Data: 2005-10-17 16:43:12
Temat: ojciec
Od: "uookie" <nookie@[cut]uookie.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
boże.. takiego postu jeszcze nie pisałem. pisałem intymnie o kobietach, o
mniej lub bardziej urojonych zaburzeniach, o głupotach. dużo też pisałem o
ojcu, przeważnie nienajlepiej. a teraz napiszę o jego śmierci.
umarł w środę. miał pięćdziesiąt lat. zawał serca. o ojcu mówiło się, że
będzie żył sto lat; tak o siebie dbał. często robił sobie badania, porady u
lekarzy, brał dużo witamin. skarżył się na kręgosłup, ale nigdy na serce.
wuja mojego ojca też umarł na zawał. moja babcia a matka ojca miała wylew.
mój pradziadek też zawał. żadne z nich nie żyło dłużej jak pięćdziesiąt lat.
do tego mój dziadek był sparaliżowany. słabe geny.
ojciec umarł siedząc w fotelu przed włączonym telewizorem. niektórzy mówią
że nie cierpiał, że umarł we śnie. inni że mówią, że gdy człowiek umiera na
zawał, to odczuwa niewyobrażalny ból, jakby serce mu pękało.
wciągu jednego dnia stałem sie z rozwydrzonego dzieciaka którego
interesowała tylko trawka i muzyka electroniczna, stałem się głową rodziny.
mam młodszą siostrę. bardzo dużo sie zmieniło w moim życiu.
ł.
|