| « poprzedni wątek | następny wątek » |
581. Data: 2003-06-09 19:31:21
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez> Mrówciu! Rozmawiasz z mężczyzną. :-) On nie jest w stanie jednocześnie
> rozumować i panować nad penisem. :-) Obu organów używa naprzemiennie :-)
W koncu jakas pochlebna opinia o mezczyznach-dotychczas slyszalem, ze ta
plec
uzywa tylko jednego z w/w organow:-)))
ps. moj mozg jest drugim z moich ulubionych organow:-)
Pozdroofka
BART
____________________________________
Malzenstwo to bardzo sprawiedliwe urzadzenie:
Zona musi codziennie gotowac,
Maz musi to codziennie jesc
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
582. Data: 2003-06-09 19:43:01
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Użytkownik "AsiaS" <a...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bc2fcl$2fc$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Mrowka"
> > Ja panuje nad emocjami.
> Każdy panuje, dopóki panuje. Tak jak nie ma skręconej nogi,
> dopóki jej nie skręci oraz nie panuje nad samochodem, dopóki
> jego auto nie zostanie zepchnięte na drzewo.
> Dużo szczęścia
Dziekuje.
Mialam okazje kilka razy sprawdzic sie w roznych sytuacjach.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
583. Data: 2003-06-09 19:47:27
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezUżytkownik "Mrowka"
> Mialam okazje kilka razy sprawdzic sie w roznych sytuacjach.
Jak każdy ;-) Widzisz, z tą nogą na przykład. 22 lata chodziłam, phi, biegałam!
bezurazowo. I tu nagle, niespodziewanie na znanej kostce chodnikowej nieopodal
bloku skręciłam nogę i karetką zostałam dowieziona do założenia gipsu ;-)
Mój śp wujek ponad 20 lat był we wsi i okolicach najlepszym elektrykiem.
A po 20 latach doświadczenia w pracy poraziło go i umarł.
Pozdrawiam serdecznie
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
584. Data: 2003-06-09 19:51:37
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Użytkownik "AsiaS" <a...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bc2o7p$1t0$1@news.onet.pl...
> Jak każdy ;-) Widzisz, z tą nogą na przykład. 22 lata chodziłam, phi,
biegałam!
> bezurazowo. I tu nagle, niespodziewanie na znanej kostce chodnikowej
nieopodal
> bloku skręciłam nogę i karetką zostałam dowieziona do założenia gipsu ;-)
> Mój śp wujek ponad 20 lat był we wsi i okolicach najlepszym elektrykiem.
> A po 20 latach doświadczenia w pracy poraziło go i umarł.
To sa chyba nie za dobre porownania.
Co innego wypadki losowe a co innego gdy ma sie na cos samemu wplyw.
No ale od dzisiaj nigdy nie mowie "nigdy"....
Pozdrawiam.Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
585. Data: 2003-06-09 19:57:06
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez>
> >> Tak może mówić tylko zimna deska która nigdy nie kochała.
>
> > Dlaczego?
>
> Mrówciu! Rozmawiasz z mężczyzną. :-) On nie jest w stanie
jednocześnie
> rozumować i panować nad penisem. :-) Obu organów używa
naprzemiennie :-)
>
Jak używam jednocześnie to mówią o mnie że jestem wyrachowany
jak kurwa (żeńska) - co nie przystoi mężczyźnie!.
;->
pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
586. Data: 2003-06-09 20:20:47
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez> Niektórzy jednak najwyraźniej czują taki przymus. Warto
jednak pamiętać o
> tym, że każdy ma i będzie miał do tego dostęp
Tak czytam te wynurzenia - ... nie będę ich oceniał ... ale
tak mi się przypomniało w latach 60. ludzie żyli w komunach i
jakoś nikt nie miał problemów z tłumaczeniem czegokolwiek
komukolwiek, nikt się nie wstydził
To że komuny się rozpadły - dzieci chowane są w 'rodzinach'
mniej lub bardziej "normalnych" to jeszcze wcale nie powód by
te dzieci były obciążone. Obciążenie powoduje otoczenie a
obowiązkiem rodziców jest nie 'ochrona' lecz' 'przygotowanie
odporności' a do tego lepsza jest atmosfera jawności.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
587. Data: 2003-06-09 20:31:06
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez> Dlaczego?
> (1) Nigdy nic z tego na długą metę nie wychodzi, a człowiek
ma
> niesmak, że starał się nad wyraz, depcząc swoje zasady i
godność;
> (2) Człowiek bez własnej dumy i godności zawsze będzie
odtrącony.
>
> Związek to bycie razem bez rezygnacji żadnej ze stron z
bycia sobą.
>
Wszystko się zgadza przy jednym drobnym założeniu, że:
"rezygnujemy z godności w imię miłości"
A co z sytuacją gdy "po dogłębnym przemyśleniu sytuacji
stwierdzamy że to nie jest poniżenie naszej godności lecz..."
(np. wyższy poziom moralności // inny równie dobry sposób
myślenia // postępowanie zgodne z rzeczywistym (wcześniej
nieodkrytym) wewnętrznym przekonaniem o właściwości takiego
postępowania // itp.) ??
pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
588. Data: 2003-06-09 20:31:26
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Użytkownik "AsiaS" <a...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bc1n23$qnl$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "AugustinA"
> > Ty masz jakies tam poglady i Twoja zona w czesci je podziela
> Dlaczego w części? To ja go przekonałam :)
A moze zrobilas mu podobne pranie mozgu jakie probuje robic maz Agi...
--
AniaT
mailto:anna.t@to*skasuj.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
589. Data: 2003-06-09 20:49:25
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez> To sa chyba nie za dobre porownania.
> Co innego wypadki losowe a co innego gdy ma sie na cos
samemu wplyw.
Na przykład na 'zakochanie się'.
Oj Mrówka, mrówka - zarasz powiesz że miłość można zaplanować
> No ale od dzisiaj nigdy nie mowie "nigdy"....
Co najmniej o jeden dzień za późno ;-))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
590. Data: 2003-06-09 20:50:50
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:bc2rn5$1dn$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > No ale od dzisiaj nigdy nie mowie "nigdy"....
>
> Co najmniej o jeden dzień za późno ;-))
>
Ale lepiej pozno niz wcale ,prawda ? :-)
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |