| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-14 10:09:44
Temat: Re: [patchwork] A wlasciwie szycie ....> No to witaj, szczere gratulacje z powodu zwyciestwa. A tak na marginesie,
> czy Twoi znajomi/wspolpracownicy nie dziwuja sie na okolicznosci twoich
> robotkowych pasji (no bo niby umysly scisle nie nadaja sie do takich
rzeczy)
Szczerze... czesc tych blizszych sie przyzwyczaila, ze i sznurki, szmatki,
pieski i roslinki :-)))
A tak na powaznie....
Po studiach pracowalam w szkolce gastronomiczno-odziezowej i to dopiero
bylo, jak przyszlam we wlasnorecznie uszytych spodniach !!! Obmacaly,
zlustrowaly kazdy szew i zaszewke ! :-)))
A tu koledzy ...hmmm... oni z definicji nie znaj sie na kolorkach i
grafikach :-)))
Jak kiedys jeden przyniosl moje wydruki z drukarki (a byly to akurat
schematy szydelkowe), to oniemial...
A co do 'scislosci', to jak mam dobry nastroj, to zaraz ludziom
tradycyjnie:... 'jaka scislosc !?!? przeciez 1+1 to w wiekszosci nie jest 2
!!!' :-))) I juz nikt o nic nie pyta :-)
Mnie jest latwo w sklepie, cyz straganie oszukac, bo nie licze tak szybko,
jak oni :-( :-)
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-14 11:13:42
Temat: Re: [patchwork] A wlasciwie szycie ....
Użytkownik "JotHa" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b9t4kg$lg3$1@news.onet.pl...
> A tu koledzy ...hmmm... oni z definicji nie znaj sie na kolorkach i
> grafikach :-)))
> Jak kiedys jeden przyniosl moje wydruki z drukarki (a byly to akurat
> schematy szydelkowe), to oniemial...
Dwa lata temu przed Bozym Narodzeniem naszlo mnie na bozonarodzeniowe
"makatki" (ja tak nazywam takie male obrazki na sciane/drzwi z aplikacjami z
materialu). Zrobilam 3, bo mielismy 3 drzwi na koncu dluuugiego korytarza i
panowie powiesili to na drzwiach. Jako, ze nasze pokoje byly kolo "kuchni"
to przychodzily pielgrzymki z pytaniem gdzie to kupilismy - ja nie jestem
skora do chwalenia (zdecydowanie nie jestem) wiec powiedzialam, ze kupilismy
u Gluchej (to taki spozywczy blaszak obok firmy, w ktorym sprzedaje
przyglucha kobieta) i o zgrozo kilka osob tam pobieglo ( o czym nie
wiedzialam). Jak w koncu powiedzialam, ze to ja szylam to uslyszalam, ze to
niemozliwe, a niby dlaczego niemozliwe ?! - przeciez my potrafimy wszystko -
eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-14 12:47:37
Temat: Re: [patchwork] A wlasciwie szycie ....> > > Witaj w klubie :-))))))))
> > W klubie nie umiejacych w pamieci dodac dwoch dwucyfrowych liczb?
> A nawet wiecej... tych, co z racji zawodu i wyksztalcenia teoretycznie (!!!)
> uchodza za liczacych, (tzn informatykow, matematykow).
>
No cóż, widzę że i ja należę do tego klubu! Umyśł ścisły - matematyk i
infomatyk w jednej osobie - i robótki ręczne. Swoich kolegów, również umysły
ścisłe, przyzwyczaiłam już do niekonwencjonalnych zachowań. Jak jeden z nich
przez dwa lata chodził zimą w dziecinnej czapeczce z pomponem (b. zdolny młody
człowiek), i pomimo moich serdecznych zapewnień, że powinien jednak zmienić
nakrycie głowy, nic nie skutkowało, to mu z rozpędu zrobiłam cały komplet.
Czapkę i szalik. Nawet fajne mi wyszły. Poskutkowało. Teraz wygląda jak
człowiek, dorosły człowiek. Od grudnia w niej chadzał. Aż miło było popatrzeć.
To tak na marginesie ścisłych, babskich umysłów!
Serdecznie pozdrawiam - "ściśnięta" Halutka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |