dziewczyny,
ostrzegam was przed sluchaniem rad pan w malych sklepikach z kosmetykami!

czesto jest tak, ze firmy kosmetyczne organizuja akcje polegajace na
wreczaniu upominkow za duza sprzedaz. bywa tez tak, ze sprzedawczyni
otrzymuje prezenty za polecanie kosmetykow danej firmy.

wiem, bo pracowalam przy takiej akcji. sprzedawczyni miala polecac kosmetyki
jednej z firm, wiec na pytanie jaka np. szminke by polecila, wcale nie
kierowala sie tym, zeby nam pomoc, a wymieniala ten produkt, ktorego
producent wlaczyl ja do swej akcji.

w takich akcjach biora udzial male osiedlowe, czy bazarowe sklepiki i budki.

nie wiem jak wy, ale ja zawsze ufalam sprzedawczyniom w takich sklepikach.
myslalam, ze mi dobrze doradza. a teraz widze na czym to sie czesto opiera.

nie pisze tego, zeby kogokolwiek oskarzac, ale mysle, ze klienci powinni
wiedziec, ze polecanie jakiegos produktu przez sprzedawce nie zawsze musi
wiazac sie z rzeczywistym przekonaniem o jakosci danego kosmetyku.

pozdro. ddd