« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-07-20 12:09:07
Temat: perfekcjonizmCzy mozna się wyleczyć z perfekcjonizmu?Jest to rzecz nabyta , charakteru ,
jaka.Mówię o takim perfekcjonizmei , który przynosi więcej szkody niz pozytku
(terminy).Kiedy osoba nie potarfi sobie odpuscic kosztem nawet braku realizacji
jakiegos przedsięwzięcia.Wypuszcza dopiero cos kiedy jest przynajmniej
czesciowo zadowolona.Dodam , ze opinia innych osob juz na wczesniejszych
etapach jest zupelnie inna - dla nich jest wszystko ok.i gotowe. Czy mozna nad
tym popracowac na terapii.Wiem ze to moze zabrzmiec smiesznie ale staje sie to
powaznym problemem gdyz czas w takim momencie nie gra roli i wielokrotnie się
traci.Dzieki.n
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-07-20 12:45:31
Temat: Re: perfekcjonizmn...@o...pl napisał(a):
> Czy mozna się wyleczyć z perfekcjonizmu?Jest to rzecz nabyta , charakteru ,
> jaka.Mówię o takim perfekcjonizmei , który przynosi więcej szkody niz pozytku
> (terminy).Kiedy osoba nie potarfi sobie odpuscic kosztem nawet braku realizacji
> jakiegos przedsięwzięcia.Wypuszcza dopiero cos kiedy jest przynajmniej
> czesciowo zadowolona.Dodam , ze opinia innych osob juz na wczesniejszych
> etapach jest zupelnie inna - dla nich jest wszystko ok.i gotowe. Czy mozna nad
> tym popracowac na terapii.Wiem ze to moze zabrzmiec smiesznie ale staje sie to
> powaznym problemem gdyz czas w takim momencie nie gra roli i wielokrotnie się
> traci.Dzieki.n
To o czym piszesz ma byc moze zwazek z tym:
http://en.wikipedia.org/wiki/Obsessive-compulsive_pe
rsonality_disorder
http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_ana
nkastyczna
Pod tymi linkami dowiesz sie wszystkiego.
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-07-20 13:27:53
Temat: Re: perfekcjonizm> Czy mozna się wyleczyć z perfekcjonizmu?Jest to rzecz nabyta , charakteru ,
> > jaka.Mówię o takim perfekcjonizmei , który przynosi więcej szkody niz
pozytku
> > (terminy).Kiedy osoba nie potarfi sobie odpuscic kosztem nawet braku
realizacji
> > jakiegos przedsięwzięcia.Wypuszcza dopiero cos kiedy jest przynajmniej
> > czesciowo zadowolona.Dodam , ze opinia innych osob juz na wczesniejszych
> > etapach jest zupelnie inna - dla nich jest wszystko ok.i gotowe. Czy mozna
nad
> > tym popracowac na terapii.Wiem ze to moze zabrzmiec smiesznie ale staje sie
to
> > powaznym problemem gdyz czas w takim momencie nie gra roli i wielokrotnie
się
> > traci.Dzieki.n
>
> To o czym piszesz ma byc moze zwazek z tym:
> http://en.wikipedia.org/wiki/Obsessive-compulsive_pe
rsonality_disorder
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_ana
nkastyczna
>
tak, znam te terminy tylko , wydaje się ,ze dotyczy to osob o obnizonym
poczuciu własnej wartosci- a jest wręcz odwrotnie - ponadto o jakims sztywnym
schemacie zachowań więc chyba i myśli?Natomiast tutaj wiąże sie to z dosc duża
kreatywnościa.Czy pomimo tego moze to nadal miec związek z?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-07-20 16:01:47
Temat: Re: perfekcjonizmn...@o...pl wrote:
(...)
> tak, znam te terminy tylko , wydaje się ,ze dotyczy to osob o obnizonym
> poczuciu własnej wartosci- a jest wręcz odwrotnie - ponadto o jakims sztywnym
> schemacie zachowań więc chyba i myśli?Natomiast tutaj wiąże sie to z dosc duża
> kreatywnościa.Czy pomimo tego moze to nadal miec związek z?
Ok, ale zastanów się: robisz coś _bardziej_ dokładnie niż inni,
_bardziej_ się starasz, wkładasz w to _więcej_ pracy... Czemu to co
robisz musi być _bardziej_?
Duża kreatywność i (wysokie) poczucie własnej wartości - "tatuś byłby
dumny"... Piszesz, że jest to dla ciebie problemem bo _nie wyrabiasz się
w terminach_ - czyli tak jakby: "perfekcjonizm" przeszkadza ci w byciu
punktualnym _wobec kogoś_. Nie napisałeś, że drażni cię to, że nie masz
czasu dla siebie, tylko że spóźniasz się, więc inni się "gniewają" -
"perfekcjonizm" przeszkadza ci w byciu doskonałym - czyli punktualnym.
Trochę jakbyś robił wszystko bardziej dla innych niż dla siebie. Czemu
masz być doskonały?
Zauważ, że piszesz o swoim problemie bezosobowo: "osoba nie potarfi
sobie odpuscic". W końcu Ty masz "poczucie własnej wartości i
kreatywność", problemy dotyczą "osób" - trochę tak jakbyś nie umiał
powiedzieć, że nie jesteś doskonały i że masz problem.
pozdr,
T
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-07-20 18:29:01
Temat: Re: perfekcjonizm Ok, ale zastanów się: robisz coś _bardziej_ dokładnie niż inni,
> _bardziej_ się starasz, wkładasz w to _więcej_ pracy... Czemu to co
> robisz musi być _bardziej_?
>
> Duża kreatywność i (wysokie) poczucie własnej wartości - "tatuś byłby
> dumny"... Piszesz, że jest to dla ciebie problemem bo _nie wyrabiasz się
> w terminach_ - czyli tak jakby: "perfekcjonizm" przeszkadza ci w byciu
> punktualnym _wobec kogoś_. Nie napisałeś, że drażni cię to, że nie masz
> czasu dla siebie, tylko że spóźniasz się, więc inni się "gniewają" -
> "perfekcjonizm" przeszkadza ci w byciu doskonałym - czyli punktualnym.
>
> Trochę jakbyś robił wszystko bardziej dla innych niż dla siebie. Czemu
> masz być doskonały?
>
> Zauważ, że piszesz o swoim problemie bezosobowo: "osoba nie potarfi
> sobie odpuscic". W końcu Ty masz "poczucie własnej wartości i
> kreatywność", problemy dotyczą "osób" - trochę tak jakbyś nie umiał
> powiedzieć, że nie jesteś doskonały i że masz problem.
Ok. a teraz spójrz na to tak.Robisz coś - jakiś projekt- angażujesz sie w temat
bardziej niż inni- i to Cie wciąga - w koncu zaczynasz mieć w d.. termin,
zaczynasz olewać ludzi bo chcesz dociągnąc projekt aby uzyskać satysfakcję dla
siebie.No i w któryms momencie następuje załamanie Twojej pięknej wizji- "że
tak mozna" - i ze dla Ciebie liczy się wartość projektu i autosatysfakcja a
nie termin - no i chlust...ZIMNO. n
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-07-20 18:56:15
Temat: Re: perfekcjonizmn...@o...pl wrote:
(...)
> Ok. a teraz spójrz na to tak.Robisz coś - jakiś projekt- angażujesz sie w temat
> bardziej niż inni- i to Cie wciąga - w koncu zaczynasz mieć w d.. termin,
> zaczynasz olewać ludzi bo chcesz dociągnąc projekt aby uzyskać satysfakcję dla
> siebie.No i w któryms momencie następuje załamanie Twojej pięknej wizji- "że
> tak mozna" - i ze dla Ciebie liczy się wartość projektu i autosatysfakcja a
> nie termin - no i chlust...ZIMNO. n
Czyli "pudło"...ale to co piszesz "nie brzmi najlepiej".
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-07-20 18:57:30
Temat: Re: perfekcjonizmaha
> Duża kreatywność i (wysokie) poczucie własnej wartości - "tatuś byłby
> dumny"...
Czy jedno wyklucza drugie?Tatuś?..owszem ale taka piękna składanka istnieje
głownie w fazie pracowania nad projektem - co zaraz mi pewnie zarzucisz ze jest
sposobem na podwyzszanie poczucia własnej wartosci. OWSZEM- ale ja nie uwazam
tego za coś niewłasciwego."Lubię ten stan" ;)
Piszesz, że jest to dla ciebie problemem bo _nie wyrabiasz się
> w terminach_ - czyli tak jakby: "perfekcjonizm" przeszkadza ci w byciu
> punktualnym _wobec kogoś_. Nie napisałeś, że drażni cię to, że nie masz
> czasu dla siebie, tylko że spóźniasz się, więc inni się "gniewają" -
> "perfekcjonizm" przeszkadza ci w byciu doskonałym - czyli punktualnym.
nie nie chodzi "o gniewanie się"- chodzi o realne straty materialne i inne
konsekwencje.
> Trochę jakbyś robił wszystko bardziej dla innych niż dla siebie. Czemu
> masz być doskonały?
jesli chodzi o bycie punktualnym to nikt nie mówił o dążeniu do ideału bycia
punktualnym - jest to wymog - i tyle .A ja mu sie notorycznie nie
podporządkowuję i do pewnego momentu nie było to dla mnie problemem.
> Zauważ, że piszesz o swoim problemie bezosobowo: "osoba nie potarfi
> sobie odpuscic". W końcu Ty masz "poczucie własnej wartości i
> kreatywność", problemy dotyczą "osób" - trochę tak jakbyś nie umiał
> powiedzieć, że nie jesteś doskonały i że masz problem.
nie zauważyłam takiego podziału w swojej wypowiedzi->
"tak, znam te terminy tylko , wydaje się ,ze dotyczy to osob o obnizonym
poczuciu własnej wartosci- a jest wręcz odwrotnie - ponadto o jakims sztywnym
schemacie zachowań więc chyba i myśli?Natomiast tutaj wiąże sie to z dosc duża
kreatywnościa."
"Kiedy osoba nie potarfi sobie odpuscic kosztem nawet braku..."
i w jednym i drugim przypadku mowię o osobie , osobach i o "przypadku
tutaj"..nigdzie nie padło sformułowanie ze dotyczy to mnie.
>trochę tak jakbyś nie umiał
powiedzieć, że nie jesteś doskonały i że masz problem
Trochę tak jakbym to powiedziała w pierwszym poście:
"Czy mozna nad tym popracowac na terapii.Wiem ze to moze zabrzmiec smiesznie
ale staje sie to
powaznym problemem gdyz czas w takim momencie nie gra roli i wielokrotnie się
traci."
hm to co sugerujesz- zająć sie czyms innym ;D.Wiesz wydaje mi sie ze to jest
raczej kwestia priorytetów których nie umiem sobie poprzestawiac choc cały czas
walczę ze sobą.Moze po prostu nie chcę i dlatego nie umiem z sobą wygrać.Nie
wiem- najchetniej zmieniłabym sama "reguły gry" ale na razie jeszcze nie mogę.
1.czas-termin 2.reszta
n.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-07-20 20:00:43
Temat: Re: perfekcjonizm
> > Ok. a teraz spójrz na to tak.Robisz coś - jakiś projekt- angażujesz sie w
temat
> > bardziej niż inni- i to Cie wciąga - w koncu zaczynasz mieć w d.. termin,
> > zaczynasz olewać ludzi bo chcesz dociągnąc projekt aby uzyskać satysfakcję
dla
> > siebie.No i w któryms momencie następuje załamanie Twojej pięknej wizji-
"że
> > tak mozna" - i ze dla Ciebie liczy się wartość projektu i
autosatysfakcja a
> > nie termin - no i chlust...ZIMNO. n
>
> Czyli "pudło"...ale to co piszesz "nie brzmi najlepiej".
>
czyli słyszysz i czujesz dysonans?Wiesz i tu akurat nasuwa się mi pytanie-gdzie?
Ale tez zaraz refleksja ,że własciwie głownie słucham muzyki bez melodyjnej
ścieżki dzwiękowej.n
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-07-20 20:22:38
Temat: Re: perfekcjonizmn...@o...pl wrote:
(...)
> czyli słyszysz i czujesz dysonans?Wiesz i tu akurat nasuwa się mi pytanie-gdzie?
> Ale tez zaraz refleksja ,że własciwie głownie słucham muzyki bez melodyjnej
> ścieżki dzwiękowej.n
Wiesz co? Mam wrażenie, że zadajesz (sobie) odpowiednie pytania i
poradzisz sobie : )
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-07-20 20:59:13
Temat: Re: perfekcjonizmDnia 20 Jul 2006 20:29:01 +0200, n...@o...pl napisał(a):
> Ok. a teraz spójrz na to tak.Robisz coś - jakiś projekt- angażujesz sie w temat
> bardziej niż inni- i to Cie wciąga - w koncu zaczynasz mieć w d.. termin,
> zaczynasz olewać ludzi bo chcesz dociągnąc projekt aby uzyskać satysfakcję dla
> siebie.
Hehe, to jesteś twórcą z powołania. Jak ja ciebie rozumiem :)
> No i w któryms momencie następuje załamanie Twojej pięknej wizji- "że
> tak mozna" - i ze dla Ciebie liczy się wartość projektu i autosatysfakcja a
> nie termin - no i chlust...ZIMNO. n
Skutecznie tworzyć można tylko w dziecięcym stanie ego, ale dziecko
niestety nie grzeszy odpowiedzialnością. Sprawiasz olbrzymią satysfakcję
swemu ukrytemu Dziecku, a potem jako dorosły zdajesz sobie sprawę, że
zawalasz termin. To wspaniałe twórcze Dziecko zdominowało cię kompletnie i
nieuchronność terminu nie dochodzi do świadomości Dorosłego, a dla Dziecka
termin to abstrakcja - ważne żeby dobrze się bawić.
Powinieneś dla każdego projektu określić co jest fundamentalne, a co można
później dopieszczać. Warto też sporządzać choćby orientacyjny harmonogram
pracy - będziesz go korygować, ale przy okazji nauczysz się planować własną
pracę.
Proponuję codziennie - przed przystąpieniem do pracy nad projektem oceniać
stan realizacji rzeczy fundamentalnych bo może się okazać, że na wodotryski
w ogóle nie starczy czasu.
Moj kolega - wysokiej klasy programista - miał identyczne problemy i
stracił pracę, którą wręcz kochał, a do tego był najlepszy w zespole.
Pamiętaj, że twój pracodawca też może stracić cierpliwość...
Pozdrawiam
--
Immon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |