« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-10 15:01:02
Temat: parapetowkaMam od niedawna mieszkanko.. W przyszlym tygodniu wreszcie wjezdzaja meble
do kuchni i zamierzam urzadzic:
- parapetowke
- obiad dla rodzicow.
Jesli chodzi o to pierwsze szukam przepisow fajnych, szybkich i prostych ;-)
A drugie - chce zaskoczyc rodzine ;-))
Z gory dziekuje ;-))
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-06-10 15:07:03
Temat: Re: parapetowka
"Waldemar Krzok" <w...@u...fu-berlin.de> wrote in message
news:3D04C0A8.5E6EE383@ukbf.fu-berlin.de...
>
>
> > Mam od niedawna mieszkanko.. W przyszlym tygodniu wreszcie wjezdzaja
meble
> > do kuchni i zamierzam urzadzic:
> >
> > - parapetowke
> > - obiad dla rodzicow.
> >
> > Jesli chodzi o to pierwsze szukam przepisow fajnych, szybkich i prostych
;-)
> > A drugie - chce zaskoczyc rodzine ;-))
>
> na parapetówę to wszystko, co można w garści nosić: bufet z sałatkami
> różnistymi, ja, jak mnie na stare lata ktoś na coś takiego zaprosi to
> czasem robię mielone, ale małe. Sałatka z czerwonej fasoli też jest
> fajna.
>
> Na obiad, to musisz jakiś kierunek podać, to coś się wymyśli. No i
> warunki brzegowe (stan konta, odległość do dobrze zaopatrzonych sklepów
> w funkcji komunikacji własnej i komunalnej etc)
KOmunikacja bardzo dobra - wlasna w postaci samochodu - stolica, wiec
sklepow pelno. Gotowac lubie. Rodzice miesozerni ;-))))
A salatki ?? Na parapetowke?? jakie???
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-10 15:07:20
Temat: Re: parapetowka
> Mam od niedawna mieszkanko.. W przyszlym tygodniu wreszcie wjezdzaja meble
> do kuchni i zamierzam urzadzic:
>
> - parapetowke
> - obiad dla rodzicow.
>
> Jesli chodzi o to pierwsze szukam przepisow fajnych, szybkich i prostych ;-)
> A drugie - chce zaskoczyc rodzine ;-))
na parapetówę to wszystko, co można w garści nosić: bufet z sałatkami
różnistymi, ja, jak mnie na stare lata ktoś na coś takiego zaprosi to
czasem robię mielone, ale małe. Sałatka z czerwonej fasoli też jest
fajna.
Na obiad, to musisz jakiś kierunek podać, to coś się wymyśli. No i
warunki brzegowe (stan konta, odległość do dobrze zaopatrzonych sklepów
w funkcji komunikacji własnej i komunalnej etc)
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-10 15:17:32
Temat: Re: parapetowka
> > na parapetówę to wszystko, co można w garści nosić: bufet z sałatkami
> > różnistymi, ja, jak mnie na stare lata ktoś na coś takiego zaprosi to
> > czasem robię mielone, ale małe. Sałatka z czerwonej fasoli też jest
> > fajna.
> >
> > Na obiad, to musisz jakiś kierunek podać, to coś się wymyśli. No i
> > warunki brzegowe (stan konta, odległość do dobrze zaopatrzonych sklepów
> > w funkcji komunikacji własnej i komunalnej etc)
>
> KOmunikacja bardzo dobra - wlasna w postaci samochodu - stolica, wiec
> sklepow pelno. Gotowac lubie. Rodzice miesozerni ;-))))
>
> A salatki ?? Na parapetowke?? jakie???
nie wiem jak w Polsce, w .de robi się parapetówy zrzutkowe. Każdy
przynosi coś do ciamciania, a ty zajmujesz się chlebem, bułkami i
napojami. Jak nie, to:
sałatka kartoflana "classic"
sałatka makaronowa, najlepiej kolorowe "sprężynki", do tego ser żółty w
kawałkach, papryka, oliwki, podgotowane grzybki mu-err z soją
sałatka z czerwonej fasoli, ogórki końserwowe i feta
sałatka z sałaty, pomidorów, ogórków
kiełbaski/parówki/małe mielone ewentualnie zrobić jakiś schab pieczony i
pokroić w plastry
tsatsiki/keczup/chili/majonez/inne sosy
Mięsożerne to proponuję (bo akurat mam w tej chwili na to apetyt) lomo
mechado con riz de Cecilia. Kiedyś już przepis podawałem, ale jak nie
znajdziesz, to podrzucę wieczorem lub jutro wieczorem. Zmieniam w tym
momencie miejsce pracy i idę na fuchę.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-10 15:22:13
Temat: Re: parapetowka
"Waldemar Krzok" <w...@u...fu-berlin.de> wrote in message
news:3D04C30C.631BF8D0@ukbf.fu-berlin.de...
> Mięsożerne to proponuję (bo akurat mam w tej chwili na to apetyt) lomo
> mechado con riz de Cecilia. Kiedyś już przepis podawałem, ale jak nie
> znajdziesz, to podrzucę wieczorem lub jutro wieczorem. Zmieniam w tym
> momencie miejsce pracy i idę na fuchę.
Skoro bylo to poprosze na priv ;-)))
Wielkie dzieki ;-)))
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-10 19:17:19
Temat: Re: parapetowka
> Mięsożerne to proponuję (bo akurat mam w tej chwili na to apetyt) lomo
>> mechado con riz de Cecilia. Kiedyś już przepis podawałem, ale jak nie
>> znajdziesz, to podrzucę wieczorem lub jutro wieczorem. Zmieniam w tym
>> momencie miejsce pracy i idę na fuchę.
>
>
> Skoro bylo to poprosze na priv ;-)))
jak się okazało, w komplecie ostatnio nie było. Od razu poprawka, ryż po
hiszpańsku to arroz.
Najpierw ten schab:
(na cztery osoby)
1kg schabu bez kości (i mało tłustego)
50g migdałów bez łupin (znaczy obłupić)
50g rodzynek lub śliwek suszonych, drobno pokrojonych
50g wędzonego boczku, drobno pokrojonego.
2 ząbki czosnku
3 łs (łyżki stołowe) oleju
250ml białego wina (np. riesling, tylko nie wyjeżdżajcie tutaj z wermutem,
bo przekręcę kark)
Wywiercić otwory wzdłuż schabu. Ja używam cienkiego, długiego śrubokręta lub
drutów do robótek. Do tych dziur upychać paluchem rodzynki, migdały i
boczek. Ja na ogół biorę tego więcej. Napycham tyle, aż robi się gruba i
twarda beka. Natrzeć trochę solą (uważać, jaki boczek)
Do garnka dać olej i grubo posiekany czosnek. Lekko przyrumienić i
wyciągnąć, bo palony smakuje tragicznie. Włożyć mięso do garnka i dobrze
przypiec ze wszystkich stron. Jak się przypiecze, to polać winem.
Do tego dodajesz sos zrobiony następująco:
4 duże pomidory bez skórki. Ja na ogół biorę dużą puchę, ale sosu nie daję
całego. Teraz będą schody. W oryginale jest 2 chile ancho i 2 chile
guajillo. Obawiam się, że tego w Warszawie też tak łatwo nie dostaniesz.
Jak kumpel ładnie kiedyś powiedział, chile guajillo wyglądają jak nos
pijaka, a chile ancho jak nos pijaka po kontakcie z latarnią. Są to chile
bardzo aromatyczne a nie tak ostre. Zastąpić trudno, ale można spróbować
dać jakieś 2 peperoni z gatunku nie aż tak ostre i normalną paprykę, ale to
naprawdę nie całkiem to samo.
Do tego dodać małą cebulę i wbić w nią 3 goździki. Dodać oregano, tymianek,
pieprz i sól. Gotować jakieś 10 minut, wyciągnąć goździki a resztę
zmalakserować. Dodać resztę sosu jak pomidory z puchy lub wody (jakieś pół
litra) jak świeże.
Cały sos wlać do mięsa. Mięso powinno być przykryte. Ja gotuję to jakąś
godzinkę (czyli 50 minut, godzina ma 60 minut a dobra godzina 62 minuty).
W międzyczasie znika reszta rieslinga w brzuchu.
Do tego dodajesz 1/4 kg drobno pokrojonych ziemniaków i gotujesz jakieś 25
minut (na oko, kartofle mają być ugotowane, ale nie rozciapciane)
Arroz de Cecilia
200g ryżu
1 puszka kukuriza
200g śmietany kwaśnej
Ugotować ryż. Ja to robię tak: ryż płukam, do garnka na troszkę sklarowanego
masła. Lekko podpiekam. NA to 3x tyle wody co ryżu, odpowiednio rosołu
warzywnego Maggi i pokrywka na to. Jak się zacznie gotować, to redukuję
płomień i czekam 20minut. Po tym czasie ryż jest gotowy, nie ma czego
odcedzić i nie jest przypalony ;-)
No i ten ugotowany ryż, wymieszać ze śmietaną i kukurydzą. Włożyć do
piekarnika na 20 minut przy 200°C.
Gotowe
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-14 10:02:10
Temat: Re: parapetowka
> > Mięsożerne to proponuję (bo akurat mam w tej chwili na to apetyt) lomo
> >> mechado con riz de Cecilia. Kiedyś już przepis podawałem, ale jak nie
> >> znajdziesz, to podrzucę wieczorem lub jutro wieczorem. Zmieniam w tym
> >> momencie miejsce pracy i idę na fuchę.
> >
> >
napisałem, no i co? Nawet pocałuj mnie w d.... nie było. BEEEEEEEEEE
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-14 10:11:03
Temat: Re: parapetowkaUżytkownik Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:
> napisałem, no i co? Nawet pocałuj mnie w d.... nie było. BEEEEEEEEEE
Może struła się tym, co jej poleciłeś... ? ;-)
Żartuje, żartuje oczywiście, bo wiem, że Ty świetnie gotujesz i znasz się
na rzeczy :)
Pozdrawiam
Lilla
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-14 10:17:24
Temat: Re: parapetowka
> > napisałem, no i co? Nawet pocałuj mnie w d.... nie było. BEEEEEEEEEE
>
> Może struła się tym, co jej poleciłeś... ? ;-)
>
> Żartuje, żartuje oczywiście, bo wiem, że Ty świetnie gotujesz i znasz się
> na rzeczy :)
albo taka nażarta, że nawet do komputera podejść nie może ;-)
Nic to. A tak apropos: dostałem próbki jakichś ekologicznych zupek w
proszku. Po miesiącu przyszedł list i w pierwszym zdaniu: "mamy nadzieję
że się pan dobrze czuje po wypróbowaniu naszych produktów." Zaraz
człowiekowi lepiej ;-)
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-14 10:19:39
Temat: Re: parapetowkaUżytkownik Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:
> dostałem próbki jakichś ekologicznych zupek w
> proszku. Po miesiącu przyszedł list i w pierwszym zdaniu: "mamy nadzieję
> że się pan dobrze czuje po wypróbowaniu naszych produktów." Zaraz
> człowiekowi lepiej ;-)
Świetne :))) To miłe z ich strony, że odczekali wymagany okres czasu zanim
zapytali... ;-)))
Pozdrawiam
Lilla
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |