| « poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2007-10-29 14:08:43
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fg4ogv$8k9$1@news.interia.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> Aż boję się zapytać, czy ma to zastosowanie do drogich wycieczek
>> fundowanych przez rodziców ;-)
>
> Oczywiście, że ma :-) Przypomnę moje stanowisko: "Jasne że jechać..."
> To do czego pijesz, to inna gałąź wątku :-)
OK, ja tylko porządkuję materiał badawczy ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2007-10-29 15:02:11
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Agnieszka pisze:
> OK, ja tylko porządkuję materiał badawczy ;-)
>
> Agnieszka
Ale skoro już wyzwano mnie do tablicy, to określę różnice między obiema
sytuacjami :-)
W wątku na rodzinie Lemur miał wyrzuty sam z siebie, bez prowokowania
ich ze strony męża. I takie wyrzuty są OK, związek bez nich jest jak
kartofle bez soli :-) I moim zdaniem świadczą dobrze o związku: Jednemu
z partnerów jest przykro, że ma cos czego nie może mieć drugi partner
Natomiast tutaj chodzi o postawę wywoływania czyichś wyrzutów sumienia,
na zasadzie "Ja nie mogę mieć, to ty też się cieszyć nie będziesz"
(Tutaj padł taki przykład: "Jakby pił przy mnie Malibu, to bym go na
balkon wystawiła", albo jakoś tak) I tak postawa moim zdaniem jest
nieładna...
Bo jak mnie kiedyś ktoś uczył: "Bardzo brzydko jest zapomnieć o czyjejś
rocznicy, ale jeszcze bardziej brzydko jest tej pamięci się domagać" :-)
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2007-10-29 15:07:09
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Stalker pisze:
> Natomiast tutaj chodzi o postawę wywoływania czyichś wyrzutów sumienia,
> na zasadzie "Ja nie mogę mieć, to ty też się cieszyć nie będziesz"
> (Tutaj padł taki przykład: "Jakby pił przy mnie Malibu, to bym go na
> balkon wystawiła", albo jakoś tak)
No. Bo znając moje zamiłowanie do Malibu ze schłodzonym mlekiem on WIE
jaki dyskomfort odczuwam patrząc jak on sobie popija. Skoro ma ten
dyskomfort głęboko tam gdzie Murzyn pod koszulą to spokojnie zasługuje
na wystawienie na balkon.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2007-10-29 15:07:11
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fg4s1b$d7a$1@news.interia.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> OK, ja tylko porządkuję materiał badawczy ;-)
>>
>> Agnieszka
>
> Ale skoro już wyzwano mnie do tablicy, to określę różnice między obiema
> sytuacjami :-)
[ciach]
Ale już prawidłowo ustaliłeś, że nie do lemurowych poglądów i rozterek się
odnosiłam. I - moim i tylko moim zdaniem - TAMTA sytuacja z deklaracją o
niewzbudzaniu poczucia winy się gryzie. Ale to tylko moje prywatne zdanie
;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2007-10-29 15:10:21
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Lolalny Lemur pisze:
> Egoizmem jest obżeranie się czekoladą kiedy obok siedzi żona, która nie
> może ani kawałeczka. Chociaż bardzo lubi. I nikt w nikim nie musi tutaj
> wzbudzać poczucia winy.
"Nieładnie zapomnieć o czyjejś rocznicy, jeszcze gorzej dać komuś do
zrozumienia że zapomniał" :-)
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2007-10-29 15:17:36
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Agnieszka pisze:
> Ale już prawidłowo ustaliłeś, że nie do lemurowych poglądów i rozterek
> się odnosiłam. I - moim i tylko moim zdaniem - TAMTA sytuacja z
> deklaracją o niewzbudzaniu poczucia winy się gryzie. Ale to tylko moje
> prywatne zdaie ;-)
Nie do końca rozumiem post, ale spróbuję odpowiedzieć:
Bynajmniej. Przecież mąż Lemura nie wzbudzał w niej wyrzutów sumienia.
Tzn. wzbudzał, ale inaczej :-)
Tamta sytuacja byłaby analogiczna do tutaj omawianych, gdyby jej Mąż
powiedział: "Dobra, jedź i baw sie dobrze, a ja tu będę musiał się
użerać z dziećmi, zawalać terminy w pracy, ale dobra jedź i baw się dobrze"
Ale jej mąż powiedział "OK, ja tu sobie świetnie poradzę, a Tobie się
należy Kochanie" Czym wzbudził jeszcze większe wyrzuty sumienia :-D
Nie wiem czy czujecie różnicę :-)
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2007-10-29 15:20:54
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fg4su7$e8q$1@news.interia.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> Ale już prawidłowo ustaliłeś, że nie do lemurowych poglądów i rozterek
>> się odnosiłam. I - moim i tylko moim zdaniem - TAMTA sytuacja z
>> deklaracją o niewzbudzaniu poczucia winy się gryzie. Ale to tylko moje
>> prywatne zdaie ;-)
>
> Nie do końca rozumiem post, ale spróbuję odpowiedzieć:
> Bynajmniej. Przecież mąż Lemura nie wzbudzał w niej wyrzutów sumienia.
> Tzn. wzbudzał, ale inaczej :-)
No widać, że nie rozumiesz. Nie o Lemurze i jej rodzinie. O tym, jak m.in.
Twoim zdaniem powinno się załatwiać takie sprawy. No dobra, nieważne w
sumie...
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2007-10-29 15:25:18
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Stalker pisze:
>> Egoizmem jest obżeranie się czekoladą kiedy obok siedzi żona, która
>> nie może ani kawałeczka. Chociaż bardzo lubi. I nikt w nikim nie musi
>> tutaj wzbudzać poczucia winy.
>
> "Nieładnie zapomnieć o czyjejś rocznicy, jeszcze gorzej dać komuś do
> zrozumienia że zapomniał" :-)
Nie rozumiesz :)
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2007-10-29 15:32:43
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Agnieszka pisze:
> No widać, że nie rozumiesz. Nie o Lemurze i jej rodzinie. O tym, jak
> m.in. Twoim zdaniem powinno się załatwiać takie sprawy. No dobra,
> nieważne w sumie...
Aaaa, to od razu tak trzeba było :-)
Ale wyrzutów sumienia w to nie mieszaj, bo sprawa, w którą sie tak
zaangażowaliśmy dotyczyła czegoś innego...
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2007-10-29 15:35:53
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fg4tqh$f7n$2@news.interia.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> No widać, że nie rozumiesz. Nie o Lemurze i jej rodzinie. O tym, jak
>> m.in. Twoim zdaniem powinno się załatwiać takie sprawy. No dobra,
>> nieważne w sumie...
>
> Aaaa, to od razu tak trzeba było :-)
> Ale wyrzutów sumienia w to nie mieszaj, bo sprawa, w którą sie tak
> zaangażowaliśmy dotyczyła czegoś innego...
Owszem czegoś innego. Jednakowoż mającego z owymi wyrzutami jedną wspólną
cechę - manipulowanie i ograniczanie. No ale ja to dziwna jestem, moimi
poglądami przejmować się naprawdę nie musisz ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |