Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!uw.
edu.pl!newsgate.cistron.nl!news2.euro.net!border2.nntp.ams.giganews.com!nntp.gi
ganews.com!newsfeeder.wxs.nl!nntp-peering.plus.net!ptn-nntp-feeder01.plus.net!p
tn-nntp-spool02.plus.net!ptn-nntp-reader02.plus.net!not-for-mail
From: "Sarna" <G...@V...net>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: o zmaianie osobowosci..
Date: Sat, 28 May 2005 15:59:23 +0100
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Lines: 89
Message-ID: <4298874f$0$2375$ed2619ec@ptn-nntp-reader02.plus.net>
NNTP-Posting-Host: 80.229.170.115
X-Trace: 1117292368 ptn-nntp-reader02.plus.net 2375 80.229.170.115:1574
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:321392
Ukryj nagłówki
Ostatnio ktos powiedzial mi ze jestem egocentrykiem. Zastanowiłem sie nad
tym, troche poczytalem artykułów o egocentryzmie, egoizmie i innych typach
osobowosci z 'ego'. Nigdy się specjalnie nie zastanawiałem nad łatkami które
mi mozna przypisć, choc wiedziałem ze cos jest nie tak z moim ego.
W każdym razie dostałem jakis impuls do zastanowienia się. Najogolniej nie
chce być egocentrykiem, narcyzem, kims skupionym nad samym soba i zyjacym
tylko dla siebie. A obserwuję takie zachowania. Tzn wszystko ma być
podporzadkowane dla moich potrzeb, wszystko dla mnie wygodne, projektuje
swoje potrzeby i mysli na innych itp. Problem dotyczy tez sfery zwiazkow z
partnerka - nie potrafie w pełni oddać się i obdarzyć uczuciem. Chyba tez
nie za bardzo umiem przyjac to uczucie. Wieczne poczucie niespełnienia w
zyciu (mimo tego ze w sumie dobrze funkcjonuje), Pesymizm (wewnetrzny, bo
osoby ktore mnie znaja powiedza raczej ze jestem wesołym kolesiem). Krytykę
mojego zachowania czy tez zwrócenie uwagi odbieram czesto jako napasć na
osobę - podswiadomie jakos. Dodatkowo chec zaistnienia w towarzystwie, bycia
rozpoznawanym, akceptacji.
Jak wiadomo taki egocentryzm i narcyzm jest tak naprawdę ukryciem
niezadowolenia z siebie i braku miłosci. Tzn sadze ze ten egocentryzm
wybudował się własnie na podstawie braku miłosci do siebie, braku
akceptacji.
Jak zdazyłem zauwazyc psychologia opisuje te wszystkie zjawiska, mechanizmy
i zachowania te maja swoje podłoze. Skoro znane jest podłoze i mechanizm
usterki osobowosci, najprawdopodobniej tez sa jakies metody "leczenia". I
oto moje pytanie: czy da sie z tym jakos powalczyc?
Aktualnie mam 26 lat - czy jest jeszcze szansa na zmiane swojej osobowosci,
czy tez moze tak głebokie zachowania pozostana juz wbudowane na stałe. Aha -
jeszcze jestem do tego Piotrusiem Panem. Kurcze, poczytalem na wikipedii
trochę o osobowosciach i widze, ze odnajduje u siebie typy tych wszystkich
zachowań zwróconych na siebie. Teoretycznie jest mi z tym dobrze, ale w
praktyce to rodzi we mnie ból. Po prostu jestem nieszczesliwym gosciem. Cos
takiego jak pustka mnie ogarnia. Pusty jak bęben jest człowiek zyjacy tylko
dla siebie.
I teraz tak - wybrać się do psychiatry, psychologa? A moze na dobry poczatek
sam spróbowałbym ze soba powalczyc. Tylko jaki przepis, jakie postanowienia?
Internet wiele pisze o usterkach psyche, opisuje przyczyny, skutki - ale nie
dotarłem za bardzo do metod naprawy, czy usuniecia tych cech. A chciałbym
się tego pozbyć. Praca nad soba - jak domyslam sie. Moze potrzebny
przewodnik, ktory poprowadzi i wyleczy z piotrusiowatosci?
Teraz juz wiem, które zachowania sa typowo egocentryczne. Domyslnie bede z
tym walczyl i bede starał sie tak nie robić. Tylko czy jak juz w czesci to
się uda to znaczy ze wyzbywam się problemów z soba? Mi sie zdaje ze to
raczej bedzie narost skorupy na osobowosci ktora bedzie kryła stłamszony
egocentryzm w tym przypadku. I ze trzeba by to bardziej systemowo rozegrać.
Troche się cieszę ze juz obadałem co mniej wiecej ze mna nie tak. Choc
przyznam ze i spory niepokój jest. Dopóki zylo się nieswiadomie, było
łatwiej. Ale moze jak juz wiem ze mam problem to moze cos uda się zrobić.
Informacyjnie dodam, ze wychowywałem się w normalnej rodzinie, gdzie
panowała miłosc i zgoda, nie jestem jedynakiem. Nikt mnie nie tłukł - zdaje
sie wszystko było ok.
Dziękuję jesli ktos poswiecił czas i to przeczytał:)
--
Tomek
----------------------------------------------------
------
Uzytkownik Tomek T. napisal:
<cut>
zacznij moze od uswiadomienia sobie, na czym Ci w zyciu najbardziej
zalezy, czy masz jakies zainteresowania, które sa dla Ciebie wazne
(góry, zeglarstwo, rower, motor etc.) i spróbuj sie temu poswiecic.
Zazwyczaj za hobby stoja tez ludzie - tu mozesz miec pole do popisu,
poswiec sie im troche, pomagaj, spróbuj zzyc sie z nimi... wspólne
wypady, wycieczki itp. Wtedy odnajduje sie serdecznosc i zaangazowanie
równiez z drugiej strony...
a co do Twojej dziewczyny.... skoro nie potrafisz sie calkowicie oddac
uczuciu... czy ona jest rzeczywiscie ta, z która chcesz budowac wspólna
przyszlosc, czy Ty naprawde ja kochasz? zastanów sie nad tym, moze
dlatego nie umiesz przyjac jej uczucia ani obdarzyc ja swoim w pelni.
wiem, latwo jest mówic, ale wierz mi, nie ma czlowieka bez wad, kazdy
powinien nad soba pracowac, Ty masz juz ogromny krok za soba - dotarlo
do Ciebie jak postrzegaja Cie inni ludzie i CHCESZ popracowac nad soba a
to juz bardzo duzo.
Zycze wytrwalosci i osiagniecia akceptacji u innych
pzdr
ahimsa
|