« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-09 14:56:39
Temat: [ot] rzucanie palenia cdWitam
Od rana nie pale i właśnie nadszedł kryzys : zjadłam obiad a po
jedzeniu jedna podstawową sprawa było dla mnie zapalenie -normalnie
wariuje . Zwłaszcza ze ojciec chodzi po domu i kopci grrrrrrrrrr
No ale jestem dumna przez 10 lat palenia nigdy nie miałam takiej
przerwy :))) Zobaczymy czy wytrzymam do wieczora ..................:(
--
Pozdrawiam
Mania
Wawa -Bemowo
gg 2095710
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-09 18:47:04
Temat: Re: [ot] rzucanie palenia cdUżytkownik Mania napisał:
> Witam
> Od rana nie pale i właśnie nadszedł kryzys : zjadłam obiad a po
> jedzeniu jedna podstawową sprawa było dla mnie zapalenie -normalnie
> wariuje . Zwłaszcza ze ojciec chodzi po domu i kopci grrrrrrrrrr
> No ale jestem dumna przez 10 lat palenia nigdy nie miałam takiej
> przerwy :))) Zobaczymy czy wytrzymam do wieczora ..................:(
>
> --
> trzymam za Ciebie kciuki!!! Mnie sie udalo teraz po raz drugi (obecnie nie pale
ponad m-c) a wczesniej nie
palilam pol roku. Musisz byc silna.Tu przedewszystkim jest potrzebna
silna wola i samozaparcie. Pierwsze 2 tygodnie sa naprawde ciezkie, ale
jezeli je przetrwasz potem juz bedzie tylko lepiej. Jezeli chcialabys
sie wspomoc to polecam tabletki TABEX-dzialaja, i nie maja skutku
ubocznego w postaci tycia.
pozdrowka
Dorita
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-12 07:31:11
Temat: Re: [ot] rzucanie palenia cdWitam:-)
Paliłam prawie siedem lat. W tej chwili minął już rok i pięć miesięcy od
kiedy odłożyłam papierosy.
Jeśli nie będzie odpowiednich chęci i samozaparcia to absolutnie środki
wspomagające nie pomogą. Jednak przy faktycznie chęci rzucenia palenia
polecam zakupienie sobie gum 'nikotynowych' - jakiejkolwiek firmy -
wszystkie są tak samo paskudne:-). Ja środki wspomagające wziełam około
pięciu razy. Później wolałam odczuwać ssanie w żołądku aniżeli trzymać w
ustach ten syf.
W czasie niespełna pięciu pierwszych miesięcy rzucania palenia przytyłam
bagatela 10kg:-).
Znacznie łatwiej złapać te kilogramy aniżeli zrzucić. W tej chwili jest
znacznie lepiej niemniej wolę przytyć trochę i oddychać pełną piersią
aniżeli kopcić :-).
Pozdrawiam
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |