, ponieważ jeden mężczyzna może zapłodnić tysiące kobiet, ale na
pewno jedna kobieta nie urodzi dzieci tysiącu meżczyznom (ograniczenia
czysto biologiczne, czasowe, fizyczne). Więc hierarchia kościelna i
wszelkich innych wyznań, choćby nie wiem jak liczna, nie zuboża potencjału
rozrodczego ludzkości tak, jak zubożyłaby kobieca, gdyby nagle się
pojawiła. To wszystko oczywiście traktuj kardynalnie, globalnie, gatunkowo.
Poniał?
:-)

>
> Dajecie się okłamywać facetom,

Ja nie.

> bo widzicie wartość w tym co mówią.

Wszyscy faceci coś mówią. Trzeba sobie z tego wybierać. Ja wybrałam.

> Czy
> nie warto byłoby olać facetów i stworzyć swój Kościół?


Babski kościół? Dla mnie??? Chyba sfiksowałeś do reszty :-D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


229. Data: 2010-04-30 07:06:42

Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: zażółcony <z...@y...on.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.2643f78b6cd07df29896c9@news.neostrada.pl...

> Nad polucjami żaden normalny kapłan nie zapanuje - to czysta kwestia
> fizjologii. Plemniki dojrzewają i organizm musi je wyrzucić. W trakcie
> ich wyrzucania wyrzucający doznaje rozkoszy SEKSUALNEJ i psychicznej,
> objawiającej się odpowiednimi snami i stanem ducha [aczkolwiek niektórzy
> mogą ujrzeć wtedy Jezusa na Krzyżu, który do nich mówi - rozkosz ma
> różne objawienia]. To jest PEWNIK.

Myślę, że choć generalnie masz rację, to jednak jest tu też trochę innych
możliwości. Technicznie można się tak zmodyfikować, że organizm
działa inaczej. I widzę tu jakieś możliwości, by jednoczesnie nie uciec
definicji 'normalności'. Pytanie tylko: po co ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


230. Data: 2010-04-30 08:40:26

Temat: Re: no to co - kto się boi..?
Od: Flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <14dh7nvjhjdys$.14wvcj8idtfoo.dlg@40tude.net>,
i...@g...pl says...
>
> Dnia Thu, 29 Apr 2010 21:08:33 +0200, Flyer napisał(a):
>
> > In article <4hdl2ca915nb.fj42wnsr2itd$.dlg@40tude.net>, i...@g...pl
> > says...
> >>
> >> Dnia Sun, 25 Apr 2010 11:47:46 +0200, Flyer napisał(a):
> >>
> >>> Czy JPII miał polucje i co wtedy śnił?
> >>
> >> Jeśli był (a był!) zdrowym facetem, to miał. [...]
> >
> > Brawo, pierwszy test z normalności zaliczony. :)
> >
> >> Wręcz jest wskazane i zastrzeżone, aby kapłanami byli zdrowi fizycznie i
> >> psychicznie mężczyźni.
> >
> > A to akurat stoi w sprzeczności z dopominaniem się czystości myśli i
> > ciała.
>
> Nie wiesz, o czym mówisz.
>
> > Skoro facet jest zdrowy itd. itd. to ma potrzeby i je zaspokaja z
> > gosposią [albo klerykiem, dziećmi* - niepotrzebne skreślić], albo w
> > czasie nocnej polucji "dyma" jakąś kobitę przez sen. Czym dymanie przez
> > sen różni się od dymania za dnia? ;>
>
> Mimowolnością.

Hmmm, a jak złapię jakąś kobietę MIMOWOLNIE za cyca, to grzech czy nie?
;>

>
> > Niby sen to sen, ale dla psychiki i
> > fizjologii [!!!] do dymania doszło.
>
> Nie wiesz, o czym mówisz.

Oczywiście, że wiem. Dlatego piszę. :)

>
> >
> > Jedynynym ratunkiem przed dymaniem w realu albo we śnie, jest "walenie
> > konia". Ale to też grzech. ;>
>
> A możesz sobie wyobrazić, że jest możliwe "nie walenie konia" i "nie
> dymanie" w realu? Na senne mrzonki nikt nie ma wpływu i nikt nie wymaga od
> duchownego panowania nad snami.

Ale to oznacza albo negacje siebie samego, albo udawanie, że potrzeb nie
ma, mimo, że są. :)

Pozdrawiam
Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

POLACY I POLONUSI !!!
DO SUYLI...
JAK SIE OCHRONIC PRZED PYLEM ?
ZIŚCI SIE CUD TUSKA !!!
ROZRYWKA Z...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »