Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze pierwsza wizyta uniemowlaka?!

Grupy

Szukaj w grupach

 

pierwsza wizyta uniemowlaka?!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 208


« poprzedni wątek następny wątek »

171. Data: 2007-10-30 12:24:57

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fg76fk$774$1@news.interia.pl...
> Lolalny Lemur pisze:
>
>>> Ja nawet podświadomie nie
>>> stwarzam sytuacji, w których mój małżonek musiałby zrezygnować z jakiejś
>>> własnej przyjemności tylko i wyłącznie z poczucia małżeńskiej
>>> solidarności.
>>
>> Czyli jak idzie na laski to uśmiechasz się serdecznie i poprawiasz mu
>> szaliczek?
>
> A mi się wydaje, że mąż Jagny nie musi na laski wychodzić, bo własną
> przyjemność z żoną ma :-)
> Nie dość że przyjemnie to i solidarnie :-)

No ba! ;-)

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


172. Data: 2007-10-30 12:27:08

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka pisze:

>>> O ile nie mam wewnętrznego przymusu tłumaczenia się mężowi czy na
>>> spacerze jadłam czekoladki ani powstrzymywania się od ich jedzenia na
>>> tymże spacerze (przyjmując Twoją teorię solidarności, co do której
>>> mam wątpliwości, ale niech będzie) o tyle mam wewnętrzny przymus
>>> niecałowania się z obcymi facetami i sekszenia się z nimi pokątnie,
>>> niezależnie od tego czy mąż się o tym dowie czy nie. Nie pozwala mi
>>> na to odpowiedzialność za dane słowo, za kondycję rodziny, moje
>>> wewnętrzne poczucie uczciwości wobec siebie i innych.
>>
>> Czyli nie chcesz, żeby mężowi było cholernie przykro z tego powodu?
>
> Przede wszystkim chcę być uczciwa wobec siebie.

To jest odpowiedź wymijająca :)

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


173. Data: 2007-10-30 12:27:53

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:fg75e2$r3o$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Powiedz mi, co Twoim zdaniem dzieje się w zdradzonym człowieku?
> Czemu jest mu przykro? Bo IMHO (w dużym uproszczeniu oczywiście i z
> pominięciem ważnych słów i bardzo głębokich emocji) chodzi o to, że taki
> ktoś został odsunięty od przyjemności (uproszczenie!) która do tej pory
> była wspólną.

O rany, ale ten nasz sztandarowy przykład czyli picie Malibu nie musi i w
naprawdę wielu związkach nie jest wspólną przyjemnością. Tak samo, jak
wyjście z kumplami na piwo czy z psiapsiółami do kina. To Ty sprowadziłaś tę
błahą czynność do jakiejś świętości niemal, której dostąpić można jedynie w
duecie. Teraz dopiero rozumiem, dlaczego tak bardzo oburzałoby Cię, gdyby
mąż "golnął" sobie drinka, bo ma akurat ochotę, choć wie, że Tobie nie
wolno. Choć "rozumiem" to złe słowo. Ja to jedynie przyjęłam do wiadomości
:)

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


174. Data: 2007-10-30 12:28:44

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:fg788q$4m0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> Przede wszystkim chcę być uczciwa wobec siebie.
>
> To jest odpowiedź wymijająca :)

Nie, prawdziwa.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


175. Data: 2007-10-30 12:28:51

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:fg7405$nit$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jagna W. pisze:
>
>>> > Bo mnie uczono, by profilaktycznie unikać pokarmów
>>>> będących potencjalnymi alergenami i próbować wprowadzać je po troszku i
>>>> nie
>>>> od razu.
>>
>>> I nie oddychać. Bo w powietrzu jest ołów.
>>
>> A po co od razu te skrajności? Odnieś się do tego, co napisałam. Uważasz,
>> że to bzdura?
>
> Tak. I skrajność.

Nie rozumiem co jest skrajnego w ostrożonym wprowadzaniu pokarmów do swojej
diety i unikaniu alergenów? Niemowlęciu też od razu nie podasz kiełbachy z
rusztu, tylko papkę z indyka.

> Przerażają mnie panienki jadące w Wigilię na cienkim rosołku.

A mnie nie, bo wiem, czym może się skończyć pójście na całość. Jasne, że
można totalnie zgłupieć i jeść tylko ryż na wodzie, ale nie o tym myślałam.

>> nawet jeśli, to rozumiem, że wg Ciebie rodzina matki karmiącej owe chore
>> dzieci powinna się z nią solidaryzować jeśli chodzi o codzienną dietę i
>> broń Boże nie pałaszować truskawek, fasolki po bretońsku czy
>> meksykańskiego chilli.

> Przy jednym stole? Na pewno nie. IMHO to forma wyrafinowanego sadyzmu.

Czaaad. No nic, pewnych rzeczy po prostu nigdy nie zrozumiem ;-)

> Pomijam stronę praktyczną gotowania dwóch obiadów.

Przy małych dzieciach to norma. W końcu ani one nie jedzą od razu dorosłych
dań, ani rodzice nie wcinają papek. Więc to akurat pryszcz. Gorzej jak w
rodzinie zdarzy się babcia z chorą wątrobą, siostra wegetarianka, szwagier
"optymalny" i karmiąca małego alergika mamusia. Zrób wtedy jeden obiad dla
wszystkich ;-)

>>> Ja znam. A właściwie znałam, bo niemowlakami już nie są jakby nie
>>> patrzeć. Jedynie Stasia wysypało po surowym mleku krowim (wypitym przeze
>>> mnie, nie przez niego).

>> No widzisz, wysypało go, ale nie uważałaś, że jest chory prawda?

> Wysypka to objaw chorobowy na skutek reakcji alergicznej organizmu.

Bąbel po oparzeniu czy siniak to też objaw choroby? Albo rozwolnienie czy
wymioty po zjedzeniu skórki od pomidora? Nie, to tylko reakcje organizmu.
Wysypało Stasia, bo jako małe dziecko nie poradził sobie ze strawieniem
białek z mleka. Nie oznacza to jednak, że jest chory. U innych dzieci może
być tak samo.

JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


176. Data: 2007-10-30 12:28:59

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka pisze:

>> O dżizas, a ja głupi myślałem, że dlatego że im z własną żoną dobrze :-D
>
> Nie rozmawiamy o takich, którym jest z własną żoną dobrze. Rozmawiamy o
> takich, którzy we wszystkim co się rusza ;-) widzą obiekt seksualny a
> jednak nie idą na laski ;-)

Stalker:
"Co innego myśleć co innego chodzić :-)
Jak mawia pewna dobrze znana mi osoba:
"Apetyt można mieć wszędzie, ale jeść do domu!" :-) "

:)

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


177. Data: 2007-10-30 12:35:43

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka pisze:

>>> Przede wszystkim chcę być uczciwa wobec siebie.
>>
>> To jest odpowiedź wymijająca :)
>
> Nie, prawdziwa.

Nie twierdzę, że nieprawdziwa. Ale nie odpowiada na moje pytanie :)

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


178. Data: 2007-10-30 12:39:16

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

>> Powiedz mi, co Twoim zdaniem dzieje się w zdradzonym człowieku?
>> Czemu jest mu przykro? Bo IMHO (w dużym uproszczeniu oczywiście i z
>> pominięciem ważnych słów i bardzo głębokich emocji) chodzi o to, że taki
>> ktoś został odsunięty od przyjemności (uproszczenie!) która do tej pory
>> była wspólną.
>
> O rany, ale ten nasz sztandarowy przykład czyli picie Malibu nie musi i w
> naprawdę wielu związkach nie jest wspólną przyjemnością.

I wracając do początku wątku: nie wiemy jak jest w tamtym związku. I się
nie dowiemy. A mi chodzi tylko o to, żeby brać taką możliwość pod uwagę.

> Teraz dopiero rozumiem, dlaczego tak bardzo oburzałoby Cię, gdyby
> mąż "golnął" sobie drinka, bo ma akurat ochotę, choć wie, że Tobie nie
> wolno. Choć "rozumiem" to złe słowo. Ja to jedynie przyjęłam do wiadomości
> :)

Obawiam się, że nie zrozumiałaś jednak.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


179. Data: 2007-10-30 12:47:54

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jagna W. pisze:

>>> A po co od razu te skrajności? Odnieś się do tego, co napisałam.
>>> Uważasz,
>>> że to bzdura?
>>
>> Tak. I skrajność.
>
> Nie rozumiem co jest skrajnego w ostrożonym wprowadzaniu pokarmów do swojej
> diety i unikaniu alergenów?

To, ze tak naprawdę alergenem może być wszystko. I nigdy nie wiesz co
nim będzie. Jak wysypuje to się likwiduje to co podejrzane. Jak wzdyma
to się na przyszłość mniej bigosu je. A nie "nie jeść na wszelki
wypadek" bo tą metodą to młode mamy powinny być kroplówką żywione
(niektóre przypominają mi właśnie tę opcję)

> Niemowlęciu też od razu nie podasz kiełbachy z
> rusztu, tylko papkę z indyka.

Nie widzisz różnicy między bezpośrednim spożywaniem a dostaniem "w mleku"?

>> Przerażają mnie panienki jadące w Wigilię na cienkim rosołku.
>
> A mnie nie, bo wiem, czym może się skończyć pójście na całość.

Czym mianowicie?

>>> nawet jeśli, to rozumiem, że wg Ciebie rodzina matki karmiącej owe chore
>>> dzieci powinna się z nią solidaryzować jeśli chodzi o codzienną dietę i
>>> broń Boże nie pałaszować truskawek, fasolki po bretońsku czy
>>> meksykańskiego chilli.
>
>> Przy jednym stole? Na pewno nie. IMHO to forma wyrafinowanego sadyzmu.
>
> Czaaad. No nic, pewnych rzeczy po prostu nigdy nie zrozumiem ;-)

Ja też.

>> Pomijam stronę praktyczną gotowania dwóch obiadów.
>
> Przy małych dzieciach to norma.

Bynajmniej. Stanisław jechał na słoiczkach, potem przeszedł na "nasze".
Starsze tak samo. Wiele mam tak robi.

> Więc to akurat pryszcz.

Może dla Ciebie.

> Gorzej jak w
> rodzinie zdarzy się babcia z chorą wątrobą,

Pigułeczki.

> siostra wegetarianka, szwagier
> "optymalny"

Własny wybór.

> i karmiąca małego alergika mamusia. Zrób wtedy jeden obiad dla
> wszystkich ;-)

U nas dostosowałoby się do alergicznej mamy. Babci taka dieta by nie
zaszkodziła a szwagrowstwo niech je sobie wybierze z tego to co im
pasuje a resztę zostawi.

> Bąbel po oparzeniu czy siniak to też objaw choroby?

To jest skutek urazu

> Albo rozwolnienie czy
> wymioty po zjedzeniu skórki od pomidora?

A tak działa zdrowy organizm?

> Nie, to tylko reakcje organizmu.

Objawy chorobowe to m.in. właśnie reakcje organizmu na różne czynniki.

> Wysypało Stasia, bo jako małe dziecko nie poradził sobie ze strawieniem
> białek z mleka. Nie oznacza to jednak, że jest chory. U innych dzieci może
> być tak samo.

I w związku z tym nie należy jeść. Super strategia. A pierś wygotować
przed podaniem.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


180. Data: 2007-10-30 13:13:33

Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:fg79fp$7fd$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jagna W. pisze:
>
>>>> A po co od razu te skrajności? Odnieś się do tego, co napisałam.
>>>> Uważasz,
>>>> że to bzdura?
>>>
>>> Tak. I skrajność.
>>
>> Nie rozumiem co jest skrajnego w ostrożonym wprowadzaniu pokarmów do
>> swojej
>> diety i unikaniu alergenów?
>
> To, ze tak naprawdę alergenem może być wszystko. I nigdy nie wiesz co nim
> będzie. Jak wysypuje to się likwiduje to co podejrzane.

Prościej i logiczniej jest wprowadzać najbardziej podejrzane pokarmy
stopniowo, niż jeść wszystko jak popadnie, a potem zastanawiać się, czy
czerwone placki to od fasolki, wątróbki, czekolady czy może indyka.

> Jak wzdyma to się na przyszłość mniej bigosu je. A nie "nie jeść na
> wszelki wypadek"

Nie pisałam, żeby nie jeść na wszelki wypadek, tylko, żeby unikać alergenów
(w domyśle: jeśli już się je poznało)

>> Niemowlęciu też od razu nie podasz kiełbachy z
>> rusztu, tylko papkę z indyka.
>
> Nie widzisz różnicy między bezpośrednim spożywaniem a dostaniem "w mleku"?

Widzę różnicę, ale widzę też analogię. Tak jak mama karmiąca powinna powoli
wprowadzać najbardziej "zakazane" pokarmy, tak niemowlęciu powinno się
powoli przyzwyczajać do normalnego jedzenia. Nie na hura.




>
>>> Przerażają mnie panienki jadące w Wigilię na cienkim rosołku.
>>
>> A mnie nie, bo wiem, czym może się skończyć pójście na całość.
>
> Czym mianowicie?

Bólem brzucha malucha, kolkami i ciężką nocą.


>>> Pomijam stronę praktyczną gotowania dwóch obiadów.
>>
>> Przy małych dzieciach to norma.
>
> Bynajmniej. Stanisław jechał na słoiczkach, potem przeszedł na "nasze".
> Starsze tak samo. Wiele mam tak robi.

I Wy też wtedy te słoiczki wcinaliście czy jednak robiłaś normalny obiad? :)

>> Gorzej jak w
>> rodzinie zdarzy się babcia z chorą wątrobą,

> Pigułeczki.

>> siostra wegetarianka, szwagier
>> "optymalny"

> Własny wybór.

>> i karmiąca małego alergika mamusia. Zrób wtedy jeden obiad dla
>> wszystkich ;-)

> U nas dostosowałoby się do alergicznej mamy. Babci taka dieta by nie
> zaszkodziła a szwagrowstwo niech je sobie wybierze z tego to co im pasuje
> a resztę zostawi.

Optymalny z wegetarianinem raczej sobie nie dobiorą wspólnego jedzonka,
zwłaszcza gotowanego pod kątem mamy karmiącej alergika ;-)

>
>> Bąbel po oparzeniu czy siniak to też objaw choroby?
>
> To jest skutek urazu
>
>> Albo rozwolnienie czy
>> wymioty po zjedzeniu skórki od pomidora?
>
> A tak działa zdrowy organizm?

Tak myślę. Broni się w ten sposób przed ciałem obcym w żołądku. Chory by się
nie bronił.

>> Wysypało Stasia, bo jako małe dziecko nie poradził sobie ze strawieniem
>> białek z mleka. Nie oznacza to jednak, że jest chory. U innych dzieci
>> może
>> być tak samo.

> I w związku z tym nie należy jeść.

Nie należy jeść tego, co może wywołać wysypkę.
JW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 21


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Okulary do pływania
rankingi gimnazjów?
do mam gimnazjalistów
Znowu wycieczka - tym razem przedszkolna
Sklepik w szkole

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »