| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-08-05 17:14:58
Temat: opryszczkaWitam
Jak to jest z opryszczką? Z tego co czytałem wirus ja powodujący na zawsze
pozostaje w organizmie uśpiony i co jakiś czas ponownie atakuje (osłabienie,
przeziębienie, duża ilość słońca itp.). Stąd pytanie czy mając i tak
uśpionego wirusa należy unikać kontaktu z osobą mająca wykwity na ustach?
Czy całując się z osobą z opryszczką narażamy się na ponowne zakażenie?
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-08-07 05:40:03
Temat: Re: opryszczkaOn 5 Sie, 19:14, "Edek" <n...@m...com> wrote:
> Witam
>
> Jak to jest z opryszczką? Z tego co czytałem wirus ja powodujący na zawsze
> pozostaje w organizmie uśpiony i co jakiś czas ponownie atakuje (osłabienie,
> przeziębienie, duża ilość słońca itp.). Stąd pytanie czy mając i tak
> uśpionego wirusa należy unikać kontaktu z osobą mająca wykwity na ustach?
> Czy całując się z osobą z opryszczką narażamy się na ponowne zakażenie?
>
> Pozdrawiam
2 Herpesy mogą dawać opryszczkę na ustach, chociaż ten jeden woli
niżej. Możesz go nie mieć i na niego trafić. Poza tym naskórek może
ulec zakażeniu, bo ulega, jak infekcyjne wiriony są transportowane
aksonami do tych obszarów. Dlatego odpowiedź brzmi - tak, może
nastąpić taka infekcja przez kontakt bezpośredni. Duże znaczenie ma
Twoja odporność.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-08-07 18:13:15
Temat: Re: opryszczkaEdek <n...@m...com> napisał(a):
> Witam
>
> Jak to jest z opryszczką? Z tego co czytałem wirus ja powodujący na zawsze
> pozostaje w organizmie uśpiony i co jakiś czas ponownie atakuje (osłabienie,
> przeziębienie, duża ilość słońca itp.). Stąd pytanie czy mając i tak
> uśpionego wirusa należy unikać kontaktu z osobą mająca wykwity na ustach?
> Czy całując się z osobą z opryszczką narażamy się na ponowne zakażenie?
>
> Pozdrawiam
>
Należy unikać kontaktu z osobami z opryszczką jeżeli nigdy wcześniej się jej
nie przeszło (profilaktyka przed zakażeniem pierwotnym - pierwszym).
Szczególnie dotyczy to niemowląt i małych dzieci, które przechodzą to pierwsze
zakażenie bardzo często bardzo bardzo groźnie (zapalenie opon
mózgowo-rdzeniowych, zapalenie mózgu, wstrząs).
Jeżeli już masz wirusa w sobie kolejne "dokarzenie" to już mały pikuś.
Problemem są ranki i wysięk wydobywający się ze zmian - może przenosić inne
wirusy występujące we krwi. Osobiście nie polecam całowania, lepiej odczekać...
Pozdrawiam,
Mirab
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |