Strona główna Grupy pl.sci.medycyna ósemki - ekstrakcja... :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

ósemki - ekstrakcja... :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-08-30 11:40:15

Temat: ósemki - ekstrakcja... :(
Od: "Agata Bau-Wittmann" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

...a właściwie jedna dolna ósemka. Parę lat temu mój stomatolog, przy okazji
wizyty kontrolnej, ostrzegł mnie: "za jakiś czas będzie problem z tą
ósemeczką" - wówczas dopiero wyżynającą się. Zębiska były zdrowe, więc
tematu nie ciągnęłam.

Teraz ta "ósemeczka" daje znać o sobie. Od kilku tygodni cholernie boli,
czasem ból promieniuje aż do skroni, albo na całą lewa część żuchwy.
Domyślam się, że czeka mnie ekstrakcja. Dokonałam oględzin - ząb jest
wyrżnięty w połowie, rośnie ukośnie, "podbijając" jakby sąsiadującą
siódemkę.

Wiem, że w części przypadków upierdliwych ósemek wystarczy wizyta u
"zwykłego" stomatologa i normalna ekstrakcja. Czasem jednak konieczny jest
chirurg szczękowy - i obawiam się, że ze względu na tę połowicznie i krzywo
wyrżnietą ósemkę - taka właśnie przyjemność mnie czeka....:( Na samą myśl
mam pełne gatki; proszę o informację (abym przed wizytą u stomatologa miała
jako-takie pojęcie), jak wygląda chirurgiczna ekstrakcja, jakie mogą być
powikłania, czy zabieg w jakikolwiek sposób jest groźny dla zdrowia.

Ździebko przerażona,
Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-08-30 12:04:40

Temat: Re: ósemki - ekstrakcja... :(
Od: "Adam" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Agata Bau-Wittmann <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aknl8t$99c$...@n...tpi.pl...

> Wiem, że w części przypadków upierdliwych ósemek wystarczy wizyta u
> "zwykłego" stomatologa i normalna ekstrakcja. Czasem jednak konieczny jest
> chirurg szczękowy - i obawiam się, że ze względu na tę połowicznie i
krzywo
> wyrżnietą ósemkę - taka właśnie przyjemność mnie czeka....:( Na samą myśl
> mam pełne gatki; proszę o informację (abym przed wizytą u stomatologa
miała
> jako-takie pojęcie), jak wygląda chirurgiczna ekstrakcja, jakie mogą być
> powikłania, czy zabieg w jakikolwiek sposób jest groźny dla zdrowia.

jest tak - siadasz na fotelu, otwierasz szeeeroko usta, dostajesz
znieczulenie - i po paru minutach, jak 'zdretwieje' ci pol buzi, znowu
otwierasz szeroko usta, dajesz chirurgowi sie wyzyć i za chwile* znowu
zamykasz usta - juz po wszystkim :)

Adam

* - chwila - rzecz wzgledna, w zaleznosci od polozenia, budowy i checi
wyjscia zeba, a takze od temp panujacej za oknem, umiejetnosci chirurga i
kupy innych czynnikow, ta chwila moze trwac od 2 minut do godziny :)

a,



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-08-30 12:18:58

Temat: Re: ósemki - ekstrakcja... :(
Od: "Agata Bau-Wittmann" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

....i kontynuując wątek: chciałabym się oddać :) wyłącznie sprawdzonemu
stomatologowi/chirurgowi szczękowemu. Czy ktoś może mi polecić takowego w
Warszawie? Ile kosztuje taka przyjemność?

Będę wdzięczna za info.

Agata z obolałą żuchwą :(


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-08-30 14:19:39

Temat: Re: ósemki - ekstrakcja... :(
Od: "Monique" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agata Bau-Wittmann" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aknl8t$99c$1@news.tpi.pl...
> Wiem, że w części przypadków upierdliwych ósemek wystarczy wizyta u
> "zwykłego" stomatologa i normalna ekstrakcja. Czasem jednak konieczny jest
> chirurg szczękowy - i obawiam się, że ze względu na tę połowicznie i
krzywo
> wyrżnietą ósemkę - taka właśnie przyjemność mnie czeka....:( Na samą myśl
> mam pełne gatki; proszę o informację (abym przed wizytą u stomatologa
miała
> jako-takie pojęcie), jak wygląda chirurgiczna ekstrakcja, jakie mogą być
> powikłania, czy zabieg w jakikolwiek sposób jest groźny dla zdrowia.
>
> Ździebko przerażona,
> Agata
>

Witam
stomatologiem nie jestem, ale wydłutowanie ósemki przeżyłam... Moja rosła
zupełnie nie tak jak powinna - korzeń nie był skierowany w dół (jak
powinien), tylko zupełnie w bok...
Wydłutowanie nastąpiło w normalnym gabinecie, przyjemnie faktycznie nie bylo
mimo, że sam zabieg nie bolał zupełnie. Miałam założonych chyba 6 szwów,
buzia była spuchnięta prez ponad tydzień... Dostałam 3 dni zwolnienia -
które w zasadzie przespałam, bo tylko tak dało się wytrzymać bez ogromnej
ilości proszków przeciwbólowych.
Ale generalnie można to przeżyć...
Jako powikłanie - albo normalna reakcja w zasadzie - wystąpiła znaczna
nadwrażliwość połowy szczęki. Owa nadwrażliwość objawia się tym, że
jakiekolwiek zabiegi stomatologiczne po wiadomej stronie są bardziej
bolesne, nawet dotknięcie do dziąsła jest nieprzyjemne... Taka nadwrażliwość
może się podobno utrzymywać nawet do 5 lat - taką informację uzyskalam od
chirurga stomatologa.

Pozdr.
Monika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-08-30 14:22:05

Temat: Re: ósemki - ekstrakcja... :(
Od: "Monique" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agata Bau-Wittmann" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aknnh5$ett$1@news2.tpi.pl...
> ....i kontynuując wątek: chciałabym się oddać :) wyłącznie sprawdzonemu
> stomatologowi/chirurgowi szczękowemu. Czy ktoś może mi polecić takowego w
> Warszawie? Ile kosztuje taka przyjemność?
>
> Będę wdzięczna za info.
>
> Agata z obolałą żuchwą :(
>

ja w listopadzie 99 roku zapłaciłam 300 zł w prywatnym gabinecie
stomatologicznym na swoim osiedlu (Wawa Praga Płd)
W tym samym czasie taki sam zabieg na Chirurgii szczękowej na Nowogrodzkiej
kosztował 250 zł

Pozdr.
Monika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-08-30 16:26:20

Temat: Re: ósemki - ekstrakcja... :(
Od: "Bunia" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Na przelomie kwietnia i maja mialam usuwane 2 osemki(zatrzymane) i tak:
- tego typu zabiegami zajmuje sie chirurg stomatolog a nie chirurg szczekowy
- co prawda nie jestem z wawy ale polecam zabiegi na AM, poniewaz oni tam
ksztalca studentow i nie tylko, wiec na pewno trafisz na specjaliste. W moim
miescie takie zabiegi sa robione na sali operacyjnej i wtedy studenci jak
juz sa to TYLKO w formie obserwatorow. Zreszta jak bys poszla we wrzesniu to
jeszcze ich nie powinno byc.
- do okreslenie 'co i jak' z zebem bardzo przydatne jest zdjecie
panoramiczne; tam bedzie widac czy rzeczywiscie ida pod katem, czy sa
jeszcze w kosci(wtedy trzeba wyciac jej kawalek)... jesli ewidentnie parlyby
na 7-ki to usuwaj je szybko, bo moga sie zrobic komplikacje(pewnej osobie
zrobily sie torbiele i musial miec jeszcze usuwane 7-ki)
- ja z tym zabiegiem czekalam rok, bo tak mnie nastraszyli- efekt skrzywily
mi sie inne zeby;
- polecam szwy, w jedzeniu nie przeszkadzaja bo i boli tak, ze nie chce sie
jesc :)) a rana chyba szybciej sie goi i nie ma zadnej 'dziury' w dziasle
- zabki madrosci sa NAM zbedne, tak mi powiedzial moj pan chirurg
- jesli sie boisz to wybierz chirurga, ktorego stosunek do panikarzy jest
pozytywny :)) moze bedzie zartowal, ze zszyje ci jezyk, na nastepny zab juz
tak dobrze nie znieczuli... ;) ale latwiej jest to przezyc
Pozdrawiam,
Bunia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-08-30 17:09:09

Temat: Re: ósemki - ekstrakcja... :(
Od: Cezar Cichocki <c...@p...hq.cs.net.pl> szukaj wiadomości tego autora

VTAM!

Agata Bau-Wittmann <a...@p...onet.pl> wrote:
[...]
> Teraz ta "ósemeczka" daje znać o sobie. Od kilku tygodni cholernie boli,
> czasem ból promieniuje aż do skroni, albo na całą lewa część żuchwy.
> Domyślam się, że czeka mnie ekstrakcja. Dokonałam oględzin - ząb jest
> wyrżnięty w połowie, rośnie ukośnie, "podbijając" jakby sąsiadującą
> siódemkę.

Witam w klubie - dwie dolne ósemki miażdzyły mi siódemki. Paskudna sprawa :(

> Wiem, że w części przypadków upierdliwych ósemek wystarczy wizyta u
> "zwykłego" stomatologa i normalna ekstrakcja. Czasem jednak konieczny jest
> chirurg szczękowy - i obawiam się, że ze względu na tę połowicznie i krzywo
> wyrżnietą ósemkę - taka właśnie przyjemność mnie czeka....:( Na samą myśl
> mam pełne gatki; proszę o informację (abym przed wizytą u stomatologa miała
> jako-takie pojęcie), jak wygląda chirurgiczna ekstrakcja, jakie mogą być
> powikłania, czy zabieg w jakikolwiek sposób jest groźny dla zdrowia.

Hmmm, expertem (hihi) w zakresie stomatologii nie jestem ale mogę Ci z
autopsji powiedzieć jak to było. Mój stomatolog zawinszował pantomogram (to
takie mówiąc najprościej "zbiorcze" zdjęcie obu szczęk) i po jego obejrzeniu
zasugerował wyjazd do chirurga szczękowego (sama się podjąć nie chciała).
Operację miałem w budynku szkoły na ul. Grzybowskiej w Warszawie (tam jest w
podziemiach przychodnia prywatna), przyjmował tam wtedy dr. Włodzimierz
Wirsztel, doskonały chirurg szczękowy. Operacja trwała 30 minut w znieczuleniu
miejscowym (razem z szyciem) i była CAŁKOWICIE bezbolesna (inna sprawa że gdy
wróciłem do domu przestało działać znieczulenie...). Po jakichś 7 dniach
wróciłem do normy (mając co prawda za sobą 2 dniowy epizod częsciowego
szczękościsku) ale idzie wyżyć :) Kość goiła się około 6-ciu miesięcy, czasami
występowały niewielkie bóle fantomowe ale na tyle słabe że nawet nie sięgałem
po leki p-ból.

> Ździebko przerażona,

Hej, dobre znieczulenie spowoduje że nie będziesz czuła bólu. A jeżeli chirurg
operację zrobi "czysto" to i na "prawdziwy" szczękościsk się nie załapiesz :)

> Agata

--
Cezar

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-08-30 18:39:14

Temat: Re: ósemki - ekstrakcja... :(
Od: "Agata Bau-Wittmann" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Superaśno, teraz to już naprawdę gatki strachem pełne. :(

Jedyne, co mnie dotychczas spotkało u stomatologa, to załatana dziurka
próchnicza i zajebiście (pardon...) bolesne po jej - jak się potem okazało -
sfuszerowaniu, leczenie kanałowe. Długo tego bólu nie zapomnę - akurat byłam
na studiach w czasie sesji egzaminacyjnej; zęba zapijałam więc na przemian
zimnym ginem i prochami przeciwbólowymi. :( Świetnie znoszę inne bóle, ale
"zęboból"... brrr, makabreska.

Samego zabiegu się nie boję, każę sobie zaaplikować końską dawkę
znieczulenia i już. Boję się tego, co potem, tym bardziej, że nie mogę sobie
pozwolić na najmniejsze choćby zwolnienie. Ech, po kiego Najwyższy te ósme
cuda wymyślił....;)

Agata
wcale nie pocieszona :(


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-08-30 20:21:46

Temat: Re: ósemki - ekstrakcja... :(
Od: Cezar Cichocki <c...@p...hq.cs.net.pl> szukaj wiadomości tego autora

VTAM!

Agata Bau-Wittmann <a...@p...onet.pl> wrote:
> Superaśno, teraz to już naprawdę gatki strachem pełne. :(

Przepraszam! Nie chciałem Cię przestraszyć! Zresztą po zabiegach chirurgicznych
w stomie polecam Tantum Verde w nebulizatorze - troszke kosztuje ale działa
kapitalnie. Przeciwbólowo i bakteriostatycznie.
Hej, to naprawdę idzie przeżyć i wcale nie jest takie straszne :)))))

> Jedyne, co mnie dotychczas spotkało u stomatologa, to załatana dziurka
> próchnicza i zajebiście (pardon...) bolesne po jej - jak się potem okazało -
> sfuszerowaniu, leczenie kanałowe. Długo tego bólu nie zapomnę - akurat byłam
> na studiach w czasie sesji egzaminacyjnej; zęba zapijałam więc na przemian
> zimnym ginem i prochami przeciwbólowymi. :( Świetnie znoszę inne bóle, ale
> "zęboból"... brrr, makabreska.

Hmmm, to INNY rodzaj bólu (wolę już ekstrakcję ósemek - ZNACZNIE mniej boli!)
A co do mieszania leków p-ból i alkocholu... Znam lepsze pomysły ;)

> Samego zabiegu się nie boję, każę sobie zaaplikować końską dawkę
> znieczulenia i już. Boję się tego, co potem, tym bardziej, że nie mogę sobie
> pozwolić na najmniejsze choćby zwolnienie. Ech, po kiego Najwyższy te ósme
> cuda wymyślił....;)

Oj, tak to się chyba nie da :( Ja osobiście poszedłem na zabieg w sobotę rano
i do poniedziałku byłem "w miarę" OK. Acha, pamietaj żeby nie spać po operacji
w ciągu dnia (bo spuchniesz). I nie przykładaj sobie lodu "na żywca", zawsze
przez jakis izolator (może być czysta ściereczka). Pomaga.

> Agata
> wcale nie pocieszona :(

Aga - przeżyłem. Z roboty nie wyleciałem pomimo niewielkich problemów z
mówieniem. NAPRAWDĘ idzie przeżyć! Lepsze to niż cierpienia kiedy będziesz w
siódemce miała złamany kanał przez "szarżującą" ósemkę. No i zawsze możesz
dostać antybiotyk osłonowo i ibuprofen na zbicie stanów zapalnych (o
paracetamolu zapomnij - nieadekwatny do problemu).

--
Cezar

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-08-30 20:51:58

Temat: Re: ósemki - ekstrakcja... :(
Od: "Marzenna Kielan" <m...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agata Bau-Wittmann" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aknl8t$99c$1@news.tpi.pl...
> Wiem, że w części przypadków upierdliwych ósemek wystarczy wizyta u
> "zwykłego" stomatologa i normalna ekstrakcja. Czasem jednak konieczny jest
> chirurg szczękowy - i obawiam się, że ze względu na tę połowicznie i
krzywo
> wyrżnietą ósemkę - taka właśnie przyjemność mnie czeka

Agato, strasznie Cie tu strasza jakos ;-) To ja powiem Ci moze cos naprawde
uspakajajacego. W srode wybralam sie do mojego stomatologa na lakierowanie
zebow. W poniedzialek byly gruntownie czyszczone i w srode mielismy
dokonczyc te zabiegi konserwujace wlasnie polozeniem lakieru. Poszlam sobie
jak na bal, bo wiedzialam, ze wszelkie leczenia czekaja mnie dopiero od 17
wrzesnia. Zasiadlam wiec na fotelu z bloga mina, wiedzac, ze nic zlego dzis
stac sie nie moze. Pan stomatolog polakierowal mi zabki a potem zapytal
kojacym glosem: "To moze jakis maly ubytek bysmy dzis zrobili? Jakos tak
krotko to lakierowanie trwalo...". Co mialam zrobic, przeciez nie uciekne
jak smark z fotela ;-) Niestety tak jak przypuszczalam, maly ubyteczek to
moze byl z wierzchu, pod spodem byla calkiem wielka dziura. Trzeba wiec bylo
podac znieczulenie. Tego wystraszylam sie rownie mocno jak samego bolu.
Lojalnie uprzedzilam pana stomatologa, ze ja jestem 3 x A czyli alergia,
astma i niewielka arytmia. Znieczulenie byloby rewelacyjne gdyby nie pewien
moment, gdy serce nagle zaczelo mi pracowac w rytmie okolo 100 uderzen na
minute. Troche sie oboje przestraszylismy ale pan stomatolog dzielnie
trzymal fason. Po chwili wszystko wrocilo do normy i zaczelismy prace.......
W ich rezultacie zatruty zostal zab z tym niby "nieduzym ubyteczkiem",
wymieniona zostala plomba amalgamatowa w zebie obok oraz usunieta gorna
osemka po tej samej stronie. Korzen miala krzywy jak jasna....... - rosl
zupelnie poziomo a na dodatek byl jakis "krety" ;-) Oboje stwierdzilismy, ze
to jeden z najdziwniejszych zebow, jakie kiedykolwiek wyrosly w szczece
czlowieka ;-) Na dodatek byla tylko jakos tak do polowy wysunieta z dziasla,
jakby calkiem nie wyrosla.
Szlam do domu przerazona wizja tego, co stanie sie gdy znieczulenie
przestanie dzialac. W domu przylozylam sobie do policzka kawal miecha z
zamrazalnika owinietego w sucha sciereczke. I czekalam... Godzine, dwie,
trzy....... Srodki przeciwbolowe lezaly na stoliku a ja siedzialam jak ta
kupka nieszczescia na kanapie czekajac na bol ;-)) Po czterech godzinach
poszlam spac. Apap wrzucilam do koszyka, w ktorym trzymam leki nastepnego
dnia - nieruszony :-)
Z calej tej historii wynika ciekawe pytanie: Czy to moj stomatolog ma tak
cudowne rece, czy tez ja ze strachu wytwarzam tak duzo endorfin dzialajacych
niczym Saridon ;-)) Tak czy siak, moze nie bolec :-) I oby Ciebie spotkala
taka wlasnie mila niespodzianka.

Pozdrawiam serdecznie

Marzenna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czy posiew krwi na czczo?
Protetyka dent. Gdzie najlepiej?
hydroksykarbamid - jakie skutki uboczne?
Hormony tarczycy
jak to opanowac

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »