| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-09-12 07:50:07
Temat: Re: o co w tym chodzi?Czy istnieje określony poziom wolności w dzisiejszym świecie (w naszej
cywilizacji) po przekroczeniu którego bilans zysków i strat społecznych
w skali mikro, a zwłaszcza makro, staje się ujemny?
Boję się, że odpowiedź na to pytanie na dziś pozostaje twierdząca, również
w przypadku internetu, a może nawet: zwłaszcza w przypadku internetu.
Wolałbym natomiast, aby była to odpowiedź przecząca.
--
CB
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:bee89a19-ab56-4d3f-aea8-f73a9aab3dee@d77g2000hs
b.googlegroups.com...
Dostrzegam dwie podstawowe wersje rozwoju internetu czy sieci
komorkowych,
Rozpatruje temat pod katem anonimowosci w obu przypadkach.
Wersja pierwsza: haslo NIKT NIE PRZYPUSZCZAL .
Wersja druga: haslo: DOKLADNIE TAK MIALO BYC.
Przygladajac sie, nieco z boku, mechanizmom i zjawiskom, twierdze, ze
realizuje sie wersja druga.
Nie znaczy to, ze upatruje istnienia tajemniczego Kreatora, lub
najlepiej dwoch, Dobrego i Zlego, ktorzy walcza ze soba o przyszlosc
naszego swiata.
Jednak, analizujac dzialania ludzi w kolejnych pokoleniach, czy tez
kolejne etapy rozwoju tak zwanej cywilizacji, nie widze podstaw, by
rzec: NIKT NIE PRZYPUSZCZAL.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-09-12 08:33:25
Temat: Re: o co w tym chodzi?
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:a607972f-6d34-45b9-a57d-31614fb355e0@m3g2000hsc
.googlegroups.com...
Hanka:
PS:
Dostrzeglam przed chwila, dlaczego Adamoxx zwrocil mi kiedys uwage na
to, ze zadanie przeze mnie pytania: Jestes pewna, pewny?, w takiej a
nie innej formie, moze byc trudne do przyjecia przez mojego
interlokutora.
Formulujac pytanie w taki wlasnie sposob, jak ja wtedy, i jak Ty
teraz, czyli:
> Nie widzisz problemu ?
uaktywniamy w rozmowcy mechanizm obrony przed oskarzeniem o cos tam.
O nieuwage, o brak pewnosci, o poziom myslenia nieadekwatny do
domniemanego pulapu osoby zadajacej to pytanie.
Ostryga:
No tak, pytanie zawiera negację, oraz jakby dorozumiane 'zalozenie' ze
problem jednak jest, a roznowca go niestety nie widzi.
Mnie kazą uczyć słuchaczy ze lepiej nie zadawać w jezyku obcym pytan w ten
sposob.
Hanka:
Mysle, ze pytanie zadane w ksztalcie: Czy widzisz problem?, nie
wzbudziloby we mnie takich rozwazan. Nie zawiera ono jednak w sobie
tego elementu zaczepnosci, ktory nadajesz swoim tekstom, a ktory
niezle generuje samonakrecacze.
Ostryga:
Gdzies wczesniej rozwazasz pytanie "Jestes tego pewna?"
Istotnie moze zabrzmiec zaczepnie a w necie brak mimiki rozmowcow, ktora
moze zaczepnosc pytania zlagodzic.
Bardziej neutralne jest chyba po prostu "Czy jestes pewna?".
Zaczynasz od pytajnika a nie od razu od wskazania na osobę - "Jestes???"
:)
Czyli troche ci na tej zaczepnosci zalezalo?
Ja akurat nie odebralam tego pytania jako jakos szczegolnie zaczepne.
pozdr
o.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-09-12 10:59:06
Temat: Re: o co w tym chodzi?cbnet wrote:
> http://pl.youtube.com/watch?v=nddlJiSzF7Y
Chodzi o to, że internauci, którzy nie pokazują swojej twarzy, nie są
wiarygodni. No i jeszcze, że przestali już dawno być tak wkurwiający, jak
parę lat temu. Powoli zaczynaja zwisać.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-09-12 11:49:56
Temat: Re: o co w tym chodzi?On 12 Wrz, 09:50, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Czy istnieje określony poziom wolności w dzisiejszym świecie (w naszej
> cywilizacji) po przekroczeniu którego bilans zysków i strat społecznych
> w skali mikro, a zwłaszcza makro, staje się ujemny?
>
> Boję się, że odpowiedź na to pytanie na dziś pozostaje twierdząca, również
> w przypadku internetu, a może nawet: zwłaszcza w przypadku internetu.
> Wolałbym natomiast, aby była to odpowiedź przecząca.
Poniewaz liczba uzytkownikow sieci zmienia sie z minuty na minute, nie
jestesmy w stanie scisle okreslic owego poziomu, a co za tym idzie,
odpowiedziec na zadane przez Ciebie pytanie.
Byc moze jest to granica na tyle plynna, ze Twoje obawy pozostana
niezmiennie bezpodstawne.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-09-12 11:57:41
Temat: Re: o co w tym chodzi?On 12 Wrz, 10:33, "ostryga" <z...@v...pl> wrote:
> Gdzies wczesniej rozwazasz pytanie "Jestes tego pewna?"
> Istotnie moze zabrzmiec zaczepnie a w necie brak mimiki rozmowcow, ktora
> moze zaczepnosc pytania zlagodzic.
> Bardziej neutralne jest chyba po prostu "Czy jestes pewna?".
> Zaczynasz od pytajnika a nie od razu od wskazania na osobę - "Jestes???"
> :)
Wlasnie tak.
> Czyli troche ci na tej zaczepnosci zalezalo?
Nie.
To byl niemal odruch bezwarunkowy, bez zlapania oddechu po reakcji na
zapoznanie sie z jednostronnym widzeniem wielostronnego problemu, tak
to ujme w skrocie.
> Ja akurat nie odebralam tego pytania jako jakos szczegolnie zaczepne.
Mnie tez ono zdawalo sie zwykle i nie generujace niepotrzebnych
wrazen.
No ale, ilu czytelnikow, tyle mozliwych reakcji i odczuc.
Pozdrowienia :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-09-12 14:00:02
Temat: Re: o co w tym chodzi?
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:494935d1-a18c-4e0d-97cd-d7304f02f356@x41g2000hs
b.googlegroups.com...
On 12 Wrz, 10:33, "ostryga" <z...@v...pl> wrote:
> Gdzies wczesniej rozwazasz pytanie "Jestes tego pewna?"
> Istotnie moze zabrzmiec zaczepnie a w necie brak mimiki rozmowcow, ktora
> moze zaczepnosc pytania zlagodzic.
> Bardziej neutralne jest chyba po prostu "Czy jestes pewna?".
> Zaczynasz od pytajnika a nie od razu od wskazania na osobę - "Jestes???"
> :)
Wlasnie tak.
> Czyli troche ci na tej zaczepnosci zalezalo?
>Nie.
>To byl niemal odruch bezwarunkowy, bez zlapania oddechu po reakcji na
>zapoznanie sie z jednostronnym widzeniem wielostronnego problemu, tak
>to ujme w skrocie.
Czyli spontanicznie. Logiczne.
W końcu dopiero po jakims czasie napisalas post zastanawiajac sie jak
skladnia zdania mogla byc w necie odebrana, czy lepiej inaczej zdanie
napisac itp.:)
> Ja akurat nie odebralam tego pytania jako jakos szczegolnie zaczepne.
>Mnie tez ono zdawalo sie zwykle i nie generujace niepotrzebnych
>wrazen.
>No ale, ilu czytelnikow, tyle mozliwych reakcji i odczuc.
Samo pytanie odebralam jako raczej neutralne, ad rem, ze tak powiem.
Natomiast pozniejszy twoj komentarz juz niecalkiem.
Chodzi o komentarz ze slowem "pyszne!" :))
pozdrawiam serdecznie
znad pysznego obiadu. :)
o.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-09-12 23:21:51
Temat: Re: o co w tym chodzi?Hanka wrote:
>> Czy nie istnieje żadne zagrożenie dla rzetelności informacyjnej
>> ze strony internetu?
>> Czy nie ma żadnych niebezpieczeństw w niekontrolowanej możliwości
>> [kreowania i] propagowania informacji przez mniej lub bardziej
>> anonimowe [z punktu widzenia odbiorcy] osoby?
> Przyjmijmy, ze takie niebezpieczenstwo istnieje.
> Jaki widzisz sposob na kontrolowanie internetu?
> Co da zakaz czy ograniczenie pisania blogow?
> Jak ma wygladac rozdawnictwo mozliwosci pisania takowych?
> Wkładałes kiedys patyk w kola rozpedzonej lokomotywy?
> A poza tym:
> Nie ma mozliwosci kontrolowania rzetelnosci informacyjnej WSZYSTKICH
> dziennikarzy we WSZYSTKICH relacjach.
> Na dobra sprawe, moge byc pewna tylko tego, co zobacze na własne
> oczy.
> To nie jest teoria spiskowa, tylko chwila zastanowienia nad poziomem
> kreowania
> i kolorowania danych przez posredniczacych w ich przekazie,
> teoretycznie tylko rzetelnych, dziennikarzy.
> Rzecz jasna, nie uogolniam.
Nie ma wyjścia. Całą indywidualna parę (żeby nie poszła w gwizdek) trzeba
przenieść z płaszczyzny usilnego pouczania na płaszczyznę wyboru spośród
istniejących informacji.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |